Mój wymarzony koniec ma miejsce w sezonie.. hmm... dalekim xD. Mam nadzieję, że serial będzie się ciągnął, ponieważ sześć-siedem odcinków na jeden sezon to bardzo mało. A więc jak ja bym to sobie wyobrażała?

Moja końcówka polegałaby na tym, że ktoś przywróciłby naturalny bieg Ziemi. Co jak co, ale twórcy dosyć głupio wymyślili, że ludzie nie żyją w prawdziwym świecie i naprawdę bez sensu będzie, jeśli on nie wróci. No więc, załóżmy, że ktoś przechodzi przez tą anomalię... Np. Connor i Abby. Po przejściu przez anomalię widzą Forest of Dean. Nicka, Helen, Stephena i oczywiście Claudię Brown. Pokazano by jakiś ogólny epilog... O ile wtedy uznano Nicka za "chorego", z powodu jego wypowiedzi o Claudii, teraz coś podobnego o A.R.C. i jego załodze powiedzieliby Abby i Connor. Choć naprawdę wolałabym, aby przez anomalię przeszedł ktoś inny, żeby wszyscy bohaterowie z pierwszego sezonu mieli swoje wspomnienia związane z samym początkiem serialu. Abby byłaby z Connorem, Nick z Claudią... A potem ostatnia scena - alarm! Gdzieś grasuje jakiś dinozaur. No i trzeba wytropić Helen... :-). Pod sam koniec można będzie pokazać jakieś wideo z fajną piosenką/muzyką, pokazująca parę sekund z kolejnych misji drużyny... Np. zobaczylibyśmy, że Nick, Claudia i reszta mają jakąś misję w muzeum, wtedy przez dwie sekundy mignęłaby Sarah.