- dźwięk - o niebo lepszy niż w pierwszym (zasługa w tym również mała ilość kwestii wypowiadanych przez naturszczyków)
- dużo ciekawiej, spójniej skonstruowana fabuła - mniej skakania z tematu na temat (co było w premierowym odcinku było kompletnie od czapy), przez cały odcinek w zasadzie jeden wątek główny z niewielkimi pobocznymi epizodami (mam nadzieję, że to się utrzyma w następnych odcinkach)
- mam też wrażenie jakby mniej było tych tzw. grepsów (to na plus), a te kilka soczystych dialogów bardziej zapadło w pamięć niż zlepek zgranych żartów
- na plus też rola Młota (i ogólnie opinia, że do specsłużb łapią się sami pociotkowie) + "bardzo fotogeniczny" i bliski oryginałowi Roman Giertych (druga obok Macierewicza gwiazda trzeciego planu)

Wygląda na to, że od 3 odcinka mamy już nieco poszerzoną wersję filmową. Hm, trochę szkoda, bo wygląda jakby od 2 odcinka serial złapał odpowiedni rytm i gdyby serial miał z 10-12 odcinków to mogło by to wyglądać zupełnie inaczej.