Faktycznie, coś w tym jest... Ale wiadomo - to jest serial i ja osobiście traktuje takie coś z przymrużeniem oka. Skupiam się raczej na komizmie sytuacyjnym, czy słownym. To jest serial i nie musi przedstawiać rzeczywistości, ale ma bawić widzów. Jednak masz rację mówiąc, że postaci w tym serialu są przerysowane i nie zachowują się jak typowe polskie dzieci.

Ja rozumiem, że to serial i że wszystko nie musi być takie jak w życiu realnym, ale w takim razie niech ludzie wypisują po gazetach czy nawet na forum filmwebu, ze serial przedstawia przeciętną polską rodzinę! Ja jakoś nie znam żadnej takiej rodziny i bardzo się z tego powodu cieszę, bo w tym serialu to nie rodzina, tylko jakaś patologia.

100 % racji. Piwa ci polać chłopie! Sama prawda, dzieciaki rodem z koszmaru. Kuba jest straszny a Tomek jest tak niedorobiony, że słowo PORAŻKA, to najlepsze określenie na niego. Aż trudno uwierzyć, że ten koleś ma 18 lat! Jakieś nadzieje dawał Kacperek, ale teraz jak czasem zerkam na ten serial. To niestety, ale widać, że postać tego chłopczyka powoli zaczyna przesiąkać złymi nawykami, od swoich starszych braci. Gdyby to były realne postaci, to mogła bym jedno stwierdzić. Że Tomek i Kuba w dorosłym życiu sobie nie poradzą.

Ja nie piję. ;p Ale o tym samym pomyślałem, że Kuba i Tomek na pewno nie poradzą sobie bez mamusi w dorosłym życiu. Przecież oni nawet nie wiedzą jak wyprać, a nawet złożyć ubrania. Już nie wspominając o ważniejszych czynnościach. Jest z nimi coraz gorzej:
Tomek - zapatrzony w siebie królewicz, który uważa, że jest najważniejszy, że powinien mieć własny samochód, mieszkanie, itp.
Kuba - najgorszy z braci, wykorzystuje młodszego, ciągle chce kasy od ojca, głupi jak but, nawet jeść z zamkniętą buzią nie potrafi.
Kacper - z początku mały niewinny chłopczyk, ale z czasem upodabnia się do swoich braci: też ma dziewczynę, zachowuje się tak jak oni.
Ludwik - po części to jego wina, bo on swoich synów wychować nie potrafi, nie uczy ich niczego, ciągle obraża, przezywa, ma ich gdzieś.
Natalia - jako jedyna coś w domu robi, a właściwie wszystko, ale ciągle jest zajechana i drze ryja, choć przy takich synach to norma.

Kuba - gdy mama odkurza w salonie (on pewnie nawet nie wie jak odkurzacza użyć) to ten leży na kanapie przed telewizorem i gdy mama go prosi, żeby chociaż podniósł swoje buty, żeby nie musiała wyłączać odkurzacza, ten w ogóle nie reaguje, przez co Natalia powtarza to trzy razy, a na końcu drze ryja. Dziwię się jej, że ona jeszcze daje radę, bo powinna umrzeć z wycieńczenia. A ciekawe co by było gdyby Natalia była np. poważnie chora i wtedy chłopcy musieli sami się zająć domem? Podejrzewam, że zrobiliby wtedy jeden wielki burdel. Karaluchy i szczury powinien już dawno mieć w pokoju, bo przy takim niesprzątaniu to niemożliwe, żeby tam nic nie chodziło. A jeszcze w kwestii jedzenia: nie dość, że je rękami, to nie potrafi zamknąć buzi, mlaska jak świnia, gada kiedy je, a czasem jedzenie wypada mu z buzi. Co do jego dziewczyny to nie wiem jakim cudem oni są ze sobą tak długo, choć ostatnio podobno zerwali (i wcale jej się nie dziwie), ale i tak długo wytrzymała.
Tomek - jak już pisałem wcześniej - zadufany w sobie, najważniejszy na świecie królewicz. Magda jest mądrą dziewczyną i może coś jeszcze z niej wyrośnie, ale tylko jeśli w najbliższym czasie zerwie jakiekolwiek kontakty z rodziną Boskich. Inaczej dziewczyna się zmarnuje.
Nie wiem, naprawdę, jak można się tak zachowywać. Brakuje tylko tego, żeby palili i chlali, a będzie jak w ,,Surowych rodzicach".

Co do Natalii, wiem w czym problem:

Po 1 - Kuba i Tomek mają swój patent, na to jak wydymać matkę. Tak jak pisałeś wyżej, gdy Natalia o coś ich prosi to oni po prostu ją olewają. I ignorują, tak długo aż matka nie pęknie. Wiedzą, że jeśli będą ją olewać, przez dłuższa chwilę to Natalia w końcu straci cierpliwość i zacznie sprzątać za nich. Wiedzą, że prędzej czy później Natalia wymięknie.

Po 2 - Nie jestem zwolenniczką wojskowej dyscypliny w wychowywaniu dzieci. Jednak jej odrobina, zawsze się przyda żeby dzieciaki nie wlazły ci na głowę. Boscy przesadzili w drugą stronę. W pewnym momencie dali Kubie i Tomkowi za dużo swobody. I teraz nie potrafią tego powstrzymać.

Po 3 - To, że Natalia nie umie dotrzeć do synów to wina Ludwika.....Była kiedyś taka scenka w której Natalia i Ludwik wrócili do domu i zastali Tomka gadającego, przez telefon z kolegą. Tomek przeklinał i Natalia wybuchła i zaczęłą przeklinać i rozpłakała się. A słysząc to Tomuś dał pokaz bezczela i rzucił do słuchawki mniej więcej taki tekst 'Słyszałeś to! Haha ale dramta, normalnie porażka haha!". I wyraźnie cieszył się, że mama się przez niego rozpłakała. A jaka była reakcja Ludwika? Normalny ojciec wyrwał by Tomkowi słuchawkę, zabrał na stronę i porządnie zmył głowę, walnął kazanie o tym, że nie powinien się tak odzywać do mamy i dać mu za to jakiś szlaban. A co zrobił Ludwik? Objął żonę i rzucił suchy tekst "Nie martw się.....kiedyś mu to przejdzie.". I tutaj to widać, Natalia nie ma wsparcia w mężu. Bo niby coś tam powie, niby zwróci uwagę chłopcom.........ale z jego min i tonu wyraźnie widać, że ma to w nosie. Zwraca im uwagę, bo zwraca. Bo inaczej nie wypada. Robi to, na odwal się, żeby nie było, że jest bezczynny. Tomek i Kuba to czują i wiedzą, że mogą sobie pozwolić na bardzo bezczelne zachowanie w stosunku do Natalii, nawet będąc w obecności Ludwika. Przez to chłopcy mają już totalną zlewkę na mamę. Natalia musi się wydrzeć, bo inaczej Kuba i Tomek nie zwrócą uwagi na to co ona do nich mówi.

Po 4 - Sam Ludwik nie ma dużego autorytetu. Kiedyś chciał żeby Kuba coś zrobił, ale on nie chciał. A Ludwik, żeby go przekonać użył szantażu. Zagroził, że wrzuci do internetu, kompromitujące go fotki z dzieciństwa. I to podziałało. Żeby nakłonić syna do czegoś musi się posunąć do takiego szantażu? Wiadać, brak autorytetu ojca. Ale dla lemingów, ta sytuacja to przykład innowacyjnego rozwiązywania problemów wychowawczych. Do tego, fakt że ciągle wyzywa synów.

1 - Racja, ale ,,wydymać" to chyba złe określenie.
2 - Jakby im dawali kary, np. na wychodzenie z domu czy na komputer, możliwe, że byłoby lepiej.
3 - Ludwik ma wszystkich członków swojej rodziny, mówiąc krótko, w dupie, a Natalii osobiście współczuję: takiego męża i takich synów. Poza tym Karolak w każdym serialu się tak zachowuje, np. w ,,Prawie Agaty": widzi bijących się synów i zamiast ich rozdzielić, to siedzi sobie przy stole i mówi do starszego: ,,Nie możesz sobie z 8-latkiem poradzić?" - Co to za ojciec?!
4 - On się zachowuje tak, jakby to byli jego wrogowie, a nie synowie. A to, że wyzywa własnych synów od kretynów i idiotów, to idealnie pokazuje, że nie nadaje się on na ojca. Na męża zresztą też.
Jeszcze wracając do tej sprawy z Tomkiem i przeklinaniem do słuchawki. Normalny ojciec, pomimo tego, że bardzo kocha swojego syna (chociaż w tym serialu tego nie widać), za takie zachowanie powinien mu dać w łeb, pokrzyczeć na niego i dać szlaban na wychodzenie z domu, komputer, telewizję, itd. Bo to, że doprowadza do płaczu matkę, która robi w domu za niego dosłownie wszystko, przekracza jakiekolwiek granice. Natalia po takim czymś powinna się Tomkowi odwdzięczyć, ale może nie w taki sposób, tylko łagodniejszy, np. zero kieszonkowego i dodatkowej kasy, zero sprzątania i wykonywanie innych prac domowych za niego, zero śniadanek, obiadków i kolacji, niech sam raz zrobi i w ogóle najlepiej zero kontaktu. Może wtedy chłopak wbiłby sobie do głowy, że postąpił karygodnie. Jak tak można?

Co do Tomka to wydaje mi się, że dla niego już za późno. Aby tak ciężki przypadek się zmienił musi przeżyć coś....strasznego? Myślę, że Tomka zmieniło by tylko wojsko,więzienie, albo tak ekstremalne przeżycia jakich doświadczył główny bohater filmu "Imperium Słońca". Może wtedy docenił by to co ma?

Wojsko to najlepszy pomysł. No chyba, że za psychiczne (fizyczne zresztą też) wykończenie matki poszedł by siedzieć.

Wojsko, ale chodzi ci w realu? czy w serialu? człowieku mądry jesteś?

Jego zmieniłoby nie tyle wojsko ile fala... chociaż mógłby do niej nie dotrwać, załatwiłoby go już samo zgolenie włosów na zapałkę :)

No właśnie. To by mu się też przydało.

Wiele rzeczy mi działa na nerwy w tym serialiku, ale nic tak bardzo jak to jak ci gówniarze przez 98% odcinka jadą po swojej służącej ups! matce, bo to żeby na koniec ostentacyjnie, z ironicznym uśmieszkiem, przytulić ją i stwierdzić jak to ją bardzo kochają, a potem dalej robić to samo... i to ma być niby śmieszne?

Nie dość, że jest to niedopuszczalne zachowanie, to jeszcze na koniec udają kochanych synalków. Żałosne.

Swoje za skórą mają. W jednej ze scenek, Kuba snuje plany odnośnie tego, co będzie gdy dom po rodzicach już będzie jego. Niezłe, 14 letni chłopak juz myśli o takich rzeczach.

On wieku 11/12 lat planował wybór liceum, a w wieku 13/14 kierunek studiów, więc o tym domu się nie dziwię.

A co do Tomka w wojsku, to fakt załamał by się tam nerwowo. Najgorsze rzeczy dla nie go to były by....w kolejności od najgorszych dla niego:

Nr 1 - Dyscyplina.

Nr 2 - To, że ktoś czegokolwiek od niego wymaga.

Nr 3 - Posłuszeństwo, że jak ma posprzątać, czy pozamiatać to ma to zrobić i nie ma że mu się nie chce.

nr 4 - Odnoszenie się z szacunkiem do starszych. Zwierzchników w jednostce.

nr 5 - Koleżeństwo, empatia. Wspieranie kumpli z woja. Zawieranie przyjaźni takich o których tak opowiadają ludzie którzy odbyli służbę. To by było dla niego trudne. Bo sprawia wrażenie osoby, która żyje tylko dla siebie.

Nr 6 - Pobudka o 6 rano.

Nr 7 -Ścielenie łózka.....i to ładnie nie na ODWAL SIĘ.

Nr 8 - Poranna gimnastyka, musztra czy co tam......nie wiem w wojsku nie byłam, ale pewnie z rana takie akcje są.

Nr. 9 - To że wszystko musiał by tam robić sam. I nie było by mamusi, która wyręczała by go we wszystkim.

Nr. 10 - To że ignorowanie, poleceń przełożonych by nie przeszło, doprowadziło by go do załamania nerwowego.

Nr 11 - Zgolenie włosów.

Nr. 12 - Brak komputera.

Nr. 13 - Niezbyt długie oglądanie telewizji.

Nr 14. - Cisza nocna.

Nr 15 - A konieczność stania na warcie......no po tym to on by sobie wsadził lufę w usta i oddał serię.


Nie wiem czy jest jeszcze coś, ale myślę że byś znalazł.

Ogólnie mógłby go dobić ogólnie niższy standard życia - na obiad nie byłoby tortilli czy pizzy tylko w najlepszym wypadku mielone i grochówa, a mundur też nie byłby wyprany w Perwollu Black Magic :)

To już 16. Mi przyszło do głowy coś jeszcze:

- Brak markowego munduru.

- Brak komórki.

Można by było tak wymienić jeszcze kilkadziesiąt....

Heh, a wyobrażasz sobie Tomeczka jak czyści kibelek szczoteczką do zębów? Oczywiście za darmo... a jeszcze jakby się przyszło myć w zimnej wodzie i to też nie codziennie... musieliby chłopaka odwieźć do psychiatryka :)

Jakby on się w ogóle umył w towarzystwie innych mężczyzn?

Ja to się w ogóle obawiam, że Tomek ze swoją dość delikatna urodą mógłby mieć w wojsku nie za fajnie...

A swoją drogą to wczoraj chciał od rodziców kasę na czynsz za nowe mieszkanie, także samodzielność pełną gębą :) a do szkoły to on już chyba w ogóle nie chodzi

Nie wiem czy chodzi czy nie, ale szczerze mnie to w ogóle nie obchodzi.

Polecam w takim razie obejrzeć ''Czas Honoru: Powstanie''.
Urody się nie wybiera. Nie jeden Boski jest na świecie.
Ja sam mam delikatną urodę i się nie ma czego wstydzić.

Co jest złego w tym, że się rodziców prosi o kasę na czynsz?
Na początkach własnej samodzielności właśnie tak jest.

Proszę Cię..
To są metody z lat 90-tych. Dzisiaj już nikt nie czyści kibli szczoteczką. :/ To nie te czasy, nie ta mentalność ludzi.
Owszem, w takich warunkach jakie opisujesz to raczej 98% współczesnej młodzieży, by po prostu nie przetrwało. I nie jest to ich wina. To rodzice nie są w stanie teraz wychować dzieci. Dzisiejszym światem rządzi pieniądz i uganianie się za kasą.
Znając realia serialu to prędzej Tomek zagoniłby innych do roboty dla siebie, niż oni jego. I BARDZO DOBRZE!

2. I to za darmo!
7. Też za darmo!
A tak na marginesie to po nr nie stawia się kropki. ;p

Pisałam o braku markowych butów?

Nie. ;)

hahahaaha to dowaliliście, na pewno wy w wojsku bylibyście bez zarzutu a w domu to wszystko wy robicie, ogarnijcie się. Boli was to? jakieś głupie numery z zawiści robicie.

Jasne, piszemy krytyczne komenty bo zazdrościmy poziomu życia fikcyjnym postaciom z fikcyjnej rodziny....Weź ogarnij się mule, albo rąbnij sobie młotkiem w głowę. Kto wie? Może dzięki temu nabijesz sobie, chodź odrobinę rozumu? :)

To ty piszesz o fikcyjnych postaciach, że wojsko by ich złamało pajacu.

A może, by tak odrobinę kultury?
A poza tym to ja im zazdroszczę godnego poziomu życia.
Pomijając to, że domownicy siebie nie szanują, tak ich sytuacja materialno-finansowa jest bardzo dobra jak na polskie warunki i tego im zazdroszczę, ale mam wciąż przekonanie, że to wszystko na potrzeby fikcji.
Z drugiej strony taki obraz rodziny idealnej jest wręcz świetny.
Czemu sami z siebie mamy robić biedaków?

Dokładnie.
Ręce dosłownie opadają kiedy ktoś opisuje wojsko rodem z lat 80-tych i porównuje to do dzisiejszej sytuacji.

Ręce dosłownie opadają przy czymś takim.
To Ty nie wiesz, że wojsko jest już nieobowiązkowe i, że ani dyscyplina ani tym bardziej musztra nie kształtuje charakteru? (wręcz przeciwnie).
A jeśli już nawet miałby iść to znalazł by pewnie z tysiąc powodów jak się od niego wymigać (jak to każdy kiedyś robił). Wątpię jednak, by po tym stał się kimś lepszym. Z tą psychiką to nie możliwe.

SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SPOILER!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!




W 5 sezonie Tomek się wyprowadza, i wyprawia imprezę z tej okazji. Wychodzą z kumplami z domu, a kiedy sam wraca, i zauważa ten bałagan, to zaczyna tęsknić za mamusią. Więc tak, on i Kuba sobie sami nie poradzą.

Dokładnie o tym pisałem. Nie wiem jak on sobie poradzi w osobnym mieszkaniu. Przecież on jest taki niesamodzielny... Poza tym to jest bez sensu, bo chce mieszkać sam, ale rodzice mają za niego płacić - wszystkie rachunki i podobne opłaty. Żałosne.

Wow! Takie postawił żądanie? Wyprowadzam się....ale wy płaćcie za wszystko!? W którym to było odcinku?

Za wszystko może nie, bo sam też pracuje, ale za większość na pewno. Numeru odcinka nie pamiętam, ale było to gdzieś pod koniec czwartego sezonu, czyli około odcinka setnego. On przez kilka odcinków gadał o tej wyprowadzce... ;]

A skąd pieniądze na wyprowadzkę się wzięły? o.O

Od rodziców.

Gdyby taki Tomuś był moim synem to bym nawet złamanego grosza nie dała na mieszkanie. Jeszcze może gdyby w domu pomagał, ale on się tylko opie*dalał..

Wiesz, czasem może coś tam zrobił, ale za wykonanie każdej najprostszej czynności żądał od rodziców co najmniej 20 złotych.

Takie są metody w Stanach i jakoś nikt na to nie narzeka.

Żądanie? Nie, normalna prośba.

A pamiętasz w jakim odcinku była ta akcja że doprowadził swoją matkę do płaczu? Nie pamiętam tego odcinka.

Numeru odcinka dokładnie nie pamiętam, ale wiem na pewno, że było coś takiego: Tomek rozmawia z kolegą przez telefon, gdy matka wchodzi do pokoju, ten zaczyna przeklinać do słuchawki, po czym Natalia płacze, a ten zamiast ją przeprosić naśmiewa się z niej i chwali się koledze, że doprowadził mamę do płaczu.

Co Wy z tym płaczem? Chłopak miał w 100% racji.

Zgadzam się. Patologia do kwadratu.