Przyznam, że wątek ich miłości jest jednym z głównych powodów, dla których oglądam ten serial. Pytanie kierowane do
fanów: jak sądzicie? Jak się zakończy ich "związek"? A może już się zakończył? ;) Chciałabym, aby było między nimi coś
więcej i trafię za to do piekła, ale każde sceny z nimi są magiczne :) Zdaję sobie sprawę, że gdyby scenarzyści to
ciągnęli, to nie wynikłoby z tego nic dobrego, wyrzuty sumienia mogłyby ich zeżreć i zgrabnie zakończyli całe zajście
mową Cesare o ruszeniu dalej. Jednak nadał się łudzę, bo praktycznie od przełomowych dla tego związku momentów w
odcinku 3 i 4 nie mieliśmy okazji obejrzeć ich obojga. Jak myślicie? ;)
Krótko napisze że dla mnie związek Cezarka i Lukrecji jest głównym też powodem do oglądania tego serialu, smutne będzie jak się rozłączą ale tak podejrzewam że będzie.Dobrze by było gdyby do końca pokazywali ich związek.
A kolejnym powodem jest miłości do tego serialu jest papież, fałszywa władza, podstępy itp dużo by wymieniać
No i tutaj moim zdaniem twórcy serialu zrobili duży błąd. W oryginale (mam na myśli książkę Mario Puzo) o wiele więcej łączyło Lukrecję z Cezarem. Np. dziecko Lukrecji. Ojcem tego dziecka w książce jest Cezar. Pojawia się jakby zupełnie inna płaszczyzna, po której poruszają się te dwie postaci. Od tej chwili trochę inaczej dla czytelnika wygląda ich "związek". W serialu jest to przedstawione inaczej. I zastanawiam się właśnie dlaczego.
Ten "związek" to powód przez który skończyłam oglądać ten serial, w połowie 3 sezonu. Było fajnie, a postanowiono pójść w stronę romansu! Między bratem a siostrą! I wielu uważa to za "och jakie super zajebiste i w ogólne Oł maj gad", a jednocześnie mierzi ich homoseksualny wątek Micheletto. Szukaj konsekwencji w tym rozumowaniu a nie znajdziesz.
Pozabijali najciekawsze postaci i wsadzili romansik. Nie dziwię się, że serial się kończy. Szkoda, bo go lubiłam.