Trzeci sezon jest toporny, konwencjonalny do bólu i przewidywalny jak kolejna fala pandemii. Jeżeli netflix chce indoktrynować młodzież niech chociaż robi to w ciekawy i mniej nachalny sposób. Element szoku związanego z seksem nie jest już niczym przełomowym kiedy w mainstreamowych mediach lecia Anaconda albo WAP. A oglądając trzeci sezon cały czas miałem wrażenie jakbym siedział na kazaniu w tęczowym kościele.

Tak, tylko ze o ile na końcu się okazało ze jej „reformy„ miały konkretny cel A mianowicie zatrzymanie inwestorów i ratunek szkoły przed zamknięciem co można uznać za powody słuszne to czarnek nie ma żadnego Obiektywnie pozytywnego uzasadnienia dla swoich działań. Hope miała uratować szkole, miała jakiś tam plan ale okazało się ze uczniowie są niesforni i to wzbierało w niej frustracje i prowadzillo do tych kontrowersyjnych zmian które dla uczniów były negatywne. Z tego co ona mówiła nie wynikało ze neguje uczniów którzy są niebinarni uważa uczniów homoseksualnych za ideologie czy tez odmawia uczniom edukacji seksualnej. Szkoła miała poprostu przestać się z „sex szkoła” a stać się znowu typowa szkoła co nie wyklucza wcale edukacji seksualnej opartej na aktualnej wiedzy czy tez wsparcia dla osób lgbt. Jej osobiste frustracje doprowadziły do eskalacji w szkole i to było złe i nieprofesjonalne. Natomiast kierunek który objęło men to jest patologia i działanie wrogie uczniom spowodowanie jakimiś chorymi żądzami pojedynczych ludzi którzy chcą innych upokorzyć i zawstydzić i pozbawić możliwości samodzielnego myślenia

Szkoła nie powinna emanować seksem. W zasadzie temat seksu w tym serialu jest celowo mocno przejaskrawiony i ciezko mi uwierzyć, ze ktoś to bierze na poważnie, w kontekście obecności tego tematu. Jednak na potrzeby serialu taka parabola okazuje się być konieczna.

W końcu serial na pokazać problemy nastolatków, a owe problemy najprościej zebrać i pokazać właśnie w szkole jako alegorii życia - choć w rzeczywistości szkoła jest tylko jego częścią.

Twoje przytyki do polskiej szkoły i pisanie o katotalibanizmie pokazują brak dostrzegania szerszej perspektywy. Polacy ogólnie jako ludzie są niesamowicie zamknięci i pozbawieni serdeczności, jednocześnie nie dążą do zmiany tego choć to was boli. W efekcie jesteście faktycznie mocno zamkniętym i zgorzkniałym narodem a wpływ na to tylko po części ma religia.

Choć skłamałbym gdybym napisał ze nie ruszyła mnie ta scena - wręcz przeciwnie zrobiło mi się przykro bo właśnie tak zapamiętałem swoje dzieciństwo, z seksem jako tematem obrzydliwym i postrzeganym w kategorii ordynarnych efektów ubocznych bycia człowiekiem - i tutaj niestety polski odłam chrześcijaństwa jest jak najbardziej za to odpowiedzialny.

Wracając do serialu, sezon 3 epatuje zbyt mocno nowoczesnością, która jest modna a nie sensowna, z głupot typu „niebinarny”, robi się coś czym należy się chwalić - zamiast pomoc takiej osobie, piętnuje się zachowanie nowej dyrektorki, która została wykreowana jednocześnie na bardzo ciekawa postać. Która chciałaby przywrócić pewne archaiczne i często dobre zasady na dość wyerodowane podłoże.

Ciekawa jest zmiana wieku postaci szczególnie - syna dyrektora oraz Ruby., szczególnie ta druga może pokazać jak często ludzie ubierają maski które nie dość ze im nie pasują to jeszcze ich niszczą od środka.

Jestem porażony komentarzami... Jak komuś może się podobać akcja z autobusem i wyrzuceniem gówna w skarpecie przez okno? Czy trzeba mieć braki szarych komórek czy po prostu ktoś ma 10 lat? Już pomijam fakt, że w autokarach system spustu w wc jest tak zrobiony, że się go wciska i po problemie, więc wymyślanie takich bzdur to już debilizm, ale wychwalanie tego to już kompletne dno. Jak można zapomnieć zabrać 2 osób? Nagle z kolizji nie ma żadnych konsekwencji... Czy większość ludzi, którzy pochwalają takie seriale mają w ogóle jakieś pojęcie, jak działają podstawowe rzeczy? Czy w szkole, gdzie każdy puka się z każdym nikt nie wie o tym, że istnieje coś takiego jak ciąża HIV i choroby weneryczne, czy muszą się oni o tym dowiadywać z idiotycznych filmów? Netflix potrafi zepsuć każdą produkcję i szkoda, że zawsze robią kontynuację tego, co dobrze wypadło, bo zawsze kończy się to debilizmem, jak w 3 sezonie tego serialu. Wszystkim, którym podobał się ten sezon, gratuluję humoru na poziomie dzieciaka z piaskownicy, którzy bawią się klockami tam odkrytymi.

będzie 4 sezon chyba premiera za rok

4 sezon będzie w przyszłym roku ale nie będzie w nim Lexi i Oli

a co jest wzłego we wstrzemięźliwości? czystość przedmałżeńska to wielka rzecz