Serial oceniam jako średni i ciągnięty na siłę. Żeby nie było - obejrzałam cały. Jest tu dużo postępowych, neomarksistowskich elementów: związki tej samej płci, hedonizm, niebinarność wraz ze skutkami (nasuwa się znana wizja szpitala psychiatrycznego w którym zaczęli rządzić pacjenci). Co ciekawe w serialu nie pojawia się wątek spustoszeń wywołanych przez pornografię, co mogę wytłumaczyć albo jakimś zakłamaniem albo neomarksistowskim planem wprowadzenia porno do głównego nurtu.