wiele go nie oglądało przez blondaska ale jest to najlepszy sezon
mi też przeszkadzał blondasek ale za to scenariusze są o wiele lepsze, a na zakończeniu to normalnie się popłakałem co nie zdaża się często takim "twardzielom" jak ja
Lepsze scenariusze?
Chyba kpisz.
W tej serii tylko 7 na 13 odcinków napisał Carpenter, 5 napisał cienki bolek Horowitz, którego odcinki były w najlepszym razie średnieo/dobre (Inheritance), a zazwyczaj słabe, jeden odcinek napisała jakaś para debili i nic się tam kupy nie trzyma (Betrayal), pod tym względem seria 3 zdecydowanie zaniża poziom.
Ale sam Robin Hood był lepszy. Jest tyle głosów pochwalnych dotyczących ciemnego Robina, ze musze bronic tego jasnego. Jasny jest duzo bardziej inteligentny, bystrzejszy i szybciej chwytal. Przy nim ciemny Robin jest naprawdę ciemny. Papierowy, czesto zapatrzony w siebie (odc. 1) i próżny. No i zauwazcie - Herne musi dłuuuzej tlumaczyc temu ciemnemu, niz jasnemu. A zart ciemnego Robina (np. wrzucanie kamienia do wody, by ochlapac Marion) sa zalosne.
Owszem, ktos powie, ze wynika to z pochodzenia - ciemny Robin pochodzil z ludu, a jasny byl synem hrabiego... No, ale w kazdym razie warto porownac te 2 postacie
Każda z tych postaci ma swój urok. Ciemny jest wiecznie zamyślony - magiczny, jasny jest bardziej konkretny.
Pierwsza część jest mistyczna, druga to typowa przygodówka. Mam już pierwszą kupioną - jak się uda chętnie kupię i drugą - bo też mi się podobała.