PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771368}

The Lonely, Shining Goblin

Sseul-sseul-ha-go Cha-ran-ha-sin-do-ggae-bi
8,4 2 985
ocen
8,4 10 1 2985

Sseul sseul ha go Cha ran ha sin do ggae bi
powrót do forum serialu Sseul-sseul-ha-go Cha-ran-ha-sin-do-ggae-bi

No nie wiem...?

ocenił(a) serial na 7

Rozczarowanie raczej. Zmusiłam się do obejrzenia całości bo to w końcu KLASYK KDRAMY, w dodatku dzieło mojej ulubionej scenarzystki Kim Eun-Sook (Chwała, The Heirs, The King, Descendants, Mr Sunshine...) i ulubionego reżysera od Mr Sunshine, Descendants, Dream High... Poprzeczkę ustawiłam więc pewnie za wysoko?

Podobał mi się zamysł pogodnego podejścia do śmierci, jako normalnego etapu (wzruszające scenki przechodzenia na "tamtą stronę" w asyście Ponurego Żniwiarza), temat reinkarnacji (cztery życia: sianie, podlewanie, zbiory i korzystanie z owoców), ukazania świata, w którym między żywymi krążą dusze zmarłych, oraz tajemnicze boskie istoty. Stwierdzenie jednej z nich: "Los tylko zadaje pytania, a odpowiedzi udzielacie sami" - zostanie ze mną pewnie na dłużej. Ubawiłam się poznając instytucję Ponurych Żniwiarzy, sam Goblin też był ciekawą postacią, zabawne były jego relacje ze smutnym współlokatorem (scenka powrotu obu panów z zakupionym szczypiorkiem powaliła mnie na kolana! ;))
Wizualnie drama niezwykle widowiskowa, przepiękne kadry, kolory i kompozycje. Niezłe efekty specjalne. Niezły też soundrack, od którego w ogóle zaczęła się moja znajomość z tą dramą (np. Stay With Me ).

Nie podobało mi się za to bardzo tempo: tylko mniej więcej 1/3 każdego odcinka posuwała fabułę do przodu, kolejna 1/3 to przeciągłe spojrzenia i płacze, a reszta - powtórki tego co już widzieliśmy. Tak, wiem, trzeba było oddać w pełni melancholię opowieści, no ale irytowało mnie to okrutnie i gdyby nie chęć poznania tajemnic z przeszłości, to pewnie bym jednak ten serial gdzieś w połowie porzuciła. W dodatku gdy już - już wydawało się, że to koniec, to zaczynało się jakieś nowe otwarcie, zupełnie jakby dopisywano odcinki na fali popularności serialu, a tego najbardziej nie lubię.
Nie składał mi się też wątek romantyczny Goblina i Eun Tak: byli raczej jak fajny wujek z siostrzenicą. Goblin wg mnie już bardziej iskrzył z Ponurym Żniwiarzem niż ze swoją wybranką :))) Być może 12 lat różnicy wieku jednak zrobiło swoje (choć w Mr Sunshine 20 lat nie robiło...?) Tak więc choć Kim Go-Eun zagrała świetnie, szczególnie poruszająco te najbardziej dramatyczne sceny rozstań i powrotów, to cała ich wielka miłość mnie nie przekonała, ani nie przywiązała do ekranu (może dlatego tak mi się wszsytko dłużyło?) Dużo bardziej kibicowałam Ponuremu Żniwiarzowi i Szefowej... Podobały mi się też postacie drugoplanowe i ich zaskakujące wątki.

Wszystko jak zwykle okraszone irytującym festiwalem okryć wierzchnich, wplecioną w fabułę reklamą produktów, kawiarni czy ośrodków narciarskich, no ale to już norma w kdramach, trzeba przymknąć oko, bo dzięki temu je możemy oglądać przecież :)

Podsumowując - warto zaliczyć, ale jak dla mnie - bez euforii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones