To był kolejny dobry sezon Shameless, który dał mi wiele rozrywki. Oczywiście jak zwykle były nieco udziwnione wątki, niektóre gwałtowanie urwane. Ciekawy byłem jak pożegnana zostanie Fiona. Przez drugą połowę sezonu byłem zażenowany, że jej postać upodlała się z każdym odcinkiem. Ciekawie jednak oglądało się jej lepszą relację z Frankiem. Na koniec przyszło jednak otrzeźwienie i próba poszukania lepszej przyszłości dla siebie samej. Pałeczkę teraz przejmuje Debbie, która może wreszcie dojrzeje. Kupujecie takie zakończenie wątku Fiony? Ja nie do końca, bo rodzina zaskakująco łatwo przyjęła jej decyzję. Szkoda, że Fiona zawinęła się po cichu bo powinna odejść pożegnana fajną imprezą, do której nie doszło.