Serial, który w teorii miał walczyć ze stereotypami, a może nawet w zabawny sposób edukować jest cały zbudowany na uproszczeniach, stereotypach i "disnejowskich" bajkach.
Dostajemy magiczny obraz świata, w którym każdy może być z każdym. Oczywiście w rzeczywistości najładniejsze dziewczyny też spotykają się tylko z kujonami, nerdami i niepełnosprawnymi. Seks nikogo nie rani, nie powoduje głębszego zbliżenia z drugą osobą, jest jak picie wody. Mamy "Piękną i bestię" w gejowskim wydaniu. W końcu szczyt - w serialu o seksie całkowite wypaczenie seksu. Mianowicie serial dużo mówi o łóżkowych umiejętnościach i podkreśla, że ważne jest ich udoskonalanie co jest kompletną bzdurą. Jeżeli partnerzy się kochają to nie ma możliwości, żeby seks nie był dla nich świetną zabawą i przyjemnością, nawet jeśli robią to pierwszy raz.
Trudno wytknąć błąd, czy kłamstwo, więc łatwiej wyzwać i szydzić. Kwintesencja internetu.