Kiedyś oglądałem go namiętnie.Ilekroć go sobie przypominam, mam chęć obejrzenia go jeszcze raz.Wszystko w tym serialu było dopracowane:scenariusz,muzyka, efekty.Poza tym świetny dobór aktorów.Dla mnie najlepszy był Rhys-Davies.Jedyny mankament to niepotrzebne skoncentrowanie się w serii 4 i 5 na Kromagach.Trochę to było nielogiczne i absurdalne(np:Quinn jako osoba z innego wymiaru ukrywana przez przybraną matkę przed Kromagami!).Dlatego nie lubię tych serii,poza pojedynczymi odcinkami.Ale seria 1,2 i 3 to po prostu kawał znakomitej roboty.
Już nie pamiętam Kromagów, ale oglądałam ten serial z zapartym tchem codziennie :) Cudowny, wspaniały, wciągający serial, pamietam najlepiej odcinek w ktorym wrocili do swojego swiata ledeie na chwilke, nie wiedząc o tym! Jerry O Connel sprawdził czy furtka skrzypi....nie skrzypiała, więc odlecieli, a okazało się ze sąsiad czy ktostam naoliwił bramę sąsiadce, jaki dobry człowiek :P Echhh , serduszko mi sie złamało!