Sex Education
powrót do forum 4 sezonu

heh. finałowy sezon a jeden ze słabszych. nie był zły, ale mógł być lepszy. IMO główny problem polega na tym, że twórcy autentycznie nosili się z konkretnym zamiarem aby ten serial trwał dłużej: doskonale pamiętam jak twórcy serialu ogłosili oficjalnie że mają w planach przedłużenie Sex Education do 6 sezonów – przy czym podkreślono nawet, że niewykluczone iż może ich być więcej. dało to początek swego rodzaju lawinie deklaracji aktorów z Sex Education , że odchodzą z serialu. myślę że jednym z czynników decydującym o zakończeniu show na sezonie 4 była zapowiedź Emmy i Ncuti’ego, że opuszczają serial i nie wrócą w sezonie 5. widać starania żeby zamknąć te najważniejsze dla nich wątki, nawet kiedy oczywistym jest iż mieli inną wizję, zostawili sobie przestrzeń na rozwinięcie wątków i historii i da się to odczuć w tym finałowym sezonie.


NAJWIĘKSZE PLUSY:
- zamknięcie wątków postaci drugoplanowych. niejednokrotnie w serialach zaniedbywało się dalszoplanowych bohaterów szczególnie gdy serial się kończył, machano ręką na przyzwoite zamknięcie historii takiego bohatera – albo pisano je na kolanie albo kompletnie też kompletnie zignorowano. bardzo mnie to więc cieszy, że twórcy nie zapomnieli o Jacksonie i Vivianne (uwielbiam ich przyjaźń jak i również fakt , że nie zarzucili tej pięknej platonicznej relacji w ostatnim sezonie serialu), Iaacu oraz Aimee. Sex Education posiada autentycznie niesamowitych drugoplanowych bohaterów i zasługują na to aby pożegnać ich właściwie.
- Sex Education bezsprzecznie jest jednym z najlepszych seriali gdy rzecz tyczy się reprezentacji LGBTQ+ oraz celebrację tzw. queer joy. cieszy mnie to, że twórcy uwzględnili reprezentację trans+ i przedstawili aspekty ich doświadczenia za sprawą postaci Cal, jak i również nowych bohaterów Abbi i Romana. utwierdza to pozycję Sex Education jako jeden z najlepszych seriali z reprezentacją LGBTQ+
- zakończenie historii Otisa i Maeve. jestem absolutnie usatysfakcjonowana jak ich relacja została napisana od samego początku do samego końca. od samego początku, od pierwszego sezonu w ogóle nie widziałam ich razem jako pary i krzywiłam się na samą myśl tym bardziej że ich fandom domagał się tego aby jak pocałowali się już w drugim sezonie i skoczyli do łóżka. generalnie dla mnie osobiście scenarzyści Sex Education są przykładem wybitnego scenopisarstwa (idealny balans genialnego humoru i dramatu przy czym największą siłą jest bolesna szczerość i autentyczność poruszanych tematów). jestem szczerze zachwycona tym jak została napisana dynamika relacji między Maeve a Otisem. autentycznie nienawidzę historii gdzie bohaterowie są w sobie nieprzytomnie zakochani mimo że znają się zbyt krótko aby zrodziły się tak głębokie, szczere uczucia. jak na kogoś kto w ogóle nie kibicował tej parze od 1 sezonu, w sezonie 3 scena ich pocałunku wywołała u mnie relację którą należałoby określić jako „fangirling”. kolejna rzecz jaką nienawidzę w historiach to, gdy kończą się romansem, nawet jeżeli to jest bez sensu i niepotrzebne. i właśnie fakt, że Maeve i Otis nie są oficjalnie parą na końcu przynosi mi ogromną satysfakcję. Otis nadal nosi w sobie tą traumę, swego rodzaju zahamowania które musi przepracować. to nie zniknie jak ręką odjął jak tylko będzie w związku z Maeve Wiley! z kolei uwielbiam fakt że Maeve nie została w Anglii dla Otisa , tylko wróciła do Stanów na uczelnię aby kontynuować spełnianie swoich marzeń o zostaniu pisarką. Maeve jest świetnie napisaną feministyczną złożoną kobiecą postacią i to byłoby obrzydliwie „out of character” gdyby wybrała związek z Otisem ponad samą sobą.

- jedyne co może mi przynieść większą satysfakcję i zachwyt jest zakończenie historii Aimee. gdy zaczynałam oglądać Sex Education, nigdy w życiu bym nie przypuszczała że ta postać skradnie mi serce. byłam przekonana że będzie mnie niemożebnie irytować a tym czasem Aimee jest dla mnie definicją cinnamon roll that we must protect with all costs i drugoplanowego bohatera ktry kradnie show. uwielbiam też fakt że nie porzucili postaci Isaaca gdy przestał być potrzebny w roli antagonisty, „tego drugiego” który miał zamącić między Maeve i Otisem. nikt nie zasługuje na szczęśliwe zakończenie tak jak Aimee (i Adam). można się przyczepić tego, że zbyt szybko nawiązała się między nimi więź , ale jestem skłonna przymknąć na to oko. Bardzo podoba mi się pomysł, że Aimee zrodziła w sobie pasję do fotografowania jako formę prawdziwej sztuki i jednocześnie posłużyło to jej jako narzędzie w jej drodze ku uzdrowieniu. generalnie twórcy Sex Education zasługują na kwiaty za sposób w jaki poruszyli traumę ofiar napaści seksualnej oraz ww. podróż ku uzdrowieniu. czytałam, że dla twórczyni serialu ta historia jest bardzo osobista i proces pisania tego wątku Aimee był dla niej uzdrawiający.

- w sumie było to podkreślane już wcześniej, w poprzednich sezonach, ale i tak bardzo podoba mi się fakt, że Otis nie został wykreowany na wszystkowiedzącego i nieomylnego jako terapeuta. wiadomo że ma talent i odznacza się dużą inteligencją emocjonalną, nadal mimo wszystko sam jest nastolatkiem w dodatku niedoświadczonym, z problemami jeżeli chodzi o intymność. tym bardziej podoba mi się że wprowadzili postać O na podkreślenie faktu że Otis nie jest nieomylny i najlepszy.

- choć dla mnie samej kompletnie obce, wręcz abstrakcyjne jest aby religia pełniła ważny aspekt w życiu bardzo podobało mi się to że w sezonie 4 twórcy pochylili się bardziej na kwestii Erica oraz jego wiary. sam aktor Ncuti kilkukrotnie wspominał że bardzo często fani seriali zwierzają się jak ogromnie znacznie miała dla nich relacja Erica i jego ojca i wierzę że na pewno ten wątek również ma ogromne znaczenie dla wielu fanów którzy utożsamiają się z postacią Erica, lub też Abbi.
- to na czym najbardziej mi zależało to aby Adam był w końcu szczęśliwy. podoba mi się fakt, że w sezonie 4 twórcy bardziej skupili się na relacji Adama z jego ojcem. eq equo z Aimee zasłużył na to żeby być na końcu szczęśliwym.
- kolejne co mi się bardzo podoba to fakt, że w sezonie 4 podkreślono doświadczenie osób niepełnosprawnych. można by było się spodziewać, że ten wątek zostanie już zapomniany po tym jak wraz z pojawieniem się po raz pierwszy Isaaca ów temat został poruszony. choć postać Aishy pojawiła się na krótko, tylko w tym finałowym sezonie, od ją polubiłam.



NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIA:


historia Adama i Erica. przyznaję że ten związek budził we mnie mieszane emocje – fakt że ich relacja opiera się na romantyzowaniu bullyingu sprawiało że miałam wyrzuty kibicując im do takiego stopnia że w pewnym momencie bardziej skłaniałam się ku Ericowi i Rahimowi, ale ostatecznie i tak miałam ogromną nadzieję że Adam i Eric będą ze sobą. nawet nie oczekiwałam ckliwych powrotów etc, liczyłam bardziej na hint, zapowiedź tego że jest realna nadzieja iż mogą do siebie wrócić nawet jeżeli to będzie off screen. Kolejne co jest dla mnie rozczarowujące to reprezentacja biseksualizmu. na początku byłam przekonana że Adam jest gejem a to żeby był bi jest bezsensu niemniej w ostatecznym rozrachunku to jest Sex Education to logiczne nie mogło zabraknąć biseksualnego bohatera. osobiście mam ogromną słabość do dobrej reprezentacji biseksualnych mężczyzn i MLM lovestories dlatego miałam ogromne oczekiwania wobec zakończenia historii Erica i Adama w ostatnim sezonie pod względem romantycznego queerowego związku jak i również reprezentacji bi. widać że twórcy rozpisali sobie przestrzeń m.in. do określenia podróży Adama w zrozumieniu swojej własnej seksualności, ale ponieważ plany się zmieniły wyszło to niechlujnie.

brak Jakoba. wiadomo było od razu że jeżeli postać Oli znika po sezonie 3 z powodu odejścia aktorki, raczej zniknie i razem z nią Jakob mimo wszystko miałam nadzieję na to że pojawi się chociaż przez chwilę, że jest nadzieja na to że Jean i Jakob będą ze sobą. rozczarowało mnie to jak w sezonie 3 od razu pojawiła się implikacja że Joy nie jest córką Jakoba co będzie kolejnym zwiastunem tego że ta para się rozpadnie. kibicowałam im od samego początku i liczyłam na to, że może jednak … w finale sezonu…
Sex Education to bezsprzecznie najlepszy serial dla młodzieży o młodzieży i ogółem. pożegnanie z tym serialem jest słodko-gorzkie i mimo kilku niedociągnięć i osobistych rozczarowań uważam to pożegnanie za całkiem przyzwoite. będę definitywnie tęsknić za tym serialem i bohaterami. niemniej z przyjemnością też będę patrzeć na rozwój kariery aktorów szczególnie tych debiutujących w Sex Education. prawdziwie słodko-gorzkie pożegnanie :))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones