PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10014962}
5,8 3 850
ocen
5,8 10 1 3850
Sortownia
powrót do forum serialu Sortownia

Wie , że na dyżurach są w większości młodzi lekarze po studiach , bo starsi są w swoich prywatnych gabinetach i nie opłaca im się dyżurować w szpitalach. No i ci młodzi lekarze wolą spędzać czas na patrzeniu się w smartfony a nie w pacjentów, więc w tym celu stworzyli za ścianą punkt przyjęć gdzie brzydkie sanitariuszki oznaczaja przybyłych kolorowymi znaczkami. Najczęściej dają niebieski aby pacjent się zniechęcił czekaniem 10 godzin i poszedł sobie do domu. Reszta dostaje pomarańczowe co oznacza 6 godzin czekania- z reguły połowa z nich rezygnuje i jedzie do innego szpitala.. Więc nasz bohater mając chorą matkę postanawia być sprytniejszym i zadzwonić po karetkę - wówczas znajdzie się ona przed drzwiami wejścia na salę szpitala , bo tak parkują karetki i natychmiast zostanie przyjęta. Ha ! ale dziś dzień wypadków i szpital powysyłał wszystkie w teren, bo tak wymagaja policyjne przepisy. Mogą wezwać wozy straży pożarnej.
.
No cóz , nasz bohater bierze swój wóz i jedzie z matką na wjazd dla karetek. Na wartowni krzyczy że matka uszkodziła sobie oka i nie wejdzie sama, wartownik się waha co do wpuszczenia auta, bo wjazd na teren szpitala mają tylko auta dyrektorów, ale co matka to matka. Sukces, a dodatkowo nie było żadnej karetki na podjeżdzie więc szybko matkę na wózek i na salę. Ten manewr zauważył jeden ze znudzonych lekarzy i zaczyna straszyć karą więzienia za złamanie przepisów co do wjazdu na teren szpitala - niby 4 lata za to grożą ,ale nasz bohater zlewa go i wrzuca wózek na salę , po czym chowa się za drzwiami. Matkę przyjmują lekarze i gdy wszystko idzie dobrze , ona nieopatrznie mówi że wcześniej te oko operowali w innym szpitalu.

.
ŻE CO ? ! - krzyczy lekarz . Oczywiście nie mówi pacjentce o wewnętrznym przepisie zakazującym przyjmować pacjentów po operacjach z innych szpitali. Zabroniła tego kancelaria prawnicza . Bo co jeśli przy odwijaniu opatrunku, cieciu szwów co strasznego się okaże ? Wówczas poprzedni szpital powie w procesie sądowym że to nie jego wina że pacjent zmarł to wina tych co go ostatnio dotykali. A to oznacza odszkodowanie a więc brak premii dla lekarzy szitala. Doktor nie może tego powiedzieć tego matce naszego bohatera, więc wymyśla że optyk nie dojechał na dyżur do szpitala i cały oddział optyczny jest w dezynfekcji i nic z tego dzisiaj i niech matka jedzie do tego szpitala co ją ostatnio operował . Ufff udało się , młody lekarz wyciera pot z czoła i wraca do oglądania smartfona , Ale przerywa , przecież inny pacjent może dziś wjechać swoim autem na teren przeznaczony dla karetek , trzeba coś z tym zrobić.....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones