niestety kiedy przestał grać Michael Praed to jakoś przestałem oglądać,jakoś nie mogłem się pogodzić ze śmiercią"pierwszego" Robina więc skończyłem na pierwszym sezonie
Wiem, że jest dużo takich osób i najwyraźniej należysz do tej grupy. Szanuję to, ale zachęcam Cię do dania szansy odcinkom z Connery'm. Nie oglądając tych odcinków pozbawiasz się dokladnie połowy zabawy (seria I + II = 13 odcinków, seria III to także 13 odcinków). Wiele epizodow III serii jest naprawdę świetnych, a ogólny poziom jest tylko nieznacznie niższy, niż w odcinkach z Praedem. Dla mnie zresztą postać Robin Hooda w tym serialu wcale nie jest najważniejsza, więc zmiana aktora nie była dla mnie wielkim problemem. Znacznie bardziej podoba mi się kilka innych postaci (z bandy przede wszystkim Mały John i Nasir), ogólnie gra aktorska, ciekawe scenariusze, klimat, kostiumy, plenery, zamki, wioski, muzyka... To cudowne połączenie.