Wiadomo że jak to film na bazie książki jest okrojony po to żeby nie wnikać w wielowątkowość powieści i nie mieszać za dużo. Czasem i dialogi są skrócone jak ten z brzózkami Połanieckiego z Lidką, ale ogólnie serial bardzo dobry. Ma swój klimat starej Warszawy i sceny we Włoszech też są. Wiadomo można się czepiać że Połaniecki w książce był czarny a tu jest blondynem itp ale po co - luz. Bukacji grany przez Seweryna w sumie taki jak mój Bukacki z książki pasuje bardzo. Świrski całkiem inny niż sobie wyobrażałem ale dobrze zaadaptowany przez Leopolda Pietraszaka, tak samo Prof. Waskowski całkiem inny niż mój z książki ale też mi się podobał. Oczywiście zjawiskowa Marynia - Anna Nehrebecka, bardzo ładna dziewczyna (Szkoda ze nie pamiętam jej wtedy bo nie było mnie na świecie jeszcze:D). Jednak najbardziej podobał mi się Maszko grany przez Jana Englerta najciekawsza postać w serialu, poważny i taki dystyngowany na siłe jak w ksiązce;) Długo możnaby pisać ale najlepiej obejrzeć i sobie samemu porównać z powieścią. Pozdro