Dialogi są słabe i sztuczne (nie licząc dużej uwagi poświęconej fachowym zwrotom). Aktorstwo, poza profesjonalistami (Chabior, Kulesza, Zieliński, Grabowski) jest niekiedy okropnie słabe i sztuczne. Dźwięk to istna tragedia - ok 30-40% dialogów jest niezrozumiałych. Kilka wątków zupełnie niepotrzebnych - np. przyszły zięć Bońki, choroba, adoptowanie dziecka przez Cerata.
Szkoda, bo był duży potencjał, na plus kilka scen zagranicznych, wspomniani aktorzy pierwszoplanowi. Z chęcią zobaczyłbym jakiś porządny remake.
Te wątki obyczajowe są bardzo fajne. Zresztą bez nich serial miałby 3 odcinki i nie byłoby jakiegoś oderwania od ciągłego zabijania i knucia. A choroba tego Bońka fajnie się połączyła ze sprawami zawodowymi grupy, szkoda, że inne wątki obyczajowe jakoś nie połączyły się z wątkami służb, a tak jest w Pitbullu. Co do niezrozumiałych dialogów - jeszcze bardziej jest to odczuwalne w Pitbullu.