w odcinku o niejakiej Magdalenie Gawor która była oskarżona o wyrzucenie torby ze swym malutkim dzieckiem w środku pod koła samochodu szczególnie utkwiła mi w pamięci mowa końcowa pana prokuratorka który normalnie aż miał łzy w oczach!!!!-zwłaszcza jak mówił o swej córce która miała 3,5 roku....no i ja też się wzruszyłam! a wy?
rzeczywiście było straszne....zresztą raz był też podobny odcinek jak taka Monika była oskarżona o zabicie swego dziecka i też pamiętam jak prokurator Artur Łata był bardzo ostry ale wcale mu sie nie dziwię!-przecież on jest od oskarżania i ścigania przestępstw a nie od tego by oskarżonego głaskać po główce...
ja łatę najbardziej lubię . potrafi dać ostrą ripostę , aż kogoś komoletnie zatka . : )
To prawda,jeśli chodzi o Sobczaka,że jest mdły.Poza tym uważam,że dla tych obu nieletnich Artur Łata był za ostry,gdyhy to byli jeszcze chłopacy,to bym zrozumiała,ale one naprawdę tego żałowały.Sędzia Lipiński w sprawie dotyczącej Magdaleny Gawor podczas mowy końcowej pani mecenas był praktycznie głuchy,na to co ona mówiła.