W tym linku http://www.filmweb.pl/serial/Spartacus%3A+War+of+the+Damned-2013-657154/discussi on/Jedno+ale.....,2118734#post_9209043 pare dni temu napisalem dlaczego Rzymianie przegrywali z powstanacami, moze autor ww. postu korzystal z mojej wypowiedzi, a moze nie. Nie wazne, dodam jeszcze ze powstancy Spartacus prowadzili rowniez dzialania partyzanckie, atakowali malymi grupkami w wielu miejscach. O ile dobrze pamietam, to w dzialaniach asymetrycznych na jednego partyzanta przypada ok. 15 zolnierzy, czyli zeby skutecznie walczyc z jednym partyzantem do walki z nim musi zostac skierowanych 15 zolnierzy. Przykladem niech beda dzialania partyzantow/terrorystow w Iraku i Afganistanie, ktorych mala ilosc wiaze znaczne sily natowskie/unijne.

Może narzekającym nie chodzi o "bitwy" choćby małe czy partyzanckie, ale o to, że w 3 (Spartakus, Gannicus i Kriksus), wykończyli raz dwa bez żadnego problemu z 50 Rzymian. Mogliby chociaż wziąć z 10 ludzi na ten atak, bo wyszło bardzo przesadnie :P. Ale co tam :).

Tu sie zgadzam. Faktycznie wszyscy trzej sa bogami areny, ale zeby wyjsc z takiej bitwy bez zadrapania ? No Sc-Fi troszke ;) Wzieli by dla tla z 10-15 powstancow, ktorzy od biedy machali by mieczami - i odrazu lepiej by to wygladalo :)

Nie nie czytałem Twojego postu, to były własne przemyślenia. Ale ponieważ historia jest jedna wiec nie dziwne że przemyślenia takie same.

Jednak nie zgodzę się w pełni z wypowiedzią:

"Niestety lub stety powstanie Spartacus upadnie dopiero w momencie gdy sily Krassusa dolacza swietnie przeszkolone i znajace rzemioslo wojenne legiony frontowe m.in. Pompejusza. Ogladajac serial warto przeczytac pare ksiazek dotyczacych Republiki Rzymskiej, powstania Spartacusa, armii rzymskiej okresu republiki oraz po reformach Mariusza."

Krassus nie chciał dzielić się chwałą z Pompejuszem (zbyt ambitny) dlatego chciał atakować spartakusa (spartakus go uprzedził) mimo że główny plan był taki aby zagłodzić buntowników nad morzem. Wojska Pompejusza nigdy nie walczyły obok Krassusa (jak wyobrażasz sobie aby tak wielcy i ambitni obywatele się dogadali), wojska pompejusza rozbiły resztki armii S które przebiły się przez pierścień Krassusa. Wtedy Pompejusz przypisał sobie zasługi że to on był tym co wykończył rebelie. To tak bardzo wkurzyło Krassusa że kazał ukrzyżować na drodze do rzymu 6 tyś niewolników. Było to ostrzenie dla niewolników ale też przekaz: To ja wielki Krassus rozbiłem i pojmałem niewolników, to ja byłem Panem ich życia i to teraz na mój rozkaz wiszą na krzyżach"

Dokladnie, to do wojsk Crassusa dolaczyli weteranii Suli, ktorzy byli obyci z rzemioslem wojennym - a nie Pompejusza, on zas walczyl w Hiszpanii w tym czasie z Serotoniuszem (poprawcie jak przekrecilem). Drugim powodem, dlaczego Crassus powstanie w koncu zdlawil jest decymacja wsrod swoich odzialow, o ktorej wszedzie sie wspomina ( podzielil swoje wojsko, ktore ucieklo z pola bitwy ze Spartim, na dziesiatki - i z kazdej dziesiatki wybierano jednego zoldaka, ktory zostal pobity na smierc kijami przez pozostala 9 ). Dzieki temu nie bylo uciekinierow w dalszych starciach.

Moim zdaniem, Spartacus mial szanse zakonczyc to powstanie, rozpuszczajac wojska w swoje rodzime strony, gdy dotarl juz na polnoc. Niestety zawrocil z wiadomych lub mniej wiadomych wzgledow :P Drugim wielkim kopem w powstanie byla jakby pierwsza, wieksza porazka armii niewolniczej towarzyszaca przy probie przeprawy na Sycylie (rozgromienie 10tys powstancow, dowodzacych przez Ganikusa i Kastusa )- dzieki czemu zatrzymala tego "konika" wsrod armii niewolniczej i pojawily sie watpliwosci.

Historia owszem, ciekawa. Super, ze pojawilo sie pare osob tutaj na forum sklonnych do rozmowy na ten temat - majacy pojecie troche o historii - sam duzo nie wiem i moge wielu rzeczy jeszcze ciekawych sie dowiedziec ;)

Na początku też myślałem "Dlaczego oni zawrócili zamiast przebijać się do Gali" jednak potrafię to zrozumieć.

Koniec końców Rzym zdobył hegemonie w Europie, już Cezar zdobył Galię. Gdyby był powstańcem bałbym się scenariusza że wracam do domu, zakładam lub odnajduję rodzinę a po 10 latach Rzymianie przychodzą i znowu nasz podbijają przy okazji mszcząc się za to iż nie pokonali armii niewolniczej w polu. Brak zemsty byłby też objawem słabości samych Rzymian że ktoś im się przeciwstawia i nie ponosi kary. Myślę że by szukali Spartakusa do końca a wszystkich podejrzanych by zgładzili dla przykładu.

Myślę że jedynie zdobycie rzymu oraz wycięcie w pień całej artystokracji miało jakiś sens. Wtedy dowódcy Rzymscy na obczyźnie mogli by rościć sobie prawo do władzy i republika by pękła od środka, byłoby wtedy miejsce na jakieś państwo "wolnych niewolników". W historii cały czas się buntowali więc dlaczego by nie mieli teraz :)

Wiesz co, ogolnie problemem tez bylo to, ze tak naprawde nie mieli sie gdzie podziac. Zadne spoleczenstwo w Italii nie wchloneloby takiej grupy niewolnikow bezkonfliktowo to raz. A dwa, ze powstancy sami o to nie dbali - wolnych ludzi zabijali,gwalcili,rabowali - ludzi, ktorzy nie byly z poczatku do nich wrogo nastawieni - ale Spartacus nie mogl pochamowac takiej hordy. Sami sobie robili wrogow. A mogli ich wykorzystac do swoich celow.

Co do "Dlaczego oni zawrocili" - dobre pytanie, nie ? ;) Mozna rozwinac temat. Jasne. Faktow nie mamy, musimy oprzec sie na hipotezach i spekulacjach ludzi madrzejszych od nas ;)

Pytanie, czemu sparti nie wykonal planu przemarszu przez Alpy, choc prawie je osiagnal ? Co go sklonilo do tego, ze zrobil w tyl zwrot i znow przemaszerowal doslownie cala Italie, az do Sycyli ? Historycy mowia:
-trudnosci z przekroczeniem Padu
-trudnosci w zdobyciu zywnosci w kraju gorzej rozwinietym pod wzgledem gospodarczym od poludnia
-perspektywa przekraczania Alp, zima
Plutarch mowi :
"Nie widzac, by mogl pokonac sily rzymskie, poszedl pod Alpy ze swoja armia liczac na to, ze przekroczywszy je dotra do swych rodzinnych stron i pojda jedni do Tracji, drudzy do Galii"
Ja mowie: ;)
Krok ich dzielil od wolnosci. W sensie militarnym - od strony Rzymu - nikt na drodze im nie stal. Ale powody wyzej mowia same za siebie. Pozatym byly to najlepsze chwile powstancow, gdyz odnosili oni same sukcesy. Byli "na fali" - skoro sa niepokonani, to z jakiej racji maja uciekac przed wrogiem ? Wyobrazcie sobie umysl niewolnika w tej sytuacji: jeszcze nie tak dawno temu, jego panem byl jakis rzymski rolnik, dla niego to byl caly swiat. A teraz wraz z sobie podobnymi bije armie konsularne republiki rzymskiej ;) A takich bylych swoich panow jak np. ten rzymski rolnik to on zjada na siadanie, gdy robi przemarsz ze swoja armia ;) I to wszystko na terenie swojego wroga.

Czy byla to dobra decyzja ? Oj bylaby, gdyby powstancom udalo sie dotrzec na Sycylie. Rzadzil tam glupi i chciwy namiestnik Warres (przeciwienstwo Crassusa), tam wczesniej bylo mnostwo powstan niewolniczych i Spartacus czulby sie tam jak ryba w wodzie. A zalatwilby sobie nawet i wieksza armie. Niestety plan niewypalil, przez glupich piratow :) Temat ciekawy i rowniez wart omowienia.

Pompejusz w 77 p.n.e. stłumił powstanie Sertoriusza w Hiszpanii. Przyczynił się do zakończenia wojny prowadzonej przez Krassusa z niewolnikami pod wodzą Spartakusa (71 p.n.e.).

http://portalwiedzy.onet.pl/62255,,,,pompejusz_wielki,haslo.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pompejusz

Pompejusz Wielki tylko sie podczepil pod chwale Crassusa. Na jego armie przypadkowo natrafilo 5 tysiecy zbiegow, z ostatniej bitwy Crassusa. Jest ten slawny cytat powtarzany przy kazdej okazji "Poslal wiec do senatu meldunek, ze Krassus wprawdzie w swietnej bitwie pobil niewolniczych zbiegow, ale on sam dopiero wojne z korzeniami wytepil" - Ibidem.

Crassus z Pompejuszem konkurowali o wszystko. Tym razem Pompejusz chcial mu zabrac chwale. Cyceron pozniej w swoich mowach tez uwypukla jego dzialania wojenne zwiazane z niewolnikami, bo staral sie o urzadz (konsulat ) i chcial poparcia Pompejusza ( czyt. wejsc mu w d*pe ;) ).