Już nie zabieram się za seriale o licealistach, bo nie chcę oglądać znowu pierwszych miłości nastolatków i problemów z pracą domową, ale skusiłam się i nie żałuje.
Jak to powiedział Jackson o Otisie - obydwaj mają tyle samo lat, wyglądają na nastolatków, a Otis sprawia wrażenie starszego od siebie faceta. Lubię powściągliwe zachowanie tej postaci, mimikę, mieszankę dojrzałości i braku doświadczenia. Przez sytuacje rodzinną (czyt. głównie matka, ew. rozwód rodziców) ma inne spojrzenie na wiele spraw, ale ze swoimi własnymi się już gubi. Pewnie z typową rodziną i Otis byłby bardziej typowym nastolatkiem.
Fajnie, że ta postać jest w subtelny i mądry sposób zabawna. Jestem przez to o niego spokojna ;) da sobie radę, a bez tego chyba nie byłby dla mnie taką pozytywną postacią.
Serial ze świetną muzyką, ciekawym pomysłem, boskie czołówki gdzie napis 'sex education' pojawia się nagle w różnych miejscach.