Rick i Morty (2013)
Rick i Morty: Sezon 6 Rick i Morty Sezon 6, Odcinek 2
Odcinek Rick i Morty (2013)

Rick: A Mort Well Lived

22m
7,6 641
ocen
7,6 10 1 641
Rick i Morty
powrót do forum s6e2

Polskie tłumaczenie

ocenił(a) serial na 8

Nie wiem jak mam to odczytywać, czuję mały dyskomfort słuchając oryginalnej ścieżki dzwiękowej i czytając polskie napisy tłumaczone przez HBO a nie jakiegoś randoma z internetu. W oryginale pada kwestia " she's killing as one by one" a polskie tłumaczenie brzmi" wybija nas jak rtęć ryby w Odrze" o.O ??? coś było jeszcze o najeździe na Ukrainę ale autentycznie poczułam dyskomfort. Ja wiem że tłumacz chciał wstawić teksty bardziej nawiązujące do naszej kultury ale to robi dubbing. Nie po to oglądam oryginalną ścieżkę żeby czytać nieadekwatne teksty. Dobrze że znam trochę angielski ;/ Słabo HBO słabo ;/

Tak poprostu chciałam się pożalić ;p

ocenił(a) serial na 9
paula15

nie wiem co się wydarzyło z tym tłumaczeniem chyba w żadnym innym odcinku czegoś takiego nie było, a przynajmniej nie zauważyłem żeby coś tak bardzo rozjeżdżało się z oryginałem, mam nadzieje że to tylko jednorazowa akcja

Heatler

W wielu odcinkach robią takie brednie. Za każdym razem jak wspomniano coś o Polsce czy polskim języku to była to tylko wesoła twórczość tłumacza. Niestety tłumacz nie potrafił wpaść na to, żeby zamiast zrobić "mów po polsku" przetłumaczyć to na "mów po ludzku".
Ja oglądam z polskim dubbingiem bo aktorsko jest świetny, ale błędne tłumaczenia i tak mocno przeszkadzają, bo zdaję sobie sprawę, gdzie jest osadzona akcja.

ocenił(a) serial na 9
paula15

Tak! Jest fatalnie, trudno się to czyta, tym bardziej, że znając w pewnym stopniu angielski, cały czas słyszę coś innego i czytam coś innego. Sporo przez to tracę i wybijam się z rytmu. Aż... Nie chcę oglądać dalej? Bardzo źle to wyszło, chyba spiracę serial i obejrzę z tłumaczeniem kogoś z Internetu. Gorzej nie będzie. Traktują widza jak idiotę, który nie zrozumie dowcipu, jeśli nie przeniesie się go na polskie realia? Nie rozumiem tej decyzji. Okropne. Właśnie wszedłem na forum, aby się pożalić, ale widzę, że ktoś to zrobił pierwszy.

ocenił(a) serial na 9
Dzz

Napisy są z polskiego dubbing

ocenił(a) serial na 9
Rafciu41

Tak i nie rozumiem tej decyzji. Trudno. ;)

Dzz

Polecam oglądać z angielskimi napisami.
Po tym bardzo nędznym, polskim tłumaczeniu, przeskoczyłem na napisy po angielsku i chęć do oglądania wróciła.

ocenił(a) serial na 9
paula15

W serialu twórcy jadą po hilary Clinton, obamie, maja odniesienia do aktualnych rzeczy, które się dzieją w stanach i są na językach i właśnie po to polskie tłumaczenie przywołuje sytuacje aktualna w Polsce. To majstersztyk

ocenił(a) serial na 9
kukarda

Wiesz co, ja nawet nie twierdzę, że to jest zrobione źle. Może w swoim zamyśle to tłumaczenie wypada naprawdę dobrze, ale nadal twierdzę, że to zupełnie niepotrzebnie. Bo oglądając serial ugruntowany w danej kulturze, wybieram ten produkt świadomie, aby z tą kultura obcować. Wybierając Rick i Morty, ja chcę być jak najbliżej oryginału. Oryginalnej wizji twórców, reżyserów, scenarzystów. A nie polskiego tłumacza. Skoro wybieram ten serial, to dlatego, że chcę oglądać właśnie ten serial, a nie jego polską wariację. To ma być kultura amerykańska, a nie polska. Przez to polskie tłumaczenie zmienia się wydźwięk poszczególnych scen, a ja oglądając mam wrażenie, że nie oglądam Rick i morty, a jakiś fan fiction. I podkreślam raz jeszcze: nie twierdzę, że w swojej kategorii to tłumaczenie jest złe. Ale niepotrzebne. Dodatkowo ten dyskomfort, kiedy słyszysz co innego, a co innego czytasz. Jeśli będę chciał coś polskiego, to obejrzę polski serial. Jak będę chciał coś japońskiego, to obejrzę japoński film...to teraz wyobraź sobie, ze bohaterowie anime z akcją osadzona w Tokio mówilby, że trzęsienia ziemi to wina Tuska i że był zamach w Smoleńsku. Głupie? Głupie. Tak samo odbieram tłumaczenie Rick i morty.

ocenił(a) serial na 9
Dzz

moim zdaniem totalnie potrzebne, zajebiste to jest bo wymaga wysiłku i pomyślunku. tak jak w amerykańskiej wersji robią odniesienia zrozumiałe tylko dla nich, w naszej robią zrozumiałe dla nas, akurat w tym serialu nie raz mają beke to podejście, ze Ameryka jest najlepsza i amerykanie nie rozumieją, że ich kultura nie jest uniwersalna i zrozumiała na całym świecie. i akurat porównanie z japonśkim kinem nietrafione. Jeśli oglądasz, np. drive my car, a oglądasz serial wyśmiewający aktualne problemy na świecie i mentalność ludzi, gdzie tu porównanie. Zresztą, będąc takim specjalistą, myślę, że na luzie możesz obejrzeć bez tłumaczenia bo musisz znać świetnie język skoro chcesz obcować kulturą (chodzi mi o możliwość rozróżnienia niuansów w ich słowniku).

Dzz

Zgadzam się w zupełności z tobą i dosłownie identycznie odbieram takie "odklejone" przekłady, zarówno jako fanka serii jak i aspirujący filolog/tłumacz. To nie jest "złe" sensu stricte, bo zakładam, że tacy "kreatywni" tłumacze mają dobre zamiary. Ale to jest po prostu zbędne, nieadekwatne do całokształtu tego co oglądamy i w efekcie wybitnie żenujące gdy rozumie się oryginał. Taki zabieg zadziała tylko u osób, które ZUPEŁNIE nie znają angielskiego, za to prawie całej reszcie zepsuje zabawę. Dlatego najbardziej logicznym podejściem jest tłumaczenie żartów bardziej zachowawczo, tak, żeby każdy dał radę je zrozumieć, ale też tak, żeby oglądanie tłumaczenia nie sprawiało, że oglądamy zupełnie inny serial.

Szczerze mówiąc to właśnie kwiatki pokroju wspomnianych "ryb w Odrze" są powodem, przez który często nie daję rady oglądać polskich wersji językowych, czy to napisów czy dubbingów (jakkolwiek dobre aktorsko by one nie były). Bo zawsze kiedy coś takiego się trafi, to czuję się jakbym oglądała właśnie fanfiction czy jakąś bootlegową wersję, a nie to, co zamierzałam zobaczyć.

I nie, przykład z anime nie był nietrafiony, właśnie całkiem sprawnie pokazuje to na czym polega problem - że takie "ubarwianie" i (kompletnie niepotrzebne) próby zmieniania żartów osadzonych w kontekście lokalizacji zwyczajnie psują widzowi immersję.

kukarda

To nie majstersztyk tylko jakaś aberracja. Przecież wiemy, że Rick i Morty mieszkają w USA, a tu w dubbingu słyszę, jak jeden do drugiego "mów po polsku", coś o Maryli Rodowicz, Ukrainie czy inne tego typu, które strasznie wybijają z rytmu. Przez to zawsze jak słyszę taką bzdurę to muszę grzebać w opcjach, przełączać na oryginał i sprawdzać, czy twórcy zrobili jakieś miłe (lub nie) odniesienie do Polski, czy to tłumacz odleciał.
Jeszcze rozumiem takie działania w jakichś serialach z Disneya dla dzieci, gdzie chodzi o wydźwięk zdania, a nie dokładną treść. Ale w Ricku i Mortym? Tu jest tyle precyzyjnych żartów na temat popkultury i nauki, że nie może być mowy o takim przeinaczaniu oryginału, bo potem reszta dialogów leci na łeb.
Tłumacz ma tłumaczyć, a nie tworzyć. Natomiast "she's killing as one by one" zmienione na ryby w Odrze to już pełny artyzm, zupełnie nowy twór i inny kontekst, którego tam nie ma. Już nie wspomnę, że jak ktoś będzie oglądał za 6 lat ten odcinek to zupełnie nie będzie miał pojęcia o czym oni mówią, natomiast "wybije nas jednego po drugim" lub nawet "wybije nas jak kaczki" zrozumie każdy.

ocenił(a) serial na 8
kukarda

Tylko kto za 10-15 lat będzie pamiętał o co chodziło z tymi rybami w Odrze?
" she's killing as one by one" - Tutaj raczej nie ma odniesienia do żadnych aktualnych tematów.

ocenił(a) serial na 9
paula15

Teoretycznie zgadzam się, że tłumacz powinien bardziej skupić się na jak najwierniejszemu tłumaczeniu, jednak nie powiem, bardzo mnie rozbawiło, że nie przegapili okazji do żartu, gdy w czwartym odcinku Summer wpadła w kartony, podobnie jak pewna bohaterka polskiego serialu...

paula15

O matko, jak ja się z Tobą zgadzam. Koszmarne to tłumaczenie, po każdej NA SIŁĘ dorzuconej wrzutce czuję się wybita z rytmu. Tłumaczenie kontekstów kulturowych jest na poziomie bajek Disneya dla pięciolatków. Jakbym jakieś polskie kabarety oglądała - instant rak.

paula15

tak sobie czytam tą dyskusje i jest w sumie śmieszna. Po pierwsze, skoro oglądasz po angielsku, rozumiesz angielski, po cholere oglądasz z polskimi napisami? Skoro oglądasz po angielsku, rozumiesz po angielsku, po co oglądasz z dubbingiem? Po to właśnie powstały napisy/dubbing w języku polskim, żeby osoby, które nie obcują z kulturą amerykańską i ich językiem, nie znają powiedzeń czy odniesień do historii Ameryki, mogli się dobrze bawić oglądając serial. Po czym przychodzicie wy i narzekacie na to, że polskie napisy są spójne z polskim dubbingiem, a nie z oryginalnym dźwiękiem.

ocenił(a) serial na 9
Wilku789

Nie do końca. Znam język angielski na tyle, aby dużo rozumieć, ale nie wszystko - szczególnie nie w takim dzielę, które pełne jest słowotwórstwa oraz szybkich i ciętych dialogów. Oglądając serial w polskimi napisami, doświadczam dyskomfortu. Słyszę co innego i co innego czytam. Zresztą nadal nie przemawia do mnie argument, że takie tłumaczenie zostało skierowane do osób, które nie obcują z amerykańską kulturą. Po co w takim razie mają to w ogóle oglądać? Jest to jeden z głównych atrybutów serialu. Idąc tym rokiem rozumowania, można tak przerabiać i wykręcać każde dzieło. Każdy film powinien być dostosowany do polskiej kultury? Nie każdy zna historie feudalnej Japonii, nie każdy wie, jaki przebieg miała wojna domowa w Hiszpanii. To może zamiast do odniesień do generała franco, polskie tłumaczenie powinny odnosić się do jakiegoś polskiego polityka? Może zamiast samurajów dajmy do tłumaczenia husarię? Absurdy? Tak. Tak samo jak te kreatywne wybryki tłumacza najnowszego sezonu Rick i morty. Nie powinniśmy równać do dołu, a do góry, jak ktoś nie rozumie kontekstu, to niech doczyta, bo ja nie sądzę, aby osoba oglądająca z tym tłumaczeniem oglądała serial Rick i Morty. Teraz to zupełnie inne dzieło, na inny wydźwięk, akcenty stawiane w innym miejscu, niż twórcy sobie tego życzyli. To fanfiction. A ja chcę Rick i Morty, a nie fanfika. Tego się nie da obronić, po prostu nie da. Bo to zaprzecza całemu serialowi, zmiana dialogów burzy historię, kontekst kulturowy i często charakter postaci. To inne dzieła i nie tak powinno wyglądać tłumaczenie.

ocenił(a) serial na 10
paula15

Właśnie wszedłem, żeby znaleźć ten komentarz. Mi bardzo przeszkadza to tłumaczenie, takie wciskanie na siłę jakiegoś politycznego syfu. Z tą Ukrainą było: Nie jestem jak papież, bo wiem kto napadł na Ukraine, a w oryginale powinno być - nie jestem jak papież, bo to nie jest religia. Ogólnie pierwsze 5 sezonów oglądałem na Netflix, ale teraz chciałem obejrzeć od nowa i przeleciałem cały serial od nowa na HBO i mnóstwo się pojawiło tego typu tłumaczeń niestety..

ocenił(a) serial na 10
paula15

W dubbingu jest to samo. Od 4 sezonu serial jest tragicznie zlokalizowany, oryginalne żarty są zastępowane jakimiś bezbeckimi tekstami. A szkoda, bo jak mogę bez problemu oglądać oryginał, tak strasznie mi się podoba interpetacja Ricka przez Modesta, Bończyk jako Jerry i ogólnie polscy aktorzy wymiatają. Tylko ta lokalizacja, dramat.

paula15

Od razu to wychwyciłem i parsknąłem śmiechem, bo to właśnie wtedy działo się u nas w Polsce - niemieckie media sprzedały info że to rtęć była przyczyną skażenia wody w Odrze. Genialna referencja do bieżących wydarzeń, aż odczułem dreszcze tak jakby nasz świat był jedną z rzeczywistości z Ricka i Mortiego. Moim zdaniem tak właśnie powinny powinny wyglądać tłumaczenia filmów! :)

spidd

Nawiązania do ryb w Odrze? Tak powinny wyglądać dzieła oryginalne. Chociażby polskie, nawiązujące do tych wydarzeń. Tłumacze nie powinni bawić się w pisanie dialogów na nowo. Tłumacz jest od tłumaczenia, które czasami przez wzgląd na wygodę dla widza albo brak mozliwości przetłumaczenia czegoś bezpośrednio można nagiąć. Ale nagiąć, a nie dosłownie ingerować w scenariusz.

paula15

Włączyłem randomowy odcinek po kilku latach (skończyłem oglądać bodajże na 3 sezonie). Pierwsza scena w polskim dubbingu i pada kwestia - "chcesz być sebixem wyklętym czy spoko typem?". Lekkie ciary żenady i sprawdzam co było w oryginale - "chcesz być je***ym amerykańskim nerdem czy być spoko". Wychodzi na to, że tłumacz dubbingu (zapewne nerd) nie mógł powstrzymać się od zbyt daleko idącej interpretacji i wtrącił swoje 3 grosze na podstawie swoich urojeń lewakoidalnych. Nerda zastąpił Sebixem, który ni w ząb nie pasował do kontekstu - kradzież oryginału konstytucji USA. Wydaję mi się, że spolszczanie kontekstów w tłumaczeniach odbiera smak obcowania z inną kulturą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones