Świetny odcinek, szkoda że nie można go ocenić na filmwebie, dałabym 10. Chociaż od początku odcinka spodziewałam sie że Noah przeżyje a własnie w tym czasie zginie ktoś inny to strasznie szkoda mi było Zoe. Liczyłam że tym razem zostawią dziewczyne Noah w spokoju. Audrey znowu denerwowała mnie przez cały odcinek. Wpadłaś dziewczyno, przestań już kłamać bo sie tylko pogrążasz. Ten jej list do Piper troche śmieszny. Znalazła sobie innych przyjaciół - musi za to zapłacić!
Co do promo, dziwne że Eli był na pogrzebie Willa, aczkolwiek przez to że go teraz podejrzewają jestem pewna że okaże sie niewinny.

Ja podobnie uważam, to teraz typowe pod koniec znalezienie osoby na którą można jak najwięcej dać żeby nagle mordercą okazał się kto inny.

Też mi się wydaje, że to nie on, specjalnie rzucają na niego podejrzenia od momentu, kiedy się pojawił. Podobnie z synem nowego szeryfa. Ja bym chciała, aby okazało się, że mordercą jest np. Kieran. Miałby motyw. Jego ojciec zginął przez Piper, którą do miasteczka sprowadziła Audrey, a wszystko z kolei wiąże się z Emmą, która - swoją drogą - baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo mnie irytuje.

Ja też Kierana cały czas obstawiam ;)

Nie ogladalam odcinka, ale post przeczytalam. Czasem mnie kusza spojlery hehe :-P Ja jak pisalsm nie chce Kierana na morderce. Polubilam go, a ogolnie podejrzany jest od 1 sezonu, wiec dla mnie bylby najbardziej przewidywalny. Wole kogos kti bedzie bardziej zaskakujacy. A Wy nie? Co myslicie o tym? Moze ktos zaskakujacy czasem okazac sie morderca, gdzie wydaje sie, ze nie ma motywu, a jednak wszystko ulozy sie w calosc.

Nie może być zupełnie nieprzewidywalny bo byłoby bezsensownie. W końcu cała zabawa polega na tym, że zamieniasz się w detektywa i na podstawie różnych poszlak budujesz swoją teorię, kto chowa się pod maską, tak jak w dobrych kryminałąch. Jednym idzie to lepiej, drugim gorzej. Gdyby zabójcą był ktoś zupełnie nieprzewidywalny, z kapelusza, całą logikę szlag by trafił.

No mozliwe, ale przy roznych tropach moglyby tez byc tropy na szeryfa itp i na innych. Zawsze tez jedna osoba bedzie bardziej przewidywalna, inna mniej. No to lepiej juz chyba dac troche bardziej nieprzewidywalna? Chocby szeryfa zamiast Kierana, Elliego. Dla mnie to juz by bylo troche lepiej.

Kłopot w tym że tutaj wszyscy podejrzani z wyjątkiem szeryfa Acosty wydają się zbyt oczywiści.
Piper z pierwszego sezonu była aż nadto oczywista.
Dla Mnie zaskoczeniem byłoby gdyby zabójców było dwóch i okazało się to co w 1 części filmu - 1 zabójca to chłopak ofiary Kieran (Billy) i pomocnik Gustavo (Stu). I wygląda na to, że pójdą tym tropem.
A że w poprzednim sezonie mieliśmy zabójce kobietę, tym razem będzie facet.

Racja, ale jak pisze dla mnie sa bardziej przewidywalne postacie i mniej i Kieran jest bardziej, bo juz od 1 sezonu. Dlatego tym bardziej nie chcialabym go jako mordercy. Mozna by zrobic przewrotnie, ze jest np.morderca i pomocnik np.pani Lang, ale zostala zaatakowana, bo zagrazala jednak w czyms zabojcy :p Taki moj moze glupi pomysl :-P No ale uwazam, ze lepiej czyms zaskoczyc niz dac Kierana az tak oczywistego :-D Nie uwazacie, ze lepiej dac kogos mniej oczywistego? Nawet Elliego lub szeryfa? Zawsze troche mniej przewidywalni, bo ciagle sa tropy na Kierana, Stavo :-P

No wlasnie chyba Kieran i Stavo nie byliby zaskoczeniem skoro ciagle sa na nich tropy. No ale rozumiem kazdy ma inne odczucia. W sumie dla mnie lepiej mniej przewidywalnych chocby szeryfa, a dla Ciebie moze tych przewidywalnych, bo moze przez to, ze sa tak oczywisci, to czujesz, ze z tego wzgledu pewnie ich nie dadza, dlatego wtedy bedziesz zaskoczony. Po prostu ja wole te pierwsza opcje, a Ty druga. No, ale wlasnie dla kazdego czyms innym moze byc zaskoczenie, ok.

W "Krzyku" to rozwiazanie mi sie jeszcze nawet podobalo, bo wiele wskazywalo, ze np to nie jest Billy, ze zostal zaatakowany itp. Dla mnie to by bylo podobnie, gdyby tutaj np pomagala zabojcy pani Lang. No i ze zostala przez niego zaatakowana, bo na cos sie wsciekl lub bal, ze ona powie wszystko. To by bylo dla mnie ciekawe. Jak bedzie przewidywalnie, to nie bedzie tragedii, bo serial bardzo dobry, ale jednak jalies chocby male zaskoczenie byloby dla mnie milym dodatkiem :-)

Tylko że tutaj każdy już jest przewidywalny, Zoe chciała zrobić loda mordercy więc to na pewno chłopak, więc według mnie zostają Stavo, Eli i Kieran a każdy z nich jest naprawdę bardzo przewidywalny, szczególnie stavo i eli a najbardziej Eli teraz co można wnioskować po zwiastunie do następnego odcinka, więc Kieran już jest mniej od nich obecnie, ja w sumie go chce jako mordercę xD mam teorie do niego no i ja znowu naprawdę nienawidzę jego postaci i w sumie chciałbym żeby zginął albo okazał się mordercą, i tak i tak raczej nie ma już opcji na coś zaskakującego, bo tu już prawie każdy ma motyw i każdy jest oczywisty a szczególnie ta trójka którą wymieniłem, no Eli to by już teraz było totalnie przewidywalne bo najwięcej teraz na niego dają. Ja zostaje przy Kieranie xD

No tak, ale moglby byc np szeryf pomocnikiem lub ktos inny :p To bylby juz mniej.przewidywalny i fajny dodatek :-)

Tu się zgodzę :)

Przecież szeryf podejrzewał nawet swojego syna, więc to na bank nie on. Razem z matką Emmy związany jest z wydarzeniami z przeszłości. Jakoś go nie widzę uganiającego się z nożem w masce i pelerynie za bandą dzieciaków hahah Ponadto nie wyobrażam sobie, żeby świrował z tą idiotką, która zginęła podczas balu, a która chciała zrobić mordercy laskę. Eli to psychol, ale wątpię, by okazał się mordercą. Raczej ma fioła na punkcie Emmy i morderstw, które miały miejsce wokół niej. Stavo byłby zbyt oczywistym typem. Jedynie Kieran wydaje się normalny, troskliwy, kochający - dlatego właśnie obstawiam jego.

Napisałem, że Stavo nie znał Piper, jednak teraz coś mnie tak ruszyło: a może Brandon powiedział córce, co się stało lata temu, a ta odnalazła Acostów (chciała podziękować, zdobyć info. o Maggie, Lakewood), a gdy się dowiedziała, że chłopak ma nierówno pod sufitem (malował swojego kolegę, gdy ten się wykrwawiał na śmierć) postanowiła go zwerbować? Cóż, ile myśli, ile ludzi tyle teorii. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie nikt z mojego TOP3 typów, tak jak w pierwszym sezonie i zobaczymy na finał jakąś niespodziankę.

Jaka Zoe? To była Haley. A może to właśnie nie chłopak, bo się nie zgodził(a) na to. :D

Tutaj prawda że to Haley, pomyliły mi się imiona ale ja nadal utrzymuje że to chłopak i że Haley widziała jego twarz :D dodatkowo to że w 1 sezonie to była dziewczyna, tym bardziej mi dodaje myślenia że w tym to może być chłopak. No i bardzo wątpię żeby dziewczyna była w stanie przerzucić przez barierkę balkonową lub podnieść taką babę jak Kristin i wyrzucić ją z taką siłą na ziemię, ze schodów.

Mógłbyś mi przypomnieć kiedy dowiadujemy się o tym że to Piper stoi za śmiercią ojca Kierana?

Hmm nie pamiętam żeby kiedykolwiek było jakieś potwierdzenie co do tego.

A kto mordował w pierwszym sezonie? Jak zginął ojciec Kierana? Przecież Pipper okazała się mordercą, więc zakładam, że to ona go zabiła.

w I sezonie było dwóch morderców:
- Rachel zabił ktoś inny niż Piper, która była wtedy z Audrey (padła ta kwestia ostatnio)
- ktoś inny niż Piper ranił Willa i porwał go z opuszczonej hali tuż po spotkaniu z Maddoxem

Tak więc, nie koniecznie musiała to być Piper, tylko jej wspónik.
Zaznaczam także, gdy całe przedstawienie z szeryfem Hudsonem miało miejsce i było streamowane podczas balu, Kierna znów nie był obecny.

Nawet jeśli był to wspólnik, to mordowali razem i są współodpowiedzialni za śmierć wszystkich tych, którzy zginęli w 1. sezonie.

Czy według Ciebie Kieran zabił własnego ojca?

Jest to element jednej z wielu teorii :)
Jeżeli rzeczywiście był partnerem Piper i morduje w 2 sezonie (co oznacza, że jest psychopatą), to taki czyn nie jest dla mnie zaskoczeniem.

Jedyne co mam do powiedzenia - jak mi bardzo szkoda Noah.
Chłopak ma po prostu przerąbane z tymi zabójcami.
Mi się wydaje, że w tym sezonie nam zabójcy nie ujawnią - zostawią sobie dalsze możliwości na sezon 3 (o który się modlę, żeby był)

Wątpliwe ze będzie :/

Twórcy potwierdzili że morderca zostanie ujawniony w tym sezonie, w każdym sezonie zawsze morderca jest ujawniany, właśnie z uwagi na to że nie wiadomo czy będzie następny sezon, a w tym przypadku serial ma masakrycznie niskie oceny oglądalności, w sensie liczbę, w dzień emisji nowego odcinka ma najniższą oglądalność ze wszystkich seriali i naprawdę bardzo możliwe że to ostatni sezon :/ ale tak czy siak, jak piszę, to że w tym sezonie morderca zostanie zdemaskowany jest potwierdzone.

Ale na szczęście Netflix wykupił prawa do serialu i dużo osób tam ogląda, w tym ja. Nadal można mieć nadzieję.

Ale nic nie jest jeszcze potwierdzone, to prawda, można mieć nadzieje i ja mam ale to różnie bywa, Netflix nie wiadomo czy się zgodzi na kontynuowanie gdyby mtv usunęło, poza tym nie jest to jeszcze w 100% pełnoprawny serial netflixa jedynie, bo nadal jeszcze mtv go emituje i tworzą, dopiero jakby anulowali, wtedy mógłby Netflix całkowicie przejąć i tworzyć, ale czy tak się stanie to też zależy od wielu czynników. Jaka by była decyzja Netflixa tego też jeszcze nikt nie wie. Jednak wiele osób, nawet mając na uwadze Netflix w to wątpi, ja choć mam nadzieję to nadal wątpię :/

Jeśli netflix miałby robić kolejny sezon to będzie lipa, bo oni wypuszczają wszystkie odcinki od razu. :D
A najlepsze jest chyba czekanie, aż ujawnią mordercę i to całe domyślanie się na fw.

To smutne, ze tak jest, a zarazem dziwne, bo moim zdaniem to rewelacyjny sezon.

No chociaz moze duzo osob oglada tak jak ja w Internecie... No i to moze ma znaczenie. Moze bede ogladac w tv, by serialu nie skasowali.

To nic nie da :/ jedna osoba nic nie da, poza tym nawet wyniki w internecie nie są takie jak mtv by chciało, bo wyniki oglądalności można zobaczyć na necie, sezon jest rewelacyjny ale może po prostu do wielu ludzi nie trafia serial od mtv...młodzieżówka :/ w każdym razie jak mówię wyniki oglądalności odcinków są tak niskie że jedna osoba oglądająca w tv niestety tego nie zmieni, a MTV kocha kasować swoje seriale jak rzadko jaka stacja, do tej pory skasowali już wiele seriali, a niektóre nawet takie które miały lepszą oglądalność niż Scream, teraz im zostało tylko Scream i Shannara oraz Teen Wolf czyli ich najpopularniejszy serial który z tych seriali mtv ma najlepsze wyniki oglądalności, ale on ma mieć ostatni ezon, więc zostaje 2, gdzieś na początku roku czytałem że mtv mówili że chcą wprowadzić "dawną aurę mtv, bo był to na początku kanał muzyczny itp." może dlatego likwidują seriale coraz więcej, niestety jak na razie bardziej się przesuwa w stronę negatywną niż pozytywną bo oglądalność jest naprawdę niska w porównaniu z innymi serialami :/ Ja myślę po prostu że tu chodzi o sam fakt, ze może serial nie podpasowuje wielu osobom, a wiele też porównuje z serią filmów i piszą ze seria w porównaniu z filmami to tragedia.

Rozumiem. No szkoda, nie spodziewalam sie, ze tak fajny serial ma slaba ogladalnosc. Jak cos jest dla mnie slabe, to nie ogladam, a jak dobre, to ogladam niezaleznie czy mlodziezowe czy nie. Sama mam 25 lat i uwazam, ze serial jest uniwersalny. Sporo juz lat nie chodze wprawdzie do liceum jak bohaterowie, ale calosc jest jak dla mnie uniwersalna, ciekawe zagadki, fajny klimat, niezle aktorstwo i dobrze zrobione zabojstwa.

No tak. Moze niektorym nie pasuje jak porownuja do filmu "Scream". Jednak jak dla mnie to porzadny hold dla tego filmu, wiadomo, ze byly tez naiwne momenty, ale calosc wypada dobrze. Widac, ze sa tez nawiazania do innych horrorow i moim zdaniem czasem nawet lepsze niz w filmach "Scream". Wiecej sie tez dzieje, bo pierwotne "Scream" byly tez bardzo dobre, ale wedlug mnie czasem nudne, a tu jak dla mnie generalnie tego nie ma :-)

Tak, jednak większość i tak woli filmy, tutaj jest dla wielu aż nazbyt młodzieżowo no i mniej mordów, ja sam kocham ten serial ;) jak i wszystkie tego typu, ale jak tak patrzę to ogólnie seriale slashery nie mają aż takich ogromnych wyników oglądalności a szczególnie te ze stacji mtv, jedyny serial mtv którym się jara większość ludzi to Teen Wolf :/ Większość seriali mtv jest kasowana po 3 sezonach. Chciałbym żeby miał jeszcze ten 3 no ale.....nie do nas należy decyzja.

Racja. No i niektorym pewnie MTV zle sie kojarzy. Sama praktycznie do czasu "Scream" srednio lubilam seriale, no ale wiele co znalam mialo tyle odcinkow, ze mozna sie nudzic. No ale obejrzalam "Scream" i tez jest moim ulubionym :-)

W sumie się nie dziwię. Nie oszukujmy się serial jest słaby, fabuła momentami wręcz żałosna, aktorstwo pozostaje wiele do życzenia. Logika postępowania mordercy także zastanawia - czemu nigdy nie giną główni bohaterowie tylko postacie epizodyczne? Morderca bawi się z Emmą i jej znajomymi w kotka i myszkę, a zabija tylko postacie drugoplanowe. To bez sensu. Czemu nie zabił Noah tylko Zoe? Gdyby chciał skrzywdzić Emmę i Ashley powinien był uśmiercić Noah.

Serial jest słaby, często mnie nudzi i i oglądam go przewijając. Jestem jednak maniakiem kryminałów i dreszczowców i kocham tajemnice, dlatego go dalej oglądam. Lubię rozkminiać zagadki, dochodzić do tego, kto jest mordercą.

Seans zakończony. Czas na analizę i refleksję. @Rrouge wyrwał się naprzód, prawdopodobnie pierwsza osoba w polsce, która widziała 10 odcinek sezonu nr. 2 :) Prawdziwy fan. Ja w każdym razie czekałem do zmroku, gdyż oglądanie dreszczowca w dzień jest takie.. nieklimatyczne ...

Zaczynając od początku...
W 10 odcinku akcja skupia się głównie wokół postaci Audrey i Emmy, które niczym Sherlock i Watson muszą zdążyć przed czasem, rozwiązać zagadkę psychopatycznego mordercy i ocalić Noah przed śmiercią, której wyrafinowany sposób na szczęście był tylko numerem 3 na jego liście "worst ways to die". Zapowiedź poprzedniego odcinka sugerowała jego koniec, jednak wytrwany widz domyślił się, że to wybieg scenarzystów.
Noah złamał zasady, które dobrze znał i musiał ponieść tego konsekwencje. Na jego szczęście i na nasze sczęście został ocalony zanim jego dusza oddzieliłą się od ciała. Dzięki temu będzie mógł wygłosić finałowy monolog na swojej audycji, zwięczając tym samym koniec serii, która skończyć się musi, ponieważ jej kontynuowanie byłoby niesmaczne (chyba, że zaczniemy od nowej historii).

Ok, koniec pitolenia. 10 odcinek przyniósł wiele nowych wskazówek. Chyba nikomu nie umknął fakt pojawienia się nowej postaci. Flashback Miquela z przeszłosci zdradza, iż Brandon James jakimś cudem przeżył.
A więc to on !
I tak i nie. To jedynie umacnia mnie trochę w przekonaniu, że zabójców jest 2. Tak ! Logistycznie zorganizowanie wszystkiego i monitorowanie przez jedną osobę byłoby baardzo trudne. Teraz to zrozumiałem. (w końcu w 1 i 2 części Scream też było ich dwóch).
Pierwszym jest Brandon. Nie mam pojęcia jak się uchował przez te wszystkie lata. Do normalnego funkcjonowania potrzebował nowej twarzy, nie wzbudzającej podejrzeń. Operacje plastyczne są kosztowne. Skąd miałby na to fundusze ? Nagle doznałem olśnienia... Czy ktoś wie coś więcej o przeszłośi burmistrza Maddoxa ? (zasoby na realizację planów, zatargi z Jakem, nieruchomość z trupami w łazience, zlecanie podpaleń, arogancki, zuchwały charakter mordercy - 'I always win') ... to tylko teoria, choć zaskoczenie byłoby duże.
Druga osoba znajduje się w bliskim otoczeniu Emmy. Dlaczego ? Tylko insider mógł podrzucić jej telefon Jake'a do plecaka w jednym z odcinków kiedy są uwięzieni w szkole. Tylko atrakcyjny rówieśnik mógł zawrócic Hayley w głowie. To musiał być Kieran.

-Przecież to Eli !
Ostatnia scena rzuca fałszywy trop w stronę kuzyna Kierana, który...okazuje się być Brandonem. Niee.. To głupi wniosek.
Eli jest stalkerem, który ma obsesje na punkcje Emmy. Jego hobby to skradanie się i odwiedzanie ludzi w ich domach bez ich wiedzy. Znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie by dostrzec coś ... dziwnego. Zresztą, sam wyglądał na lekko skonscetrnowanego. Trailer kolejnego odcinka ukazuje fotografię, na której widać Eli'ego podczas pogrzebu Willa. Co tam robił ? Nie mam bladego pojęcia. To trochę podkopuje moje założenie braku mobilności, na którym oparłem teorię, która wykluczyła Eliego i Stavo z grona podejrzanych (w I sezonie byli daleko poza miastem, są nieletni, mają swoje obowiązki i opiekunów, którzy zauważyli by ich dłuższą nieobecność).

koniec końców, działo się.

Zgadzam się z Twoją teorią, szczególnie to z Kieranem.
Ale burmistrz Maddox raczej zamieszany w zabójstwa nie jest - owszem, to skorumpowany, bezwzględny i brudny typ, ale raczej nie bawi się w bieganie z nożem w masce. Już dużo większym zaskoczeniem, chyba największym, byłaby sama Brooke. Moża ta jej rozpacz po Jake'u to tylko gierka?
A co myślisz o szeryfie?

Brooke i szeryf są dla mnie czyści i trochę dziwi mnie ich typowanie na forum.
Ale.. nie wiem, podaj jakieś poszlaki, przekonaj mnie ;)

W końcu szeryf sam otrzymał telefon od zabójcy, przeszukiwał opuszczony dom z sekretnym przejściem, w którym ktoś się ukrywał, czaił się z bronią, informował Maggie o swoim odkryciu, pokazali to widzowi. Moim zdaniem po takim czymś nie może być zabójcą, gdyż byłoby to.. głupie.

Jak dla mnie to tylko i wyłącznie Brooke jest podejrzana. Kieran, Eli czy Stavo są tylko dla zmyłki.

Świetne podsumowanie i zgadzam się z tobą co do wersji z Kieranem najbardziej ;D a co do mojego oglądania, zawsze oglądam z samego rana odcinki niektórych seriali, nie robi mi to różnicy bo to jednak slasher a mnie jakoś slashery żadne nie straszą, emocjonują, ale nie straszą ani trochę ani nie robią mi w nocy większego wrażenia niż w dzień. Już co innego oglądanie jakiegoś czegoś z jump scenami, ale jeśli chodzi o strach to żadnego tutaj nie ma, więc czy oglądam w nocy czy w dzień, emocje takie same :) Co do burmistrza, trochę wątpię żeby był zamieszany w morderstwa, to byłoby zaskoczenie, zgadzam się ale mimo to trochę wątpię. No ale Kieran jest moim numer 1 już od 1 sezonu gdzie miałem go na równi z Piper. Co do występowania Eliego na fotografii, a może był tam z innego powodu? Jak pamiętamy opowiadał Emmie, że Kieran zanim przyjechał do Lakewood był zupełnie inny, może Eli wiedział że z Kieranem jest coś nie tak i śledził go (wiemy że lubi się "bawić" w stalkera, a jego matkę raczej słabo obchodzi co się z nim dzieje. Może usłyszał o tym że morderstwa w Lakewood się dzieją i zaczął myśleć że może Kieran ma z tym coś wspólnego, więc może przyjechał tam żeby coś wybadać czy coś? to takie luźne myśli xD ale i tak nie uważam że jest mordercą, ja cały czas uważam że to Kieran. Co do Brandona....myślę ciągle ze za te dawne morderstwa nie odpowiadał on ale Kevin, ojciec Emmy, który nienawidził Brandona, też miał problemy z agresją i chodził na terapię, akurat teraz go już dość długo nie ma i tak wprowadzili go dziwnie tylko na chwilę i tyle, może w tym też coś jest ;)

Tak, Eli może w rzeczywistości próbować przestrzec, ochronić Emmę przed Kieranem, podczas gdy pozory mówią co innego.
co do Kevina, też fakt. Był i go nie ma. Gdzie go niby wcieło ?
Poblem w tym, że w momencie gdy morderca czychał na Emmę w jego pokoju, on akutat wdał się w bójkę przy barze obok hotelu. Ktoś musiałby mu pomagać.

Luke, podoba mi się Twój tok myślenia. Nie sądzę jednak, by w sprawę zamieszany był burmistrz. Choć kto wie, może dlatego ta idiotka Brooke jeszcze żyje ahhahah

Masz rację. To zdecydowanie najlepszy odcinek tego sezonu, nie wiedzieliśmy co się wydarzy - cały czas trzymał w napięciu. chociaż można było przewidzieć, że Zoe będzie następną ofiarą - już jak zaczęła chodzić z Noah.
Jeśli chodzi o Moje typy - zabójcą jest szeryf (jako policjant ma dostęp do nieograniczonych środków, może usuwać lub podsuwać dowody) i wrabia własnego syna albo Kieran. Bardziej obstawiam jednak Kierana, bo w tym odcinku dowiedzieliśmy się, że Piper nie zabiła dziewczyny Audrey - to oznacza, że morderca musiał się pojawić już w 1 sezonie i raczej nie jest to nikt z nowej obsady. Scenarzyści chyba pójdą tropem pierwszej części filmu i będzie dwóch - Billy (Kieran) i Stu (drugi facet lub kobieta - pomocnik).

No widzisz. Jednak szeryf i tak jest raczej mniej przewidywalny, jego bym wolala.

Ja jak usłyszałem słowa Zoe w grobie "tylko potwory nie odczuwają strachu" już byłem pewny, że to ona okaże się morderczynią :D Nieważne, że w skrzyni było miejsce dla jednej osoby, to musiała być ona! A tu zonk - Zoe nie żyje :/

Tytuł odcinka nawiązuje do "Zniknięcia" z 1988 roku. I przyznać trzeba, tym razem powiązania są widoczne gołym okiem. Nie chcę wiele zdradzać, bo oczywista rzecz łącząca oba twory byłaby spoilerem. Ale starczy podkreślić iż w "Zniknięciu" ważną rzeczą są retrospekcje, zaś sam film traktuje o odkrywaniu tajemnic z przeszłości i to takich jakie nigdy nie dawały nam zasnąć. Tutaj poznajemy tyle sekretów że ja już nie wyobrażam sobie III sezonu. Nie wiem co jeszcze mogliby bohaterowie zataić. Liczę więc iż za dwa tygodnie czeka nas wielki finał.

Fajnie że pojawił się wątek Brandona Jamesa. To iż morderca zawsze przeżywa to kolejny slasherowy dogmat. To dodaje nie tylko nowego podejrzanego (a często w slasherach zabójca jest oczywisty; w sensie jest nim miejscowa legenda), ale również stanowi zaletę samą w sobie przez zabawę tym schematem.

Noah w końcu trafił w wir akcji i okazało się że cała sytuacja trochę go przerasta. Jako śledczy radził sobie doskonale, ale jako ofiarę strach go paraliżował. Morderca w końcu wbił ostateczną szpilę i spełnił obietnicę z poprzedniego epizodu. "Seks=śmierć". Ale nie dla naszego podcastera. Myślę jednak że doprowadzony do ostateczności Noah nie załamie się, a wręcz przeciwnie, zmieni się w łowcę...

Nie powiedziałbym że najlepszy epizod, ale zdecydowanie bardzo przemyślany. Super że ograniczono tutaj liczbę postaci, pozwalając by mogły wyjaśnić sobie to i owo. Następny odcinek nosi tytuł "Niebiańskie istoty" i niestety nie znam tego filmu, ale wiedząc o czym traktuje, myślę że wyjaśni się sprawa Rachel. Wstępem ku tej opowieści będzie zresztą wyznanie Audrey że Piper miała alibi w trakcie tego morderstwa oraz sam fakt iż Emma ją "zfriendzoneowała".

Wady? Zakończenie było do przewidzenia oraz miałem wrażenie że reżyserzy tych odcinków nie do końca znają postaci. Emma była pewna siebie i odważna, Noah zupełnie nie łączył faktów, a Audrey kuliła się z obawy przed oskarżeniami. To do nich trochę niepodobne.

Chociaż uważam, że Zoe była zakompleksioną, bezpodstawnie zazdrosną idiotką, to jednak trochę mi jej szkoda. No i Noah – już drugą loszkę stracił przez mordercę. Przykre (i trochę zabawne, na swój sposób).