Już jako dziecko, po obejrzeniu pierwszego odcinka (emitowany co tydzień na TVP2) stwierdziłem że tutaj jest magia. I dzisiaj, mając 30 lat mogę tylko potwierdzić. Chyba tylko Batman TAS jest w tej samej lidze. Największa zaleta: klimat serialu. Spider-Man TAS przedstawia świetną kreacje bohatera, taki faktyczny Spider-Man. Do tego wątki osobiste, miłosne, typowe problemy. Serial to cały wernisaż zdecydowanej większości wrogów pająka, wszyscy przebiegli i wyrachowani. Dla mnie najwięksi wrogowie to Kingpin, Goblinowie, Morbius, Venom, Carnage, Skorpion, Dr Octopus, Kameleon.

Zwracam uwagę na świetną kreskę i rewelacyjną ścieżkę dźwiękową. Uważam, że na lata 90 ubiegłego wieku przypadł czas, kiedy animacja osiągnęła apogeum swojego rozwoju. Rysownicy nadali klasyczną kreskę i praktycznie nie skazili jeszcze Spider-Mana nowoczesną grafiką komputerową (były pojedyncze wstawki z bryłami 3D, sądzę że tandetne). Dodatkowo zastosowano odpowiednie proporcje postaci i dosyć duże nasycenie kolorów.
I teraz dźwięk. To jest majstersztyk. Po pierwsze wystrzał pajęczyny :), po drugie dobry dobór szybkości utworów i umieszczenie podkładów w odpowiednim miejscu. I ta energiczna muzyczka bitewna. Polecam posłuchać „Fight theme”, nadaje takie dynamiczne tło.

Polecam dubbing TVP2, który wg mnie o wiele przewyższa wersje Jetixa. Np. Hobgoblin w odc. 18 „Mutants’ Revenge” po wykasowaniu danych z komputera wyśpiewuje „Utalentowany, utalentowany, utalentowany…”. Wersja TVP2 przenosi lepiej humor. Bardziej mi odpowiada. Niestety mam na VHS tylko około 40 odcinków z TVP2, jeżeli ktoś ma odcinek z TVP2 np. 8, 34,35, 42, 43, 45, 46, 47, 50, 51, 54, 55, 57 i chciałby się podzielić proszę o kontakt (Jeżeli ktoś ma Batmana TAS z TVP2 lub Polsatu i chce się podzielić również proszę o kontakt). Jako ciekawostkę napiszę, że mam nagrany jeden odcinek Spider-Mana, który emitował Polsat. I w tej wersji słychać lektorów angielskich, i polski dubbing jest nałożony na wersje angielską.

Najlepszy odcinek to dla mnie nr 41 „Punkt zwrotny”. Oglądałem go jako dziecko setki razy, zawsze analizując jak to się stało, że pająk stracił Marry Jane. Do tego cała seria Kosmiczny strój (Noso, Shocker, Venom), Sześciu zapomnianych wojowników, Gobliny, odcinki z Czarnym Kotem, Podstępna Szóstka, Dr. Octopus, Vulture, Carnage.
Nie podobały mi się kosmiczne wojny, Make a Wish (Wątek małej dziewczynki, oglądając jako dziecko nie pasował mi do super bohatera. Do tego Taina jeszcze uratowała Spider-Mana. Dzisiaj już odczytałem historie Tainy jako dziecka, które chyba choruje na coś pokroju nowotworu i Spider daje dziecku spełnienie marzeń w ostatnim momencie), Tombstone, przeobrażenie Spider-Mana w potwora, trochę za dużo zaczęło się pojawiać Morbiusa. Uważam, że w końcowych sezonach twórcom zaczęło brakować koncepcji, i powstało kilka odcinków na siłę: np. Król Jaszczur i Królowa wampirów. Ostatnie 5 odcinków chyba też za bardzo oderwane od Nowego Jorku, trochę klimat był zmieniony.
Najgorszy odcinek: Rocket Racer i The Prowler.

Wady:
- niejasne zakończenie;
- powtarzane sceny, rozumiem że to kwestia cięcia kosztów;
- próba wplecenia grafiki komputerowej;

Pamiętam jako dziecko miałem też figurki Toy-Biz: Spider-Mana, Rihno, Smajti, Czarny Spider, Shocker. Dzisiaj trochę się rozczarowałem, jak przeczytałem że kolejność wprowadzenie wrogów w serialu zależała od wypuszczenia serii zabawek. No i kupowało się komiks TM-Semic: The Amazing Spider-Man, ale on nie pokrywał się z serialem i byłem trochę tym rozczarowany.