PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132771}
6,2 18 336
ocen
6,2 10 1 18336
6,7 3
oceny krytyków
Rodzina zastępcza plus
powrót do forum serialu Rodzina zastępcza plus

Leci sobie codziennie RZ to oglądam... i cóż, są czasem nauki/moralności/postępowania z którymi się nie zgadzamy. Jakie zauważyliście?

Omijam gdy Jacek powiedział, że "święty spokój jest więcej wart niż wolność". To jest bzdura takiego kalibru, że nie mam ochoty o niej rozmawiać...

1) Jedna z typiar wyzwała Filipa od krasnali czy coś takiego... Filip tak się obraził, że postanowił nie chodzić do szkoły. Jak rozwiązano sprawę? Anka dała lasce perfumy by Filipa przeprosiła...

ocenił(a) serial na 4
MegaSzczota

2) Dzisiaj był odcinek gdy Alutka wyjechała na tydzień. Przez ten tydzień Jędrul próbował wyrwać się na miasto z kumplami ale Jadzia próbowała mu to za wszelką cenę zepsuć, np udając chorobę. Ostatecznie doszło do tego, że zagroziła odejściem jeśli Jędrula nie wróci przed siedemnastą. Jędrula nie wyszedł z kumplami...

dałem to bo zazwyczaj wszelkie konflikty kończył się +/- sprawiedliwie. Tutaj tego nie ma, Jędrul przegrał, gospodyni domowa zabroniła mu iść z kolegami na piwo...

ocenił(a) serial na 4
MegaSzczota

3) dzieci założyły w szkole jakiś biznes i sprzedawały ściągi i chyba narzędzia szkolne. Ciekawe, że w tym odcinku nie przyczepili się sprzedawanych ściąg a głównie tego, że sprzedawali i nie odprowadzali podatku o_0 "w tym wieku szara strefa?!"

ocenił(a) serial na 4
MegaSzczota

4) Jacek spędził wieczór ze swoim starym kolegą. Trochę pochlał. Ania w zamian zamówiła pralkę i wmówiła Jackowi, że sam ją zamówił po pijaku aby zniechęcić go do spotkań z kolegami... no błagam.

ps. Twórcy serialu nie wiedzą czym była zagadka "mieć czy być". Wydaje im się że to problem natury filozoficznej "mieć forsę czy być człowiekiem". Tak nie jest...

ocenił(a) serial na 2
MegaSzczota

analiza moralności w tym serialu to nieporozumienie.

ocenił(a) serial na 4
torgal

dlaczego?

ocenił(a) serial na 2
MegaSzczota

Serial ma status : komedii familijnej a jako taki ma bawić a nie uczyć moralności i edukować. Autorzy tworzą zabawne sytuacje i wplątują w nie główne postacie. Czy dana postać rozwiąze te problemy w sposób właściwy czy zły zależy od charakteru danej postaci. Jest taki stereotyp że jeżeli dany bohater jest zły to przeważnie robi złe rzecz jeżeli dobrym dobre.

W tym serialu nie ma postaci ekstremalnie złych ani dobrych dlatego ich wybory są mieszaniną i wypadkową podjętych wcześniej decyzji. W tym serialu nie ma postaci na których mozna sie wzorować bo jest to komedia familijna a nie film biograficzny czy obyczajowy.

Mam nadzieje że wytłumaczyłem. Nie oceniamy tego serialu w takich kategoriach bo nie dla nich był on tworzony.

ocenił(a) serial na 4
torgal

Autorzy tworzą zabawne sytuacje i wplątuje w nie główne postacie dodając problematykę którą rozwiązują wedle ich pojęcia moralności. Czy dany problem rozwiązany zostanie w sposób właściwy czy nie zależy od autorów. To moje zdanie. Nie wiem czemu tak prędko ująłeś je jako nieporozumienie.

tutaj za często pojawiają się problemy typu "filip zostaje liberałem" albo "posterunkowy zostaje skinhedem" i za dużo jest rozmów o tych problemach aby ujmować serial wyłącznie jako "hahaha hihihi". Rozmowy są albo by bawić albo by poruszać jakieś problemy i wymienić się opiniami na ich temat albo by wspomóc fabułę. Rozmawia Jędrula z Alutką w sprawie jej kolejnej fanaberii i to ma śmieszyć. Rozmawia Jadzia z Anką, że przyjeżdża Lesio co daje podstawę pod stworzenie zabawnych sytuacji związanych z jego przyjazdem. Ale jakoś rozmowa Jacka z posterunkowym w sprawie nacjonalizmu nie bawią. Nie ryzykowałbym też by wspomagała fabułę, bo jeśli nacjonalizm posterunkowego ma wyłącznie śmieszyć, to zniknięcie w nim nacjonalizmu byłoby ujęte tak samo jak jego pojawienie: w krótkim opisie, aby nie nudzić widza (nierzadko w serialach po prostu olewa się to i od następnego odcinka dana postać jest sobą). No to skoro uważasz, że serial ten nie pokazuje własnej moralności ani nie edukuje to odpowiedz mi proszę: co robią tego typu rozmowy? Jaki jest ich cel? Po co Jacek tłumaczy posterunkowemu, że nacjonalizm jest zły, przecież to komedia familijna?

ocenił(a) serial na 2
MegaSzczota

Serial jest komedią familijną i ma śmieszyć.
Mnie akurat nie śmieszy (a czasami wręcz drażni)
ale z pewnością są ludzie, których śmieszy bo ... dla kogoś został zrobiony.
Wszystkie sytuacje i rozmowy maja temu służyć, nawet jeżeli są na poważne tematy i wydają się naturalne.

Rozważnie niepoważnego serialu w sposób poważny doszukując się w nim postaw moralnych i niemoralnych uważam za nieporozumienie.

ocenił(a) serial na 4
torgal

no i na tym polega koloryt świata właśnie, że jedni starają się oceniać serial przez pryzmat tego jaki się wydaje być a innym wystarczy przyczepiona plakietka z napisem "serial komediowy" i choćby cały serial był wykładem nt. darwinizmu albo historii rozwoju społeczeństw to i tak napiszą "najwyraźniej kogoś to śmieszy".

ocenił(a) serial na 10
MegaSzczota

a ja myśle że niektórzy mierzą wszystko i wszystkich według swojej miary. seriale też...

ocenił(a) serial na 4
szurszacz

ciężko żeby niektórzy mierzyli coś nieswoją miarą, prawda? Różnica miar podstawą dyskusji.

ocenił(a) serial na 10
MegaSzczota

no racja, tylko wyluzuj troche , po to są takie seriale, przynajmniej jak ten, aby zapomnieć troche o prawdziwym świecie. gdzie jest dużo problemów i zmartwień, które niestety same się nie rozwiążą,tak jak w serialu bywa. mnie ten serial bawi, a ktoś inny może mieć inne zdanie

MegaSzczota

Mnie drażni podejście do spraw religii. Z jednej strony rodzina przedstawiona jest jako w ogóle nie deklarująca żadnej wiary. Nagle, gdy Zosia przechodzi na buddyzm, okazuje się, ze wszyscy są katolikami - tylko, ze ani razu nie byli w kościele ani w zaden sposób nie wyrażali swojej religijności. Ja byłam przekonana, ze w ogóle są niewierzący. Temat wraca, gdy ciotka Ula i ta cała teściowa Elizy w pewnym momencie zaczynają uprawiać jogę, nagle zaczynają wszystkich przekonywać, ze joga nie ma nic wspólnego z religią a one będąc chrześcijankami mogą sobie uprawiać jogę bez problemów. W dodatku rodzice, niby tacy wierzący, nie mają problemu z dziwnym zachowaniem Elizy i jej dziwnych zdolności. Nie wiem, czy fajnie jest przekonywać dzieci, ze rozwijanie takich "talentów" jest czymś pozytywnym. To jest dla mnie dość poważna anty-nauka. Zresztą, podejście do tematów religii jest tutaj dość cieniutkie. Oczywiście osobą która jest najbardziej wierząca jest Jadzia, a jej "wiara" to głownie przesądy, uprzedzenia i ludowe obyczaje, słowem - jest parodią wiejskiego pustego katolika, który chodzi do kościoła, ale niewiele w ogóle wie o tym, co wyznaje.
Osobiście wolałabym już, żeby w ogóle nie poruszano tematów religijnych, niż gdy przedstawia się je wyłącznie w sposób parodystyczny albo niezgodny z rzeczywistością. Jeżeli juz zdecydowano się mówić o problemach z wiarą, wypadałoby się nieco o tej wierze poduczyć, a nie opierać opinie jedynie na powierzchownych stereotypach.

No i druga anty-nauka, podczas akcji gdy Eliza chciała zamieszkać ze swoim chłopakiem. Cały problem przedstawiono jedynie w świetle tego, ze nie podoba się to rodzicom którzy są "sztywni", a przecież "takie są czasy". Oczywiście wszystkie dzieci muszą się zgadzać z takim pomysłem, bo to takie nowoczesne. Argumentacja rodziców jest też średnio inteligentna. "Nie róbcie tak, bo za moich czasów tak się nie robiło"? Doprawdy, jest o wiele więcej ważniejszych przyczyn, niż to, ze ktoś gdzieś kiedyś tak nie robił. W ostateczności scenarzysta wyszedł z całej sytuacji obronną ręką, wilk był syty i owca cała, ale przedstawienie problemu w ten sposób, ze oczywiście jak ktoś jest młody to musi być za mieszkaniem bez ślubu, bo "młodzi tak myślą", to jest dość poważna anty-nauka nr 2.

Osobiście uważam, ze serial familijny (a taki byl, jak to się brzydko mówi, target RZ) powinien nie tylko śmieszyć, ale i nieść za sobą jakieś przesłanie dla dzieci. To zasada, która sprawdza się od czasów powstawiania baśni. Poza tym wiele odcinków miało "zacięcie" moralizatorskie, wiec najwyraźniej twórcy też mieli odczucie, ze to ich obowiązek przekazać kilka dobrych wartości. Szkoda, ze ich nauki często mi w ogóle nie odpowiadają. Od razu mówię, nie zawsze. Odcinki o buddyzmie czy nazistach były bardzo piękne i pozytywne. Niestety, to takie wyjątki od reguły.

ocenił(a) serial na 4
Szarobure

Ja pamiętam odcinek, w którym Jędrula bił posterunkowego po głowie, ten płakał a jego płacz sprawiał satysfakcję Jędruli i jeszcze bardziej mu najebał.

ocenił(a) serial na 10
Krytykancki

a który to był odcinek , bo ty coś wyrwiesz z kontekstu a potem wielkie halo robisz. najpierw bronisz posterunkowego a za chwile piszesz że to leń i zboczeniec . gdzie tu konsekwencja??

ocenił(a) serial na 8
Krytykancki

Ale który to odcinek?

ocenił(a) serial na 4
Szarobure

I nie wspomnę o tym, że Posterunkowy podrywał 20 lat młodszą od siebie Majkę .

ocenił(a) serial na 9
Krytykancki

ty to już nic nie wspominaj ty się lepiej wogóle nie odzywaj, bo znowu szumu narobisz o byle co.

ocenił(a) serial na 10
Krytykancki

uważaj żeby ciebie nie poderwał bo cię żopa rozboli

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones