1. Robot Ricka NIE może skłamać, że nie jest robotem, bo to go zabije (mówi o tym na początku odcinka) w takim razie dlaczego, gdy później pragnie śmierci, po prostu nie powie, że jest robotem, aby umrzeć?
2. Twórcy naśmiewają się z nowych SW, wytykają Disneyowi, że stworzył kontynuację dla pieniędzy, a nie z potrzeby "tworzenia" - słuchając o tym odniosłem wrażenie, że w pewien sposób mówią o też o sobie. W moim odczuciu najnowsze sezony RiM nie są tworzone z pasją, nie są kreatywne. Powielają schemat wielu produkcji, które nie potrafią zakończyć się godnie. I jeszcze ta scena na koniec, w której Rick zapluwa się krzycząc na Mortiego... pamiętam gdy oglądałem taką samą scenę kilka sezonów wcześniej, czując potrzebę nowych docinków, teraz? Obejrzę w wolnej chwili, bez większych emocji
Nie zrobił tego, bo tak był zaprogramowany przez Ricka. Była scena w której wręcz chciał być zdemaskowany przez rodzinę, ale nie mógł się przyznać słownie. Mógł zostać uszkodzony i przez to zniszczony, ale nie mógł samodzielnie się dezaktywować za pomocą prostego protokołu.
tyle że wtedy był żarty z gwiazdy śmierci i z innych rzeczy ale to akurat norma jeśli chodzi o tematyczne wyśmianie lub użycie motywu serialu lub filmu jak przewodni. Rick i morty ma dobre odcinki i złe scenarzyści mają trudne zdanie co nie zmienia faktu że głownie to HBO zrobiło największy błąd zabierając netflixowi wolną drogę do tworzenia odcinków gdyż wszyscy dobrze wiem że warner bros ma w dupie widzów i liczy tylko kasę (patrz justice league i batman vs superman oraz resztę DC). Mimo średniego sezonu 6 to 7 już naprostowali bardziej. A coś tyczy odcinka to nienawidzę tego gówna które do kin wypuścił diesney ze star wars w nazwie nie dość ze obraża fanów, jest rasistowski, zbyt bajkowy, zbyt naiwny i totalnie odbiega od reszty filmów i nawet seriali. Także wyśmianie sequali w rick i mortym jest i szpilką Warnera do diesneya i faktem, który trzeba przyznać