To jakaś parodia normalnie. Cała ta ucieczka Marty, przecież mogła zaczepic kogokolwiek i poprosić o pomoc była w miejscu publicznym, ale nie , lepiej w zaawansowanej ciąży uciekać do WC z dala od ludzi i liczyć na cud... A na końcu urodzić bez żadnych komplikacji samemu w szaletach miejskich
Też to zauważyłam że głupia ta scena. Marta mogła już zostać w tym sklepie i prosić sprzedawczynie by dzwoniła po karetke i policję. Nie wiem gdzie ona chciała uciec. Ja na jej miejscu zostałabym w mieszkaniu i zabarykadowalabym się np. w łazience. W końcu przyszedlby ten policjant z majtkami
Bez przesady... w szoku mogła być a wtedy nikt nie zatanawia się nad tym co robi
Bez przesady.... W szoku to w szoku a nie zachowywać się jak totalna idiotka..
a jednak nie tylko mnie ten cały wątek zażenował? Przez tą całą scenę z ucieczką Marty myślałam, że wyjdę z siebie... :/
No pojechali z tą akcja. Cały serial ogólnie spoko ale tamta scena była żałosna
Zgadzam się z Wami. Scena była nieprzemyślana. Co prawda panika i stres mogą wpłynąć na zdroworozsądkowe myślenie, ale czy aż tak bardzo? Mogła prosić o pomoc kogokolwiek, choćby tę ekspedientkę ze sklepu, w którym odeszły jej wody. Nie zrobiła tego jednak i zaczęła zwiewać z dzieckiem między nogami. Naciągane.
Szok jak szok. Ale że on jej nie umiał dogonić? W dziewiątym miesiącu ciąży naprawdę ciężko jest dziko hasać - w takich okolicznościach nawet przedszkolak by ją dogonił ;)