PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528992}

Sherlock

8,6 222 433
oceny
8,6 10 1 222433
8,0 19
ocen krytyków
Sherlock
powrót do forum serialu Sherlock

Który czarny charakter najlepszy? Moim zdaniem, szaleńczą zajefajność Jima przebija Charles Augustus Magnussen. Złoczyńca idealny i za szybko uśmiercony. Culverton przy nim to pospolity wariat, a Euros, hm, stylizowana wręcz na Hannibala, wrażenia większego nie robi.

amacik

Sherlock ma szczęście do świetnych aktorów i ról, wszyscy 'źli' wymienieni przez Ciebie są bardzo dobrze zagrani i napisani.

Ale moim zdaniem wygrywa Jimmy - za nowatorskie podejście do postaci :) oraz za fakt, że występuje w największej iloci odcinków, najbardziej się z ta postacią 'zżyliśmy', ma najwięcej wspólnego z bohaterami.

Magnussen i Culverton to są jednak tylko jednoodcinkowi villaini, fajnie zagrani, świetnie zbudowali klimat, ale to taka sprawa 'na raz'

Co do Euros to jak dla mnie aktorka spisała się świetnie, sam pomysł na postać był dobry, ale realizacja nie za bardzo.. Jej zdolności są mocno przesadzone, zresztą jak cały odcinek 4x03. Dodatkowo niby obiecywano nam że będą emocje, że będzie przełomowo, ale tak naprawdę tę postać poznajemy w jednym odcinku, cały odcinek kręci się wokół niej, a przez to, że jest to nowa postać, tak naprawdę za bardzo nas 'emocjonalnie' nie obchodzi. Przynajmniej ja tak miałam. Wolałabym żeby ten 'finałowy' odcinek skupił się bardziej na głównych bohaterach: Sherlocku i Watsonie (ale przynajmniej dostaliśmy sporo Mycrofta)

ocenił(a) serial na 9
burberry

Mycrofta, którego ledwie poznałam! Zawsze oschły, zdystansowany, tym razem dał się poznać z innej strony. Mój Boże, on ma życie prywatne! Nawet okazja do randki się trafia! Teksty z ulubionego filmu zna na pamięć, a jak przyjdzie co do czego, to krwią niewinnych rąk sobie nie ubrudzi. Lepiej niech zrobi to kto inny. W ogóle, wrażliwe to rodzeństwo Holmesow.

amacik

Ja też miałam uciechę z Mycrofta, Gatiss go tak cudownie gra :) Szkoda że ta 'randka' z Lady S. to taki niewykorzystany watek, w sumie wsadzony nie wiadomo po co, skoro go dalej nie rozwijali (zresztą trochę było takich wątkow w tym sezonie). Podobała mi się postawa Mycrofta podczas 'gry' Euros - od początku odmawiał udziału, a jak przyszło co do czego chciał wziąć na siebie odpowiedzialność za wydarzenia i skłonić braciszka do wybrania go do odstrzału. W ogóle szkoda że wątek Euros i całego dzieciństwa Holmesów nie został rozpisany na 5 sezon. Euros mogłaby wtedy nawiać z zakładu, zostać nowym Moriartym/geniuszem zbrodni i wszystko byłoby pewnie jakoś bardziej prawdopodobne i strawne

burberry

To prawda, nie rozumiem, jak mogli chcieć zmieścić to we właściwie jednym odcinku. Przez to cały ten wątek wydaje mi się niepoważny i zrobiony na siłę. Nie podobał mi się ten sezon, przyznaję z bólem:( za dużo rzeczy robionych pod publikę, na pokaz.

burberry

mnie nie szkoda, beznadzieja bez krzty realnosci. Postawa M moze i byla jakas taka pod publike, ze ma uczucia, ale wlasnie jednoczesnie przez to do przejrzenia od pierwszego kopa, ze to prowokacja. I niestety, zupelnie do postaci nie pasujaca, bo powinien sie kierowac logika. A logiczne bylo to co mowil o Watsonie. Bo to wszystko prawda, jedynie czynnikiem mieszajacym sa uczucia, ktore niestety Sherlok nabyl przy W. Jeszcze logiczniejsze by bylo gdyby namawial S do zabicia sie lub probowal go zastrzelic.

alisspl

Aha, aktorka dobrze zagrala, ale Euros to kpina, to juz kurcze mniej przerysowany jest M z farsy Austin Powers.
Powaznie, facet sikajacy do kominka, to taki prejaw za..bistosci, geniuszu i zla? I jeszcze do zachwycania sie nim? Lizacy stara grope po twarzy?
Dobrze wiedziec. Czyli jak z artystami, zrobia kupe do akwarium i sztuka albo wspanialy przestepca... taaaaki zly, z lbem jak sklep ojojo.
C - aktor dobry, ale postac sztampowa, poza tym zrobina karykaturalnie, jak maly wscieklu karzelek spod mostu. To juz w innych swoich rolach Zlych, wypadal bardziej niepokojaco.
Tak wiec Moriarty. Mlody, nie robiony na strasznego dziada, swietnie jezdzacy po popkulturze, taki faktycznie niszczacy wszystko i wszystkich, ale bez zacietosci, prawie delikatnie, artystycznie i tylko dlatego, ze mozna, ze ludzie sie daja i mozna tym manipulowac.

ocenił(a) serial na 9
alisspl

Ej. Magnussen taki właśnie miał być: ohydny, odpychający i ogólnie bleee. I był. W każdej chwili. Miał budzić odruch wymiotny i budził. I wg mnie, był dużo bardziej wiarygodny w tym swoim poniżaniu innych, wyśmiewaniu, wywyższaniu się niż taki Culverton.Ot, Magnussen bogaty i wpływowy d...ek zachwycony samym sobą i uważający, ze ma innych w ręku. Nie przewidział tylko, ze przyparty do muru Sherlock nie będzie się pieścił i gdy zawiedzie dedukcja, po prostu strzeli. Jim budził uśmiech, lubiło się drania, miał polot, Magnussen to samo wredne coś. Bez krztyny empatii i cieplejszych uczuć.

amacik

Ale zaraz, zaraz, dlaczego dobre zagranie ohydnosci i wywolanie jej we mnie ma byc jednoznaczne z braniem go na powaznie jako zlo wcielone? To w bajkach tak kiedys bylo, ze zly musial byc zawsze brzydki do tego i obrzydliwy. Obecnie chyba o wiele wieksza groze budzi ktos sterylny, genialny... Ot, Hanibal?
Albo IT, do ktorego nawiazano nawet tutaj, zobacz jak genialnie wsadzono absolutne, przerazajace zlo, wydawaloby sie w cos tak niewinnego jak klaun i to dziala do dzis :)
Z poprzednim ZLym wlasnie tez zrobiono ten blad - przerobiono go na karykature samego siebie i wmawiano nam, ze ktos tak wygladajacy, jak zaba, moze byc bozyszczem tlumow...
Nie jestem fanbojka GOTa, ale patrzac tam na tego Dzofreja czy Bolta, ja dawno tak skrajnego obrzydzenia, nienawisci i poczucia zla i psychopatycznosci nie czulam.
Ale zebym tak na szybko sobie przypomniala jakiegos innego zlego...
American Psycho?

ocenił(a) serial na 9
alisspl

Ba! Hannibal. Pewno że tak. On jest przede wszystkim dobrze wychowany i w życiu nie zachowałby się jak ostatni cham. Magnussen tak, poniża w ten sposób innych, bo i tak nie mogą mu nic zrobić. Drażni. Sprawdza. Napawa się swoją władzą. Będę bronić postaci, bo uważam, ze miała zupełnie niewykorzystany potencjał. Facet był gotowy do rozgrywki, przygotowany, miał środki, miał wiedzę, odpowiedni charakter, mógł stać się znakomitym przeciwnikiem, a dostał kulkę w łeb od mistrza dedukcji, który się w swych dedukcjach pomylił.

Bolton. GoT juz nie będzie taki sam bez niego!

alisspl

Sceny z sikaniem do kominka będę bronić, najlepsza scena Magnussena, z powodu jego przemowy o Anglikach: że są takimi gentlemanami że można wejść im z ubłoconymi butami do domu a oni nawet nie pisną, tak są związani konwenansami (czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnej metafory). To jest naprawdę mocna scena jeśli się zna trochę angielską mentalność, zwłaszcza w sytuacjach oficjalnych. W Anglii nikt wprost nikogo nie atakuje, źle nie mówi, zawsze wszyscy są mili i uśmiechnięci. Co czasem doprowadza do szału. Ale właśnie do tego pieje Magnussem i przyrównując sherlockowy kominek do Anglii po prostu sobie nań używa, bo i tak mu nic nie zrobią. Dla Anglików takie zachowanie to jest zapewne totalny mind-f*ck

burberry

Hmm, obecnie Anglicy czy moze raczej Angole maja opinie wyjatkowych chamow niewychowanych. Pewna zachowana przesadna maniera wykrzywionych dawnych obyczajow zapewne pozostala wsrod arystokracji i drobnomieszczanstwa aspirujacego do wyzszych sfer.
Obecnie jakby ktos tak wszedl Anglikowi do domu, to zamiast oł maj dir! Dzonie przynies szufelke i zrob herbate (wlasnie nawet juz fajfoklokami nie sa) to by rzucil fakami, bloodami i zlapal za pogrzebacz oraz poszczul psem i jeszcze zawolal sasiadow.
Tak, tez lubie Anglie filmow, Remingtona czy mr Fogga, no ale to obecnie juz fikcja. Tylko krolowa jeszcze sie trzyma, reszta jej ziomkow nawet nie przypomina tych smiesznych, melonikowatych kolonialistow, czy nawet czerwonych kurtek, ktore spuszczone ze smyczy tez dzentelmensko sie nie zachowywaly.
A ja nie bede bronic, bo zaliczam sie do tego grona osob, ktore uznaly te scene za przegiecie. Ja wiem, ze Anglicy lubia tego rodzaju humor, wystarczy przyjrzec sie produkcjom z udzialem Scottiego, czy nawet MP, ale jednak... mnie to zle nastawilo, nie tyle obrzydzilo, co wlasnie sprowadzilo zly charakter do parteru i uczynilo go blaznem, z gestami pustymi, na poziomie pierwszego lepszego lumpa z podworka, ktory do tego dorabia jakas ideologie. A jakby nie trzymal wszystkiego w glowie to by kulki nie dostal, mozg, uklad krwionosny, deliktne wahania cisnien, to bardzo ryzykowne. Przeciez wystarczy zastrzyk z insuliny i juz nie ma geniusza i super pamieci.
Wlasnie tego tez zaluje, ze gdzies po drodze tworcom zagubil sie Sherlok, nie tylko analityk, ale czlowiek nauki, chemik, fizyk, biolog, zoolog, psycholog, co to ostatnie jest dosc ciekawe w przypadku czlowieka dysfunkcyjnego, ze w ogole rozumie i widzi te procesy, ktorych sam nie doswiadcza i jeszcze je jakos tam trafnie analizuje.

alisspl

Moze raczej nie tyle do zasad i manier to kpina co do usilnego odwracania wzroku i udawania, ze nic sie nie stalo, a to jednak co innego niz zimna krew i dzentelmenskosc w kazdej sytuacji.

ocenił(a) serial na 10
amacik

Magnussen - chyba jedna z najgorszych postaci, wywoływał u mnie obrzydzenie i nienawiść. Oczywiście Jim jest na pierwszym miejscu!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones