Popieram w całej okazałości, niech dzieciaki się uczą oglądać coś co jest rewelacyjne. Zresztą jak już na jednym z postów napisałem, że żal mi tych dzisiejszych pokoleń, że są faszerowane jakąś beznadziejną papką, jaką funduje im tv. Gdy byłem dzieckiem i w tv leciały takie cudeńka jak wspomniany wyżej ,,Robin z Sherwood'', albo ,,Bajarz'', to człowiek zapominał o wszystkim co go otaczało, i zatapiał się w tym cudownym świecie.

TV to jedno...ale internet i facebook to drugie zło zabierające dzieciakom młodość....no i play station. Mam uczniów w wieku 6-16 lat. Często opowiadam im o latach 90 tych i jakie to było cudowne życie bez komórek,netu i komputera, gdy sie całe 3 bloki bawiły razem. Oni tego nie rozumieją...są przerażeni wizją braku wirtualnej rzeczywistości. Nie wiem, czy zrozumieją RoS,czy Cudowne Lata. NIe są nauczone cierpliwości jak roczniki 80te, nie umieją docenić jednej rzeczy.

To fakt, one nie mają pojęcia, jak się kiedyś po podwórku biegało, i do domu się wracać nie chciało, no chyba ze akurat w tv puszczali coś na prawdę fajnego, to człowiek do tego domu leciał jak na skrzydłach, a wtedy w tv, to było na co popatrzeć, zresztą to co naszemu pokoleniu ówczesna tv prezentowała, to bardzo wpływało na naszą wyobraźnię. A dzisiaj jakieś głupoty typu Jola Rutowicz, czy ,,Pamiętniki z wakacji'', lub inne programy czy ludzie którzy jedyne co nam mogą zaoferować, to ogólny kretynizm. Tak lata 90te, to były wspaniałe czasy, dużo fajnych seriali leciało wtedy w tv, a i sporo dobrych, a nawet bardzo dobrych filmów powstało w tym czasie. Mnie, to czasem normalnie szlag mnie trafia, jak słyszę, gdy dzisiejsze pokolenia dzieci i młodzieży się dziwi jak można wtedy było bez netu i bez komórek żyć ?. No i sama (podejrzewam że jesteś kobietą , patrząc na twój nick) zobacz, nie było wtedy tych zdobyczy techniki, a jakoś żyjemy, a oni co róż to któryś potrzebuje psychologa. Pozdrawiam serdecznie.

Jestem mężczyzną:) Torcida to organizacja,tiger-sama wiesz:) No Pamietniki z wakacji ,Dlaczego ja, czy Trudne sprwy to kompletna kpina z widza:/

A to sorry, nie wiedziałem, że Torcida, to organizacja. Ja też jestem mężczyzną, a Scarpia, to Baron Scarpia, zły prefekt policji z opery Tosca, a że jest to moja ukochana postać operowa, to mam taki nick. A wracając do tematu, co kiedyś fajnego za naszych czasów w tv leciało, to pamiętasz taki świetny japoński serial pt ,, Musashi'' (sorry za błąd w pisowni), kurcze jaki to był świetny serial, szkoda że go już nie pokazują. Albo Zulu Chaka ?, też świetny serial, i ta muzyka na początku, rewelacja. Nie wiem czy zauważyłeś, ale tamte seriale to miały świetne czołówki, zresztą nie tylko seriale, ale i programy np : ,,Sonda'' , można było nie lubić fizyki i nie znać się na niej, ale ta czołówka była genialna, albo program ,,Morze'' na tv Szczecin, z tą piracką czołówka, chyba Każdy chłopiec jak ją obejrzał, to marzył o zostaniu piratem.

Ja pamiętam Sonde i Kwant:) Kurde,dzisiaj dzieciaki by nie usiedziały przed tv na takim programie.Pewnie by go nie zrozumiały. Morze było the best! Mam tą piosenkę w aucie:)

Dzięki że wspomniałeś o "bajarzu",dopiero teraz sobie o nim przypomniałem.

Jako dzieciak z wypiekami na twarzy oglądałem każdy odcinek.Produkcja była cholernie klimatyczna,mroczna,tajemnicza przez co bardzo fascynująca,dzisiaj poszukam tych odcinkow w necie żeby żeby cofnąć się do czasów dzieciństwa:)

Hej, tak ,,Bajarz'', to była genialna produkcja, w której nie dość, ze zawarte były różne wspaniałe Baśnie, to i klimat miała niesamowity, a do tego te kukiełki, jak np: Diabły w tej historii i Żołnierzu i śmierci, no po prostu magia, i wspaniałe jest też to w tym serialu, że te wszystkie efekty były robione przez człowieka, a nie przez komputer, i to jest niesamowite. Ja również, za dzieciaka latałem do telewizora, żeby wejść w ten świat, a jakiś czas temu obejrzałem sobie dwa odcinki tego wspaniałego arcydziełka, i znów z uśmiechem na twarzy stałem się dzieckiem :)). Tak w ogóle, to do tej pory nie wiedziałem, że powstał również serial o Bajarzu, z tym że opowiadający o mitach greckich, i jakoś nie mogę sobie przypomnieć, czy leciał w TV za mojego dzieciństwa.

Ciężko z tym Bajarzem w necie:/,sądziłem że znajdę coś online z lektorem bo był rewelacyjny i doopa.Sa odcinki na cho.miku ale tylko 7 z 9.Brakuje słynnego Olbrzyma bez serca,ponoć bardzo dobry.

A na Torentach szukałeś, bo ja stamtąd miałem, i chyba były wszystkie odcinki, z tym że były w oryginale, a ja tylko do dwóch znalazłem napisy, a że mój angielski jest raczej słaby, to po obejrzeniu tych dwóch pozbyłem się całego serialu. Tak w ogóle, to powinni w Polsce wydać, to arcydziełko na DVD, no bo skoro wyszedł ,,Ja Klaudiusz'', czy wspominany tutaj Robin Hood, to co im szkodzi wydać i ten serial.

Na torrentach jeszcze nie szukałem,jak dla mnie polski lektor był naprawdę bardzo,bardzo dobry i nie ukrywajmy asem z angola też nie jestem.:)

jestem właśnie w trakcie rozrachunku z legendą z dzieciństwa. niestety pojedynek wychodzi bardzo na niekorzyść owej produkcji. pread jako robin hood jest fatalny; na szczęście mało gada w pierwszym sezonie i można go znieść bez większych zgrzytów. w s2 się trochę wyrabia i już nie drażni. ogólnie pierwszy sezon jest bardzo kiepski - widać, że nie było przewodniego pomysłu na serię i stąd mało co "się trzyma kupy". najlepiej wypadają bohaterowie drugoplanowi, widać że ich odtwórcy się postali: will i szeryf to kapitalnie zagrane postac. dalej jest mały john, gisbuern, herne i aktorzy gościnni.
pozostałe plusy to oczywiście atmosfera i muzyka; nadal dobrze prezentuje się charakteryzacja i scenografia. niestety wobec kulejących scenariuszy i (czasami) widocznej amatorki nie mogę pozostać obojętny.

Jestem w trakcie 3 sezonu (4odc) i póki co jest słabo. s1 6/10 s2 8/10 s3 5/10

RoS z założenia był dla młodzieży, która nie bedzie doszukiwać się niedoskonałości. Ja jako dziecko kochałem ten serial. Na role Preda nie zwracałem uwagi-Robin musiał być i już. To i tak najlepsza rola Michaela w życiu. Szeryf , Gisbuern i Will to mistrzostwo. Muzyki słucham do dziś. Serial zahaczał o mistycyzm, co mi sie podobało, nie był taki kolorowy jak Xena czy Nowe Przygody Robin Hoda(kicz straszliwy). Jedyne co mnie wkurzało to sceny walki-żołnierze tak wolno i przewidywanie walczyli-już jako dziecko wychwytywałem to. Nie było krwi.

Nie ma co porównywać RoS do xeny, herkulasa czy nprh itp. Te seriale epatowały debilizmami na potęgę i nawet jako szczyl nie mogłem ich zdzierżyć. RoS ma tylko sporo niedociągnięć, ale nie wmawia widzowi kosmicznych idiotyzmów.
Odnośnie muzyki, to obstawiam, że jakieś 80% polskich słuchaczy Clannad swoją przygodę z zespołem zaczęło właśnie od Robin Hooda.

Inna rzecz, że wracania do kultowych produktów z dzieciństwa, z reguły źle się dla nich kończy. Nie uważam, żeby to było złe - w końcu swoje zadanie spełniły.