Który lepszy?
Wg mnie ten drugi. Przynajmniej postacie normalne :). No może oprócz alutki, ale ona to postać
komediowa a nie to co w rodzincepl...
Chyba żartujesz.
,,Rodzinka.pl" to jedno wielkie gówno przedstawiające jakąś patologiczną rodzinę, gdzie dzieci robią wszystko co im się podoba, matkę traktują jak służącą, a ojca jak bankomat.
,,Rodzina zastępcza" to jeden z lepszych polskich seriali, który świetnie przedstawia taką typową rodzinę. Zawiera wiele mądrych rad życiowych i morałów, a w dodatku przy jego oglądaniu można się nieźle pośmiać.
Mam nadzieję, że więcej nie muszę tłumaczyć.
Dokładnie, choć na początku trochę denerwujący był Fifi, ale okazuje się że w sumie to był porządny koleś w porównaniu z trójką potomstwa Boskich.
Zdectydowanie Rodzina zastępcza lepiej oddaje realia polskich rodzin, jest kilka głupot i dziur fabularnych, ale i tak lepiej oddaje to co pisałem niż zupełnie odrealniona od rzeczywistości historia żyjącej grubo ponad średnią rodzinką z żałosnymi problemami...
ps: kożuchowska grająca przeciętną matkę woła o pomstę... żal...
Jędrula tak na 50% bo ja bym wziął rozwód po około 30 odcinkach z alutką, bo na początku nawet fajna babka, taka sexy dość przez swój charakter, ale potem już taka zrzędząca psychiczna jędza xD
Rodzinka pl próbuje naśladować amerykańskie rodziny. Bogaci rodzice, rozpuszczone dzieciaki, a wszystkie "śmieszne" sceny żywcem zerżnięte z oryginału. Bardzo to słabe. Rodzina zastępcza świetnie pokazywała mądrości życiowe, ale w lekki i zabawny sposób. Wiem, że była nagrywana już parę lat temu, ale twórcy nie silili się na pokazanie szpanu, ale zwyczajnych sytuacji. Choć przyznam że niektóre nie były realistyczne, ale przynajmniej zawierały jakiś morał. Dla mnie zdecydowanie Rodzina Zastępcza.
Karolak-Kozuchowska i Fronczewski-Kownacka - przepasc aktorska, przepasc serialowa:)
Aczkolwiek rodzinka.pl bylaby moze bardziej strawna, gdyby nie irytujace sceny:)
Rodzinki oglądałam jeden (niecały) odcinek i powiem tyle: temu serialowi już dziękuję.
Pewnie, że Rodzina Zastępcza ;)
W zastępczej widać ciepłą, kochającą się i zmagająca z problemami życia codziennego rodzinę. W ,,rodzince" widziałam tylko darcie japy i zero gry aktorskiej ze strony serialowych rodziców.
Po dłuższym zastanowieniu wolę rodzinkę.pl
Być może dlatego, że kładzie większy nacisk na komedię, a nie na obyczajówkę. Poza tym RZ jest powtarzana regularnie, a to jest wkurzające.
Fakt faktem, że w RZ są lepsi aktorzy, a atmosfera jest cieplejsza, ale R.PL zdaje się być bardziej spontaniczna, młodzieżowa, stylizowana niby dla młodzieży, a w rzeczywistości wyszedł z tego serial familijny (nie odwrotnie).
Jak lubię Rodzinę Zastępczą tak już nie mogę patrzeć na problemy Kwiatkowskich. A jak dołączą nowe dzieci to już w ogóle.
Rodzinka.pl imo jest bardziej realistyczna, ale z kolei postaci są bardziej wkurzające.
Wole zdecydowanie Rodzina Zastępczą bo to moim zdaniem najlepszy polski serial że świetnymi aktorami. A jakaś badziewna Rodzinka pl nigdy nie dorówna temu wielkiemu serialowi
Rodzinę Zastępczą można bez najmniejszych zastrzeżeń puszczać dzieciakom w ramach rozrywki, która przy okazji może ich czegoś nauczyć.
Natomiast nie radziłbym im pokazywania Rodzinki.pl bez uprzedniego wyjaśnienia, że zachowania pokazane w tym serialu to tylko fikcja, która nie ma przełożenia na rzeczywistość.
Jak widać nasze społeczeństwo nie jest jeszcze do końca ogłupione, skoro większość bardziej sobie ceni porządny serial od produktu do lokowania innych produktów konsumpcyjnych. Oczywiście, że Rodzina Zastępcza, nawet nie ma porównania.
Miodowe Lata zawsze na propsie :) Chociaż to też format zgapiony z angielskiej (lub też amerykańskiej) telewizji.
Błąd. Nie rozumiesz, czym jest format?
Jak scenarzyści tworzą serial, to jeśli chcą, mogą zrobić z fabuły odpowiedni format, który będzie sprzedawany za granicę. Np. M jak Miłość u ruskich jest nadawane jako "L kak Luba" ;]
A czy obecnie są jakieś "czysto polskie" seriale? (określenie tak such much nie nacjonalistyczne! l])
Wydaje mi się, że są :) Problem polega na tym, że nie oglądam seriali z Polski, ale z tego co wiem, to "Dom", "Zmiennicy", "07 zgłoś się" i oczywiście "Czterej pancerni i pies" były "czysto polskimi" serialami ;]
hehe, trochę poszperałem i okazuje się, że nawet polsatowska Fala zbrodni miała poprzednika, szwecki Brottsvag. Zawsze mi się wydawało, że to pomysł polsatu. Mało tego, nawet Krew z krwi jest na licencji (holenderskie "Penoza"). Jestem w szoku.
Ale nie wiem dalej do końca czy M jak miłość to nasz pomysł. Sądzę jednak, że skoro format został sprzedany Rosjanom, to chyba jednak nasze "dzieło"
Szperałem dalej, bo mnie to zaciekawiło i wszystko na to wskazuje, że czysto polskimi serialami są:
- "Pierwsza miłość" grupy ATM, sprzedano nawet licencję irlandczykom i na Ukrainę !
- tvn-owski "39 i pół"
- emitowany, ale krótko w Polsacie "Na krawędzi", chyba szkoda, że krótko
- Świat według Kiepskich" ??? - do końca nie wiem, w każdym razie nie znalazłem żadnej informacji, że jest na licencji, ale może jest wzorowany na Świecie wedłu Bundych" (tak zawsze myślałem) i tu jest problem, bo do końca nie wiadomo czy serial jest na patencie, na licencji, na formacie czy jak.
- chyba Dziewczyny ze Lwowa, ale też nie znalazłem info.
Więcej mi się nie chce szukać, ciężko w ogóle otrzymać informację, nawet na takiej oficjalnej stronie ATM, o filmwebie to już nie wspomnę, bo czasami jest (jako twórca), a czasami nie ma.
Są niektóre seriale, jak na przykład 13 posterunek, gdzie wydawałoby się, że z powodu czysto polskiego charakteru, powinien być to nasz pomysł, ale nie wiem.
odnosnie swiata wedlug kiepskich- to 100% polski serial
http://film.wp.pl/idGallery,8507,idPhoto,276856,title,Nepruhi-czyli-jak-wygladaj a-Kiepscy-na-Ukrainie,galeria.html?ticaid=1165d6&_ticrsn=5
Ukraińska Halinka jest znacznie ładniejsza. Poza tym wszystkie postacie wyraziste, jak i u nas.
Przy okazji: Włatcy móch nie byli na podstawie South Parku. To są dwa, zupełnie oddzielne tytuły które niewiele łączy.
Bohaterowie jakby wycięci z kartki, chamskie żarty, czterech bohaterów jeden gruby dwóch typowych i jeden co ma powiązania ze śmiercią.
Faktycznie tak mało wspólnego....
Z tego co pamiętam, Włatcy Móch byli typową satyrą, przedstawiającą polskie problemy w krzywym zwierciadle.
Był tam jakiś Maślak, Konieczko, sławny swego czasu Czesio i Pani Higienistka? Dobrze kojarzę?
Tak czy inaczej, fabuła Włatców nie wybiegała zbytnio poza to, co działo się w polskim kur*wi*dole, natomiast South Park, brał i wciąż bierze na tapetę tematy uniwersalne, kilkakrotnie przeginając pałę do tego stopnia, że twórcy musieli płacić kary za obrażanie uczuć innych l]
A fakt, że twórcy Włatców stworzyli swoich bohaterów na wzór tych z SP nie świadczy o tym, że ich dzieło jest na podstawie serialu z USA. Zrobili tylko nieudaną kopię, która miała swoje pięć minut (dzięki zachwyconej gówniarzerii) ale jak sam wiesz, ich serial nie jest produkowany od lat.
Fajnie...
"że twórcy Włatców stworzyli swoich bohaterów na wzór tych z SP nie świadczy o tym, że ich dzieło jest na podstawie serialu z USA"
A potem
"Zrobili tylko nieudaną kopię, która miała swoje pięć minut"
Czym innym jest kopia czegoś a czym innym działanie na podstawie.
Kopiując, bierzesz cudze rozwiązania, dokładasz własne pomysły (mniej lub bardziej udane) i wypuszczasz ten "nowy" produkt, sygnując go swoim nazwiskiem mówiąc "patrzcie, jaki ja jestem oryginalny, sam na to wpadłem!"
Na tej zasadzie powstali Włatcy
Natomiast działanie na podstawie czegoś, to ścisłe trzymanie się norm pierwowzoru i rozwijanie zawartych w nim pomysłów - nie mówiąc już o tym, że takie dzieła wyraźnie zaznaczają że są inspirowane książką, filmem, etc.
Tutaj przykładem może być serial The Walking Dead, który jest rozwinięciem swojego komiksowego pierwowzoru.
Teraz dotarło?
Taaaa, oryginał nazywał się The Honeymooners" i miał tylko 39 odcinków, a u nas 131, czyli dobrze wykorzystana licencja, format, scenariusz czy jak tam zwał. Jest też różnica w scenariuszu, ponieważ bohater oryginału jeździł nie tramwajem a autobusem.
Są różne formy wykorzystywania licencji - niektóre pozwalają na zmiany, chociażby w przypadku "Miodowych lat" ale są i takie, które trzymają się ściśle wytyczonych przez oryginalnych scenarzystów norm - między innymi z tego powodu Rodzinka.pl jest tak wkur*wia*jąca, bowiem "śmieszne scenki" są żywcem ściągnięte z oryginału.
Przy okazji odpowiem też na wątek zw. z "czysto polskimi" serialami :]
"M jak miłość" jest naszym, czysto polskim l] serialem, stworzonym przez Łepkowską. Ponoć maczała palce przy Na dobre i na złe, które prawdopodobnie też jest "nasze" :)
A co do kwestii, że dużo obecnych seriali nie jest "nasze" - tak już jest, że telewizja woli kupić sprawdzony za granicą format, obstawić go "celebrytami" i mieć hit, o który reklamodawcy będą się zabijać. Nie zawsze jest to dobry eksperyment, ale nie da się ukryć, że jest o wiele tańszy niż tworzenie serialu "od nowa" :)
Nie jestem przeciwny kupowaniu sprawdzonych formuł, ale po pierwsze powinno być to coś porządnego, po drugie im więcej możliwości zmian tym lepiej, po trzecie nie spaprać sprawdzonego produktu, jak to miało miejsce w paru sytuacjach, jak chociażby "Każdy kocha Romana":
Czasem nie da się nie spaprać udanej fabuły, gdy robi się polską wersję.
Różnica polega na doborze aktorów, scenografii a czasem, najzwyczajniej w świecie - na mentalności. To co, śmieszy amerykańców, nie musi koniecznie bawić ludzi znad Wisły, i na odwrót.