Zgadzam się, że pod koniec trochę przeciągali, ale ogólnie jestem zakochana w tej dramie, dałam aż 8 ^^ i serduszko ;p

chyba lepiej bym tego nie ujęła. ;)

Jestem świeżo po ostatnim odcinku, i muszę przyznać, że zgadzam się z Wami. Dla mnie pierwsze odcinki - istna magia, choć gdzieś przy 3-4 odcinku zastanawiałam się kiedy przejdą do czasów współczesnych, później jednak stwierdziłam, że tęsknię za tamtymi młodymi bohaterami ;) We współczesnej fabule czegoś mi brakowało, nie wiem czy to słabo zarysowany wątek walki samców alfa o bohaterkę, czy brak jakiejś innej charakterystycznej postaci kobiecej. Często się zastnawiam czy w Korei młoda kobieta nie spotyka się z koleżankami? bo patrząc z perspektywy dram, każda koreanka ma masę przystojnych męskich przyjaciół, z których co drugi jest w niej szalenie zakochany, ale prawie nigdy przyjaciółki...hmm...
Dla mnie zakończenie było trochę rozczarowujące, nie rozumiem do końca dlaczego rodzice bohaterów musieli wyjechać do Ameryki żeby móc być razem( sic! nawet nie jako para, a jako przyjaciele, bo przecież matka Hany, nie mogła się ogarnąć -.-) Nawet gdyby wzięli ślub, to przecież Hana i Joon nie byliby rodzeństwem, bo nie łączyły ich więzy krwi (osobiście sama znam małżeństwo które wcześniej było takim "przybranym" rodzeństwem). Ostatnie odcinki mi się dłużyły, oglądałam je jako tło do sprzątania itp. Kilka wątków uważam za kompletnie niepotrzebne, jak np. wprowadzenie do fabuły tego rockmana (bratanka ChangMo) - nic z tego nie wynikło xD

Zastanawiam się tylko co stało się z In Sook, przyjaciółką zakochaną w ChangMo, nie wiem czy coś mnie ominęło czy oni po prostu nie wyjaśnili jej dalszych losów?

Ode mnie drama dostaje 7/10. Oglądałam lepsze, OST przyzwoity, choć z czasem niektóre piosenki zaczynały mnie drażnić, bo za często się pojawiały, uwielbiam za to Love Story i za wykorzystanie soundtracku z tego filmu ode mnie ogromny + ;)

Właśnie, drama miała jak dla mnie świetny początek, i tak do hmm 14 tego odcinka dało się oglądać bez przewijania, ale ostatnie 5 odcinki to takie flaki z olejem, gdyby choć skrócić tą dramę do 16 tu odcinków, to była by to naprawdę super drama, a tak takie Gentlemans Dignity lub Emergency Couple lub Fated to Love You(aka youre my destiny) (wersja koreańska z 2014 roku) lub Heirs, Man from the stars, biją ją na głowę.

O tak, Gentlemans Dignity było genialne :D Aż mi smaczek wrócił, żeby sobie obejrzeć~
I całą resztę wspomnianą przez Ciebie również, czas rozejrzeć się za nowymi tytułami :D