Prawdziwa nielogiczność i przegięcie z mojej strony to koniec serialu kiedy to córka głównego bohatera kradnie klucze do apartamentu znajomemu.... Robią chlew z jego mieszkania , ucapiła postronna osoba jest nieprzytomna... potem uciekają i jest wypadek że chłopak ginie. ( tak w skrócie i po łebkach kto oglądał to wie o co chodzi). I co się dowiadujemy ? że chłopak nie żyje , mata rozpacza i w sumie tyle. Nit po za tym się tym nie interesuje , policja czy prokurator. Dla totalny bezsens jakiś. Przecież takie sprawy są z automatu zgłaszane na policje. A to wszystko jest takie oczywiste że policja od razu by normalnie te dziewczynę zatrzymała .... O ile serial dało się oglądać to czasami parodią zalatuje i widać że scenariusz mocno kuleje.