Oglądałem to jako gówniarz i wtedy nie doceniłem, bo nie kumałem. Potem się z tego robiło śmichy, kawały o "Sztyrlicu" itd. Teraz po latach oglądam jako dorosły i to genialny film jest. Stawka większa niż życie to przy nim, to Gumisie, Smerfy
Ja tam jednak wolę "Stawkę". Dziewczyny ładniejsze (, acz ta wdowa po telegrafiście - wcale, wcale.) Ale ja nie o tym. W "Stawce" też występuje generał Heinrich Miller. ( Kloss załatwia go niezawodną radziecką bombką zegarową RD-43. ) W "Siedemnastu" Miller wygląda tak jak w "Stawce", tylko jest większy. (Rosjanie nie robią nic na małą skale jak wiadomo.) A tak naprawdę , to Miller kiedy barował się ze Sztirlicem wcale nie był zwalistym sześćdziesięciolatkiem, tylko szczupłym, czterdziestopięcioletnim kurduplem .
Wynika z tego, że Rosjanie zasugerowali się naszym serialem.
A, to na pewno. Stawka była nakręcona wcześniej. Rosjanie faktycznie zmałpowali, ale samą ideę. SMW to jednak film dość poważny, a Stawkę zaklasyfikowałbym jednak do kina akcji, gdzie główny bohater jest kimś w stylu Batmana. Jest tu taka duża i z tego powodu naiwna dysproporcja między superinteligentnym Klossem, a półgłówkami Stedtke i Brunnerem, których Kloss przez cały film robi w konia. W SS nie było takich głupków i dlatego Stawkę (choć bardzo lubię) traktuję jednak ze sporym przymrużeniem oka w porównaniu z SMW.