PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=91604}

Siedemnaście mgnień wiosny

Semnadtsat mgnoveniy vesny
7,2 980
ocen
7,2 10 1 980
Siedemnaście mgnień wiosny
powrót do forum serialu Siedemnaście mgnień wiosny

Najlepszy serial tego rodzaju jaki widziałem!!! Spodobał mi się od razu i wszystkie odcinki pochłonąłem, żyłem od odcinka do odcinka -niemalże. Polski Kloss to przy tym naprawdę lipsztyk. Widzę że wszyscy tu zjechali 17-kę, ale lata mi to :) . Już zwyczajowo wręcz nie zgadzam się z resztą komentarzy, chyba mam zupełnie inny gust niż cała reszta użytkowników.
Ale tam... !!
Film naprawdę doskonały, jak dla mnie dłużyzny tutaj mają swe uzasadnienie, klimat jest taki jaki być powinien w Berlinie w 45 roku, mroczny, smutny, klęska wisi w powietrzu. Lubiłem Klossa, ale przy tym serialu to przedszkole. Dodatkowo zdumiało mnie niesamowite czasem podobieństwo aktorów do prawdziwych postaci ( oprócz Mullera).

Postać głównego bohatera dopracowana max - prawdziwy gracz o pokerowej twarzy, twardziel. Oglądając film często zapomina się , że to fikcja, jest wrażenie że to dokument.

Niektóre wątki rzeczywiście nieudane np. zabójstwo śledczego z Tajnej Policji przez współpracownika oburzonego (dość słabymi jak na tę organizację) torturami dziecka.
Albo dość nieprawdopodobny sposób na kontakt z Bormannem (widać ,że twórcy zabrakło dobrego pomysłu, bo ten telefon z prinz-albrecht-strasse - lipa)/
Jest także parę błędów historycznych jeśli się zna na rzeczy, np zdaje się, że siedziba SD mieściła się w innym niż Tajnej Policji budynku , jak również zbyt swobodny (jak na prawdziwe realia kontakt pomiędzy pracownikami SD a GeStaPo.
No i błąd zasadniczy - główny bohater , przy swojej bardzo wysokiej randze, jest takim wolnym strzelcem, podczas gdy powinien mu podlegać jeden z głównych działów SD.

Co do sowieckiej propagandy, to oprócz "ideologicznych dowodzeń słuszności" , które zresztą można przeboleć, razi jedynie zdemonizowanie sojusznika, tj Amerykanów . Sugerowanie, że prowadziliby na serio rozmowy pokojowe na warunkach Obergruppenfuhrera Wolffa jest doprawdy śmieszne. Mieliby (Jankesi i Angole) porzucić potężnego sojusznika (który miał decydujący udział w zwycięstwie nad Rzeszą) , skasować Front Zachodni , żeby Niemcy mogli skoncentrować siły na wschodzie i stworzyć zaporę przed bolszewizmem!!! Uśmiać się można biorąc pod uwagę , że Ruskie wkroczyli do Niemiec, kraj jest zdemolowany, ludzie umęczeni a za miesiąc skończy się wojna.

Poza tym film jest super. Dotyczy okresu historycznego na którego punkcie mam lekkiego kota :) , więc dodatkowo jest mi bliski.

Bez dwóch zdań film ten dołączył do moich ulubionych pozycji!!!!

Wybaczcie , rozpisałem się deko za bardzo :)

miszeeel

AA Rzeczywiście!
Wato wspomnieć o polskim dubbingu, bo jest rewelacja,doskonale wtapia się w mroczny klimat filmu. Przyznam szczerze, że jak trafiłem na pierwszy odcinek to byłem lekko zbity z tropu, oglądałem to po raz pierwszy, nie słyszałem nawet o tym filmie! (ignorant) . Napisy rosyjskie, ale film zdecydowanie polski- pomyślałem ;) .

miszeeel

Polski dubbing to majstersztyk w tym serialu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) serial na 8
miszeeel

Zgodzę się, że serial jest dużo lepszy od naszej "Stawki...". Jedyne co mi w nim doskwiera to ówczesna ideologia. Jednak bez tego reżyser raczej nie dostałby zgody na nakręcenie filmu.
Odnośnie błędów, o których piszesz mnie też to razi. Mógłbym przeboleć zastrzelenie tej dwójki, która "oprawiała" Ket i jej noworodka. Jest do tego jakieś wytłumaczenie. Niemiec, który zastrzelił swoich rodaków jest żołnierzem frontowym, odeszła od niego żona, sam ma malutkie dziecko.
Kwestia tego samego budynku, w którym kotłuje się całe RSHA to już poważniejszy błąd. Stirlitz był funkcjonariuszem Departamentu VI RSHA - czyli wywiadu. Nie SD, bo SD to był kontrwywiad. Mueller natomiast to szef Departamentu IV RSHA - dawnego GESTAPO - czyli komórki odpowiedzialnej za zwalczanie opozycji.
Dużo do życzenia pozostawia sposób bezpośredniego kontaktowania się Stirlitza ze swoimi radiotelegrafistami. Przy tak wysoko ulokowanym nielegale łączność byłaby absolutnym priorytetem. Nikt nie zezwoliłby na bezpośredni kontakt.
Podobnych błędów jest sporo ale mnie to nie dziwi zbytnio. Serial nie został nakręcony jako materiał szkoleniowy dla służb.
Pomimo tych błędów serial ogląda się z zainteresowaniem bo fabuła jest spójna.
Oczekiwałbym, że Rosjanie nakręciliby sequel serialu z dopisanym rozdziałem co było dalej. Do końca wojny i później. Czy Stirlitz przeżył? Czy po wojnie dalej działał jako nielegał, tym razem zajmując się np. ODESSĄ? Czy po wojnie Stirlitz wrócił do ZSRR i dożył starości frustrując się z każdym dniem coraz bardziej? W Niemczech żyło mu się przecież dostatnio i musiał się w jakimś stopniu do tego przyzwyczaić. Czy też po powrocie, kierownictwo, jak to w ZSRR bywało w zwyczaju, po prostu go zlikwidowało?
Anyway, serial, który własnie był powtarzany na Kino Polska, przypomniałem sobie z rozżewnieniem, w przeciwieństwie do mojej kobiety, która stwierdziła, że to straszny gniot ;)

Justas

Po obejrzeniu serialu w Kino Polska również zastanawiałem się dlaczego nie nakręcono dalszych losów Stirliza, dzisiaj jest już za późno, a sequel serialu nie będzie już taki sam, aktorzy za bardzo scalili się z tą historią, nie wyobrażam sobie kogoś innego w tej roli.
Nie rozumie dlaczego serial ma tak słabe opinie na tym forum, w latach osiemdziesiątych nawet w Polsce był kultowy.
Według mnie główną przyczyną jest to serial jest radziecki, już samo to stawia go na przegranej pozycji, a obecna propaganda dyskredytująca tamten okres (PRL) też robi swoje. Nawet w kino Polska leci w cyklu "propaganda sukcesu"
Dlaczego oglądając na przykład Szeregowca Ryana i innych dzisiejszych amerykańskich produkcji nikt nie dostrzega propagandy.

ocenił(a) serial na 8
woj_2

Nie przesadzaj z tą "obecną propagandą" bo brzmi to groteskowo. Trudno żeby wychwalać czasy rządów totalitarnych. Piszesz, że serail leci w cyklu "propaganda sukcesu". A w jakiej ma lecieć? To tyle odnośnie ideologicznych dygresji.
Wracając zaś do kwestii czy serial jest radziecki czy chiński to na tym forum powinno być akurat bez znaczenia. Film/serial albo jest dobry albo słaby. Ten, jak napisałem wcześniej, jest zrobiony dobrze.
Gdyby teraz powstał serial będący kontynuacją tamtej historii i byłby zrobiony rzetelnie pod kątem historycznym, to mógłby to być przebój. Narrator, mógłby uchylić rąbek tajemnicy z faktycznych przemyśleń Stirlitza. nie wierzę, że facet, który ponad dwanaście lat był nielegałem w wywiadzie SS nie zdążył na swój własny użytek porównać tego co działo się w ZSRR i III Rzeszy. Zanim doszedł do sytuacji kiedy GRU zdecydowało się ulokować go w nazistowskich organach musiał się jakoś zasłużyć. Widział co się dzieje w Sojuzie, że nie ma tam żadnej wolności, jednostka nie ma żadnych praw, poziom życia jest minimalny. Musiał wiedzieć i o obozach i roztrzeliwaniach i torturach. Dlatego spotykając się z podobnymi praktykami w III Rzeszy niekoniecznie musiało to robić na nim wrażenie. Natomiast poziom życia musiał podobać mu się znacznie bardziej u faszystów. Poza tym jako wyższy oficer wywiadu SS musiał mieć wiedzę o rozpracowanych radzieckich rezydenturach. Musiały zatem do niego docierać informacje o tym, że bardzo często radzieccy wywiadowcy czy agenci padali często ofiarą czystek, których sporo miało miejsce w radzieckich służbach. Nie wierzę, że nie robiło to na nim wrażenia i nie sprawiało, że zastanawiał się co z nim się może stać po zakończonej wojnie.
Nowy serial mógłby to rzetelnie pokazać. Inna możliwość to nakręcenie rodzaju prologu. Jak Stirlitz zaczął pracować w radzieckim wywiadzie, jak go ulokowano w SS, co robił do 1945 roku. Co Wy na to towarzysze ;) ?

Justas

Nie odpowiedziałeś na zasadnicze pytanie: dlaczego serial jednak nie podoba się większości ludzi na tym forum. Co do radzieckiego pochodzenia serialu: czy na pewno jest to w Polsce bez znaczenia, tym bardziej że serial zawiera elementy propagandowe?

woj_2

Co do wychwalania totalitarnych czasów, to nikt nie wychwala, tylko nie można tego okresu tak całkiem przekreślać choćby, ze względu na wspaniałe produkcje filmowe, które wtedy powstawały, mamy to wszystko przekreślić i wyrzuć do kosza?

ocenił(a) serial na 8
woj_2

Nie znam odpowiedzi na pytanie: dlaczego serial nie podoba się wiekszości ludzi na forum? Na pewno nie bez znaczenia są wspomniane elementy propagandowe. Ludzie zdają sobie sprawę z tego, że historia, którą im wtłaczano do głów wyglądała jednak inaczej. Mają świadomość tego, że Sowieci wprowadzili system totalitarny nie łagodniejszy a może wręcz bardziej złowrogi dla zwykłego obywatela. To może powodować, że ludzie już na starcie przekreślają produkcje z tamtego okresu. Zwłaszcza, że byli nimi faszerowani przez kawał czasu. To jedna grupa powodów. Druga może wynikać z tego, że wiele osób lubi przyswajać lekko strawną papkę. Taką w stylu "zabili go i uciekł". Większość ludzi nie ma pojęcia o pracy wywiadu. Raczej postrzegają wywiad przez pryzmat przygód Bonda czy Bourne'a. Dlatego nie skupiają się na fabule a na tym, że ich zdaniem w filmie nic się nie dzieje, "kompletny brak akcji" i "dialogi bardzo niedobre" ;)
Co do kwestii "przekreślenia tego okresu" to uważam, iż ten okres sam się przekreślił i zdyskredytował. Nie oznacza to absolutnie, nawet w najmniejszym stopniu, przekreślania tego co wówczas powstało: filmów, dzieł literackich, malarskich etc. Sztuka jest albo dobra albo zła. Okres historyczny nie ma tu nic do rzeczy.

Justas

Zgadza się, wiele osób wypowiadających się (nie chcę nikogo urazić- wszystko jest dla ludzi), uważa za wzór filmu szpiegowskiego zdaje się Dżejmsa Bonda ;) . Brak akcji ;) , "siedzi i myśli" - (w domyśle- zamiast biegać ,strzelać i rwać laski z ss-aufseherin ;) )
Nie zgadzam się jednakże z poglądem , że pułkownikowi GRU z licznymi zasługami dla Kraju ,żyłoby się "szaro" w Sojuzie. Na pewno pułkownik w Rajchu żył jak król ( bankowo przyzwyczaiłby się do takiego żywota, w końcu żył w Niemczech , podejrzewam od końca lat 20, bądź wcześniej (studia też chyba robił w Niemczech, gdyż aby mógł pracować na takim stanowisku musiał mieć nienaganny życiorys- prześwietlili go szczegółowo) Tak na marginesie, szczwani Rosjanie "przewidująco" osadzili tego nieszczęśnika w głębokiej konspirze tak "na wszelki słuczaj" .
Wracając do warunków egzystencji ,to trzeba pamiętać, że w Związku -wojskowi, a szczególnie tak wysokiej rangi i znaczenia-nie żyli jak zwykli szarzy ludzie. Mieli własne sklepy z "lepszymi" rzeczami, mieszkali wygodnie, mieli wysokie uposażenia i liczne przywileje. Byli to , jak pisze Suworow, nadludzie i stali duużo wyżej niż szara robocza masa ludzka.
Podejrzewam, że nie było tragedii i Sztyrlic po założeniu sowieckiego munduru w maju 45 nie odczuł specjalnego dyskomfortu.
Ciekawi mnie bardzo czy pomagał ścigać swych dawnych kompanów, przy jego wiedzy byłby nieocenionym świadkiem oskarżenia na procesach norymberskich itp . Czy pokazał się dawnym przełożonym i podwładnym w mundurze pułkownika armii radzieckiej ;) . Szkoda, że nie było dalszego ciągu, chociażby do 8 maja ;)
Pozdrawiam rozmówców :) , widzę tutaj osoby mocno stojące w temacie

ocenił(a) serial na 8
miszeeel

Masz rację z przynależnością Stirlitza. Zarówno wywiad jak i kontrwywiad w RSHA, po 1939 roku wywodziły się z SD Ausland (wywiad) i SD Inland (kontrwywiad) der SS ;)
Co do życia w Sojuzie. Życie pułkownika GRU na pewno było na dużo wyższym poziomie niż przeciętnego obywatela. Mimo to nadal była to typowa "siermięga" socrealistyczna. Wystarczy spojrzeć jak wyglądały końcówka życia Kim-a Philby w ZSRR. Poziom życia w Niemczech, poziom rozwoju kraju, kultury, stał jednak na dużo wyższym poziomie niż w ZSRR. Odnosząc się jednak do przytoczonego przypadku Philbiego to facet żył w głębokiej nieświadomości. Był ideowcem, w ZSRR nigdy nie był i znalazł się tam dopiero jak musiano go ewakuować. Dla byłego absolwenta Cambridge, człowieka postawionego bardzo wysoko w brytyjskim MI6, ustawionego wysoko w hierarchii społecznej musiało być szokiem zetknięcie się z realiami życia w komunistycznym państwie. Nawet jeżeli początkowo zapewniono mu dostatnie życie. Myślę, że w odniesieniu do Stirlitza mogłoby być podobnie. Ja zakładam, że "po założeniu sowieckiego munduru" jednak odczułby dyskomfort i to olbrzymi. Wprawdzie był to Rosjanin, więc zakładam, że jednak żył i mieszkał w ZSRR zanim został nielegałem. Z tego co pamiętam, w filmie podane jest, że członkiem NSDAP został w 1933 roku. Czyli jako nielegał musiał być ulokowany wcześniej. W filmie wygląda na mężczyznę w wieku około 45-50 lat. To by oznaczało, że mógł się urodzić na początku przełomie wieków. Pamiętał więc pewnie rewolucję, wojnę domową, represje lat dwudziestych i biedę tamtego okresu. Był człowiekiem wykształconym, ukończył uczelnię techniczną. Czyli umysł ścisły. Okres "burzy i naporu" miał za sobą. To musiało powodować, że zastanawiał się i to wnikliwie jak będzie jego przyszłość. Jedynym wyborem dla niego, jeżeli by zdecydował się zdezerterować było zwrócenie się do Amerykanów albo Anglików.
Odnośnie bycia świadkiem oskarżenia na procesach norymberskich, to Stirlitz specjalnie do niczego nie był potrzebny. Proces był farsą. Zwycięzcy osądzili pokonanych niewiele miało to wspólnego ze sprawiedliwością. Główne zarzuty, które stawiano nazistom spokojnie z całą pewnością można było postawić większości Sowieckiego kierownictwa. Na ławę powinni załapać się też niektórzy politycy alianccy. Chociażby za terrorystyczne naloty na miasta niemieckie czy japońskie. Jeżeli za zbrodnię wojenną uważa się zbombardowanie Guerniki czy Coventry to co można powiedzieć o zniszczeniu Drezna, Hamburga, Kolonii, Hiroszimy czy Nagasaki?
Wracając zaś do serialu. Epilog byłby na pewno ciekawy. Ciekawsze moim zdaniem byłby pokazanie drogi Stirlitza do radzieckiego wywiadu, jego przerzut do Niemiec, ulokowanie go w SD i jego ścieżkę zawodową. Pole do popisu ogromne. Realia ówczesnego związku radzieckiego, realia Republiki Weimarskiej i III Rzeszy, euforia po pierwszych sukcesach Niemiec i ... powolny upadek. Jeżeli reżyser nie poszedłby w komercję to byłaby to epopeja.

Justas

Sądzę również, że wielu osobom nie podoba się mroczny klimat filmu (który akurat dla mnie jest rozkoszą), pamiętać należy, że (jak gdzieś już pisałem), jest to film wybitnie antywojenny. Ma ukazywać całe przygnębienie, mrok i rozpacz jaką niesie wojna, szczególnie przegrana ;) . oglądając inne filmy ( nawet Klossa), wojna jawi się jako przygoda, można trochę postrzelać, zdobyć chwały , zostać bohaterem. Wiecznie smutny ,bardzo skromny i wręcz nieludzko zmęczony pułkownik dobrze ukazuje jak wyniszczającym żywiołem jest wojna

Justas

Aha, Sztyrlic jest funkcjonariuszem SD, gdyż SD (Służba Bezpieczeństwa), to zarówno wywiad jak i kontrwywiad (tu stanowiło konkurencję dla Gestapo). Wspomniany VI Departament RSHA, to oczywiście wywiad ale generalnie to SD. Widząc , że kolega jest (jak wyżej pisałem) mocny w temacie, dodatkowo sprawdziłem. RSHA dzieli się zasadniczo na dwa działy (dzieliło ;) ) - SD ( wywiad i kontrwywiad) i SiPo (policję bezpieczeństwa) . Sipo dzieliło się na słynne KriPo (policję kryminalną) i policję polityczną , czyli jeszcze bardziej osławione Geheime Staatspolizei (GESTAPO) . Należy pamiętać, że pozornie bezsensowne dublowanie się urzędów i kompetencji miało na celu wykorzystanie efektu konkurencji dla zwiększenia zarówno efektywności tych służb, jak (akurat nie w Rzeszy tylko z Sojuzie)zapobieżenia monopolowi jakiejś wszechwładnej organizacji, wszyscy mieli się bać wszystkich, nikt nie czuł się pewnie w siodle. W Rzeszy jak piszę wyżej tylko w ograniczonym zakresie ten drugi cel, gdyż RSHA kierował jeden człowiek, wpierw Heydrich, potem krótko generał Streckenbach, a potem Kaltenbrunner. Tak to :)

miszeeel

Wybaczcie, rozpisałem się, ale przypomniałem sobie o jeszcze jednej refleksji. Przy całym ideologicznym , że tak się wyrażę - "pałerze" , uderzyły mnie słowa pastora Szlaga - "przeraża mnie myśl o zachowaniu, choćby w zmienionej formie aparatu ucisku w Niemczech" (czy coś w tym guście), od razu pomyślałem o STASI ;) . W filmie jest sporo "przemyconych" między wierszami aluzji. Mimo twardego marksizmu-leninizmu ;)

miszeeel

Dobry serial, ale bez przesady - Stawka jest lepsza. Choćny dlatego, że Kloss zachowuje się tak jak agent powinien się zachowywać - tzn. nie toleruje defetystycznych, niepatriotycznych, niehitlerowskich odzywek wokół siebie (nie mówiąc już o tym żeby sam agent mówił do kolegów oficerów niemieckich o czymś innym niż zwycięstwo fuhrera), gdy sam Stirlitz bardzo chętnie toleruje i sam wchodzi w baardzo ryzykowne ideologicznie pogawędki. No a czyni tak oczywiście dlatego że film jest radziecki i trzeba dawać odpór faszyzmowi jak ludzie patrzą:).

Stylowy film, nawiązujący niejako do W poszukiwaniu straconego czasu Prosta - ta niespieszna pogłębiona psychologicznie narracja.

jake_filmweb

Absolutnie nie mogę się powstrzymać ażeby nie napisać . Nie zgadzam się z przedmówcą! ;) Jakiś tydzień temu, czy dwa obejrzałem niechcący nie pamiętam który odcinek "stawki". Absolutnie! Nie ma porównania do 17 ! Zupełnie inna kategoria wagowa! Utwierdziłem się zupełnie- Kloss to przedszkolak!

Pozdrawiam rozmówców!

miszeeel

PS Chyba przesadziłem z tym potrójnym zaprzeczeniem haha , nie bardzo gramatycznie to chyba wyszło.

miszeeel

A takich błędów w serialu jest sporo. Obok błędów formalnych, że tak powiem, nomenklaturowych( np czarne mundury SS - nie używane od 39 roku, obowiązywały szare), są jeszcze błędy wytknięte przez kolegów wyżej, jak np niedopuszczalne na takim szczeblu kontakty osobiste agenta z radiotelegrafistami.
Zgadzam się, mogli się lepiej przyłożyć jeśli chodzi o szczegóły, dlatego dałem 9/10 ;)

miszeeel

MIszeeel, a nie masz ochoty pisać o filmach do mojego pisma, pisz na PW, bądź adres mailowy? zresztą zapraszam wszystkich chetnych. BTW - niedługo będzie można wygrać zestaw wszystkich odcinków w jednym z konkursów Konturów (kontury.net) i Epelpolu. Zapraszam, właśnie zostały ostatnie chwile, żeby wygrać u nas "Sekret jej oczu".

DJAS_2

Witam.
Ależ oczywiście, że miałbym!!! :)
Chyba minąłem się z powołaniem gdyż pracuję jako serwisant ale raczej powinienem obrać zawód związany z pisaniem (czegoś innego niż protokołów :) ). Mam jakąś niesamowitą łatwość pisania. bo gdy zaczynam pisać to po chwili słowa same spływają , zresztą uwielbiam pisać i zawsze się rozpisuję. Moje listy wśród znajomych i rodziny są słynne już :). Gdy trzeba np ( zwróć uwagę na "trzeba" - okropna polska przywara) , napisać list do rodziny dawno nie widzianej, to wtedy zwracają się do mnie. Tyle listów już naskrobałem w nie swoim imieniu, że nie zliczyłbym. Teraz już rozpoznają :)
Podsumowując- bardzo miła propozycja. Piszę tak i piszę od lat, wszystkim się niby podoba, wszyscy chwalą i gładzą ;) , ale fakt, że zwrócił na to uwagę ktoś obcy, a do tego - dziennikarz. To bardzo miłe. Od razu humor mi się poprawił, chociaż zły nie był ;)

miszeeel

Wobec tego zapraszam :) Pisz na mój adres mailowy dariusz.jasinski(at)kontury.net - tam porozmawiamy :)

ocenił(a) serial na 8
jake_filmweb

Zachowanie Klossa akurat jest kompletnym przeciwieństwem tego jak powinien zachowywać się nielegał uplasowany w obcej służbie wywiadowczej. Samo to, że wypowiada mnóstwo propagandowych, nazistowskich komunałów absolutnie nie świadczy o jego profesjonalizmie. Ulokowanie nielegała w takim środowisku jest na tyle trudną sztuką, że system łączności z nim byłby bezdyskusyjnie priorytetem centrali. Tymczasem Kloss notorycznie kontaktuje się z jakimiś wiecznie będącymi w pobliżu oddziałami partyzanckimi czy strukturami konspiracyjnymi. Ci go znają, wiedzą jaki ma pseudonim, wiedzą gdzie pracuje. Kompletna bujda na resorach. Właściwe skutki takiego zachowania reżyser sam pokazał w pierwszym odcinku, kiedy niezbyt lotny Stedtke rozpracował Klossa bez większego problemu. W ogóle film zawiera tyle absurdów, że można go tylko rozpatrywać jako peerelowską odpowiedź na filmy o Bondzie. Wyszła z tego cienizna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones