To chyba pierwsza ekranizacja , w której Sisi jest przedstawiona jako głupiutka dziewczynka która pozwala na brak szacunku ze strony męża i jego wieczne zdrady, w tym jedną 2 noc po ślubie, czy w dniu gdy dowiedział się o ciąży.
Franiszek za to jest przedstawiony ,nie jak wg faktów zakochany w żonie, ale wieczny lovelas , który w dodatku nie potrafi zdobyć szacunku ani ludzi , ani armi.
Żenująca scena jak łapie żołnierza , niczym tchórz, krzycząc "walcz za mnie".
Za to na duży plus jest w tej ekranizacji księżna Zofia , teściowa nie tak zaborcza i nienawidząca synowej jak w poprzednich częściach.