PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757950}
6,9 11 247
ocen
6,9 10 1 11247
Star Trek: Discovery
powrót do forum serialu Star Trek: Discovery

Jestem na TAK !!!!!

ocenił(a) serial na 8

po pieszych dwóch odcinkach serial zapowiada się ciekawie jeśli utrzyma taki ton do końca sezonu zapowiada się dobry serial

ocenił(a) serial na 1
_Akira_

Wszystko fajnie, ale...
Efekty specjalne - słabo, bardzo słabo. Wszystko co poza statkiem wygląda bardzo sztucznie. Jakbym oglądał intro przeciętnej gry komputerowej. Myślałem, że w dzisiejszych czasach postarają się lepiej. Jakoś tego nie kupuję. Już wolałem to, co było w poprzednich seriach ST.

kloss15234

to wracaj do nich. część. papa

kloss15234

chyba sobie kpisz. Efekty i cala strona wizualna są bardzo dobre. Jak wolisz plastik poprzednich serii to cos z toba nie tak.

ocenił(a) serial na 1
Qyburn

Chyba Ty. Wyjście czarnulki w cały ten kosmos, wyglądało, jak rysunkowa animacja. Jestem w stanie wymienić 50 filmów, w których przestrzeń kosmiczna wygląda bardziej realnie. Widać, że przyoszczędzili na budżecie.

ocenił(a) serial na 7
kloss15234

Słaby troll

użytkownik usunięty
kloss15234

Tu się zgodzę - człowiek jest w stanie przetrwać bardzo krótki czas w przestrzeni kosmicznej (sekundy), ale pod warunkiem opróżnienia płuc z powietrza (wydech) i zaciśnięciu oczu. Tego ostatniego Michael nie zrobiła i faktycznie wyglądało absurdalnie, gdy zaczęły zamarzać jej oczy podczas przelotu w próżni. Po czymś takim straciłaby wzrok.

Ludzie, ogarnijcie się! Rozważacie STAR TREK w kategoriach realności?! Proszę Was. To była i nadal ma być bajeczka, więc nie musi mieć nic wspólnego z realem. Oburzanie się na to, że normalnie by jej oczy zamarzły uważam za wielką dziecinadę. Jeśli nie jesteście gotowi na absurdalne rozwiązania to nie porywajcie się na produkcje które nijak tego nawet nie obiecują. To tak jakby ktoś się czepiał, że w Star Wars mają miecze świetlne i w kosmosie słychać blastery. Bajka niech pozostanie bajką! Nie podoba się?! To wypad do kina psychologicznego, ambitnego i realistycznego. Tam macie wszystko tak jak ma być. A pozostali niech czerpią radochę z kolorów, akcji, dynamiki i hałasu.

Znaleźli się obrońcy prawdy i fizyki... Bleeeh

ocenił(a) serial na 3
zeicc

St to nie bajeczka, ale to space opera. I jak to w space opera niektóre prawa fizyki są naginane pod wygląd czy fabułę.

użytkownik usunięty
zeicc

A kto się oburza oprócz Ciebie? Na spokojnie zwróciłem uwagę na jeden aspekt fabuły.

Odwzajemniając się radą, pojedź gdzieś za miasto się wyszaleć i wybiegać. Za dużo emocji tłamsisz w sobie.

zeicc

Star Trek zawsze był słabym serialem - bzdurna fabuła, olewanie fizyki itp. Ta odsłona nie jest wyjątkiem. Jak ktoś lubi oglądać "bajeczki" to nie będzie mu to przeszkadzało. Jak ktoś woli dobre seriale science fiction, to Star Treka zignoruje.

użytkownik usunięty
Sayonara_2

Jakie "dobre serial sf" polecasz?

"The Expanse" na przykład.

użytkownik usunięty
Sayonara_2

Widziałem i w pełni się zgadzam. Końcówka ostatniego sezonu fenomenalna. W zasadzie nasz cały gatunek jest zagrożony.

Możesz polecić jeszcze jakieś? Najlepiej te, których jeszcze nie oglądałem ;-)

Ja bardzo lubiłem Space: Above and Beyond. Ale jest stary mocno. Firefly jest fajny - ale to bardziej western niż science fiction. Dwa pierwsze sezony BattleStar Galaktyka są dobre. Później robi się znacznie gorzej. Ja odpadłem po czwartym, który był ekstremalni głupi pod względem scenariusza.

Sayonara_2

A które seriale to dobre sci-fi?

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

Zabawne, nazywanie ST zlym serialem sf i nazywanie dobrymi te, ktore maja w nim korzenie. Przeciez wspolczesne produkcje czerpia z niego i glownie z niego. A zaden serial sf tak naprawde nie jest na bakier z fizyka, bo inaczej nie bylby zupelnie atrakcyjny. Juz widze jak lubujesz sie ogladac kino nieme w kosmosie.

alisspl

Akurat brak odgłosów w próżni wcale by mi nie przeszkadzał, ale prawdopodobnie jestem w zdecydowanej mniejszości, bo praktycznie wszędzie są :).
A Star Trek jest słabym serialem. I zawsze był. Wyobrażasz sobie dowódcę ogromnego statku kosmicznego, który ze swoimi najlepszymi ludźmi się naraża, jak narażają się bohaterowie każdej odsłony "Star Treka"? Absurd.
Twierdzenie, że seriale z niego czerpią to kolejna bzdura.
Gdzie masz "Star Treka" w świetnym "The Expanse"? Albo w znacznie starszym, ale też dobrym "Space: Above and Beyond"? Nawet "Firefly", serial zdecydowanie przygodowy, tylko że w Kosmosie, ma znacznie więcej sensu i logiki.

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

Wszedzie. Te seriale opieraja sie na bytnosci ludzkosci w kosmosie i zderzaniu z tym co ich tam spotka. Czy to beda inne cywilizacje, czy dziwne zjawiska, czy tez zwykle badanie kolejnej chmury gazu. To sa seriale, ktore zaczerpnely z ST podstawy, bo przed nim ludzkosc w kosmosie to byl uklad sloneczny, stacja kosmiczna i rozne perypetie ludzi jako takich, np. awaria. Potem pojawili sie zwierzeczy, agresywni Obcy, wysylajacy przekaz - ludzie nie maja czego szukac w kosmosie, tylko sprowadza niezbezpieczenstwo na Ziemie. Nie oddzielasz tez ciezkiej fantastyki ala fallout w kosmosie z naciskiem na ciezkie realia, depresje, pustke, swiadomosc beznadziejnosci i nicnieznaczenia. To jest raczej fantastyka typu samotne przemierzanie stara bryka, tyle, ze nie pustkowi ziemskich, a kosmicznych, ewentualnie przygody wydobywcze ala praca na wiezy wiertniczej. ST utorowal droge do fabul o tym, ze ludzie w kosmosie nie sa sami, a ci, ktorych napotykaja sa w mniejszym, lub wiekszym stopniu naszym odbiciem. I popelniasz ten sam blad co wiekszosc Polakow i sam Lem - uwazacie ST za smieszny i niegodny nazywania opowiscia SF, bo takie cos cukierkowe, idealizacyjne, przygodowe, z bledami co do realiow, nie moze byc SF. A ja zawsze powtarzam, ze nie takie bylo zalozenie i przeslania tego serialu. Kosmos mial byc tam tlem, otoczka, a nieoczekiwanie z czasem zaczal miec elementy i strawne. Naprawde nie marzy ci sie taka teleportacja, replikacja, bron, pokoj na swiecie, hologramy? Kiedys mowilo sie mrzonki, machalo reka, dzis, porownujac pewne rzeczy latwo dojsc do wniosku, ze w jakis sposob te wymysly scenarzystow byc moze prawdziwych naukowcow zmobilizowaly, do znalezeinia realnych rozwiazan. I wlasnie takie odslony ST jak Discovery sa uwstecznieniem idei ST. Zamiast byc czyms jedynym w swoim rodzaju, zmienia sie tak by wpasowac sie w stado, w setki podobnych rozwiazan, bo to sie sprzeda. Dalej to bedzie widowisko i fajne cos przygodowe, ale zniknie ten pewien smaczek seriali ST.
Sluszales o pudelku Roddeberrego?
Nie pozwalal scenarzystom na eksperymetnowanie, na wsadzanie w fabuly czegokolwiek, nawet jezeli bylo swietne jako historia, jezeli nie pasowalo do realiow wizji swiata-uniwersum jakie on sobie wymyslil. Z jednej strony to zle, jezeli dana osoba ma wyobrazenia bledne, z drugiej strony dobrze, bo wlasnie sluzy scaleniu formy i pomysl sie nie rozmienia na drobne, byleby byc pod publike.
Uwazam, ze bez ST nie byloby wlasnie takich seriali jak wymieniles, moze nie byloby zadnych albo by byly takie odyseja kosmiczna.
Shatner i paew innych osob, powtarzalo, ze SW uratowaly ST. Bo wrocila dzieki nim ponownie moda na kosmos rozrywkowy z elementami powagi. ST, moze Babylon 5, SG i SW to rodzina, dzieki ktorej jest miejsce na seriale SF powazniejsze i podtrzymywania zainteresowania.
I nie wiem dlaczego piszesz, ze ST jest zlym serialem i ze zawsze taki byl. Nie, jest dobrym serialem. Na miare czasow, w ktorych powstawal. Ma ten lepsze i gorsze odcinki, ale ma w sobie cos co sprawia, ze ludzie powracaja do starych serii albo nowe pokolenie siega po stara serie lub nowa.
Sa seriale, ktore swiecily szczyty popularnosci, miedzy innymi te ktore wymieniles, a dzis prawie nikt o nich nie pamieta, ST jednak istnieje w swiadomosci popkulturowej i powraca co jakis czas. Jak dla mnie to ciekawy fenonomen i swiadczacy o tym, ze ludzie takich opowiastek potrzebuja.
Po obejrzeniu Grawitacji powiem ci, ze mialam przez spory czas traume, ze w zyciu, nawet jakbym mogla, nie chce miec nic wspolnego z tym kosmosem. Bo on taki jest, straszny, niebezpieczny, nezwgledny i bez ludzi.
Ale dzieki takim ST ludzie moga w sobie te depresje stlumic i moze faktycznie dazyc do tej podrozy tam... Sporo specjalistow NASA czy kosmanautow przyznaje sie, ze takie seriale obudzily w nich marzenia. Dlaczego patrzec na nie tylko w kategorii niesamowicie dobrej i logicznej produkcji telewizyjnej zbierajacje nagrody i nabiajacej kanzep roducentom oraz zaganiajace widzow do kupowania gadzetow? Powiedz mi co mi da popularnosc takich Walking Dead? Albo co dala Lost? Albo Breaking? Tak wiec ST jako temu czym sie stalo w popkulturze nie mozna odmawiac atrakcyjnosci. A seriale nawet zle i filmy, po latach zyskuja. Wszystko zalezy wlasnie od tego jak scenarzysci i twircy podchodza do dziela i czy sie staraja oraz tez od fanow, zeby ogladali, nie wybrzydzali i dawali szanse na rozwoj.
Ja nie skreslam Discovery, chociaz mnie rozczarowuje poki co, raczej bym skreslila scenarzystow, nie sam serial. Chcialabym, zeby znalaz pomysl na zachowanie swiezosci, ale i tych opowiastek o ludzach w kosmosie z ich moralnoscia i wadami.
To co zarzucaja mu fani, to to, ze jak na razie nie widac glownej zasady - wedrowki i poznawania nieznanego.
Discovery jezeli ma byc uklonem glownie w kierunku univerum i chcieli skupic sie na jego historii, to ponownie zle zrobili wybierajac klingonw, a nie wydarzenia sto lat wczesniej.
Niestety tez zle serialowi robi cala otoczka behindowa, czyli nie ci ludzie co powinni zajmujacy sie tym, odejscie tych co powinni, poprawnosc polityczna na sile, wciskanie na sile problemow politycznych, mowie na sile, a nie ze w ogole, i sprawa produkcji fanowskiej, lepszych pomyslow i procesow na tym tle.

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

Aha, a pokaz mi srial SF gdzie nie ma kowbojskich rozwian i kapitanow statkow, ktorzy - to ja sie poswiece?
Nawet ST sam sobie zartowal z tego motywu, ale zgrabnie to wmontowano w fabule o tym, ze zastapienie czynnika ludzkiego komputerem, prowadzi do zlego.
Expanse, ktore wymieniasz masz magiczny naped, ktory nijak ma sie do fizyki i nikt sie nie kwapi nawet stworzyc zasad jego dzialania. Czym to sie rozni od ST, poza tym, ze tam te otoczke pseudotechnologiczna zbudowano? A przeciez poczatek ST to historia o tym jak ludzkosc odkrywa warp :P
Nez tego nie byloby podrozy...
Slysze tez, ze E jest przegadane i przepolitykowane, znow, a niby skad im sie to wzielo? Te wszystkie gadania mniej lub bardziej powazne o problemach, intrygach, dylematach?
Jezeli widzowie z lat 60 nie potrafili zaakcetowac pewnych odcinkow, bo uderzaly w czula strone, to dla mnie jest to dowod na to, ze udalo sie tworcom stworzyc cos co nie bylo tylko ladna teleziyjan bajeczka, ale nalezaloby sie sprobowac wczuc w swiatopoglad i psychike takiego widza, ogladajac np stara serie, zamiast sie smiac ze sztucznosci.
Ja nie jestem fanka St, tylko ogladaczka seriali, ale universum ST lubie i mam do niego sentyment, doceniam tez jego wklad w popkulture, nawet chyba bardziej niz SW. I chyba zawsze milo bedzie mi sie ogladalo te serie, o ile bedzie ona faktycznie trekowa, a nie jakakolwiek w kosmosie.
W kazdym razie mam zal do tworcow, ze mi Yeoh utlukli. One dwie... ogladalabym z tego wzgledu na pewno.

ocenił(a) serial na 4
alisspl

Aha i powiem jeszcze tak, ze ja chcialam ogladac i dowiadywac sie co sie przytrafi Spockowi, Kirkowi, Dacie, Picardowi, Archerowi, Docowi itp. niezaleznie od tego czy wymysly dotyczace kosmosu, a nwet logiki dzialan pewnych mialy sens. To moim zdaniem tez swiadczy o tym, ze dany serial jest dobry jako serial, bo widz interesuje sie swiatem, postaicami, chce ogladac ich przygody, zzywa sie z nimi, interesuja go ich losy. To jest sukces historii wstedy jako takiej. ST ma dobre epizody i bohaterow, na tyle dobrych, ze np. STNG nie musialo siegac po starych z tosa, zeby miec sporo sezonow i popularnosc. Ludzie polubili zupelnie nowe postaci i ST sto lat pozniej.
I oby wiecej takich ST i seriali. A logika i fizyka w serialach swiata nieserialowego raczje przyczynia sie do upadku serialu niz jego sukcesu. Chyba jednak ludzie nie chca ogladac ponurych, niekolorowych pomyslow o tym jak ludzim nic sie nie udaje w kosmosie i przyszlosci...

alisspl

Mylisz się. Expanse na szczęście nie ma nic ze Star Treka. Nie ma żadnych obcych, którzy od ludzi różnią się uchem lub fragmentem nosa. Nie ma dowódców, którzy porzucają gigantyczny statek i ryzykują życiem w każdej misji.
Sam ST nie był żadnym przełomem. To głupawa historia z głupawym scenariuszem. Ale są przygody, a ludzie lubią przygody, więc go oglądają. Lubisz ST, w porządku. Ja też lubię złe seriale. Ale wiem, że są złe i nikogo nie przekonuję, że jest inaczej. Może powinnaś rozważyć, że to nie Lem się mylił, tylko Ty.

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

Coz, ja jedynie widze, ze popelniasz ten sam blad co on. Dyskredytujesz ST, bo niby to nie jest powazne SF, wiec w ogole SF, bo inne nie ma prawa istniec. Negujesz to co napisalam, ze bez niego nie byloby twojego powaznego E, bo nikt by nie robil seriali o ludziach w kosmosie dalej niz ksiezyc.
Ideologizacje i magiczny naped tez pominiety.
No niefajnie dopuszczac do siebie mysl, ze cos czego sie nie uwaza za dobre, powazne, sensowne moze byc protoplasta czesgos co ocenia sie bardzo wysoko i chcialoby sie wierzyc, ze jest oryginalne.
Nadal nie moge sie zgodzic, ze cos co jest inne jest od razu zle. Inaczej musialabym wszelkie seriale uznawac za zle, bo sama idea czegos takiego jest skrajnie glupia. Ogladanie wymyslinych scenariuszy, naginanaych do realiow wymyslonych rzeczy, z zachowaniem ratowania glownych bohaterow.
Spotkalam sie z opiniami o E, ze jest nudny, dla takiej osoby jest tez zapewne zly. Daleka jestem jednak od stawiania znaku rownosci miedzy ogladalnoscia, lubieniem, nie lubieniem, a jakoscia serialu jako takiego, czy wlasnie oceniania go jako zlego.
Dla mnie serial jest zly wtedy kiedy tworcy kompletnie niszcza logike wlasnego swiata albo bohaterow, Jezeli cos jest zgodne ze swoja konwencja bedzie dobre nawet jezeli jest kiczowate czy nielogicznie z rzeczami w realu.
Tym sa filmy, tam trzeba zawieszac sceptycyzm i niewiare na kolku w pewnym zakresie.
TOS dzis smieszy, ale biorac pod uwage jak wygladaly inne seriale i co oni pokazywali i jak, to zaskakujaco dobry byl ten serial.
Rownie dobrze moglibysmy sie spierac czy kino nieme jest zle czy nie.
W ST obcy z uszami, to po prostu nadal ludzie, bo o ludzi tam chodzi. W E nie chodzi o ludzi? Gdyby musieli albo mieli potrzebe bawienia sie w aluzje jak w ST, to bys pewnie tez mial tam ufoludki. Ale nie mowmy hop, wszystko przed serialem, przeciez to mlody serial, scenarzysci naja jeszcze duzo czasu na zmienie tego w cos czego widzowie nie beda w stanie akceptowac wzgledem poczatkowej wersji :P

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

W jednym masz racje, ze Expanse jest blizej to DS9, a wiec Babylonu 5 czy BSG i Beyond niz klasycznemu ST, ale nie zmienia to faktu, ze bazuje wlasnie na tym co ST w popkulturze u produkcjach tv umocnil.
Style dziela sie obecnie na to co pokazal ST, na to co SW oraz na to co Odyseja Kosmiczna.
Z tych trzech, jezeli chodzi o problemy, dylematy, podejscie do tematu, to do ktorego najblizej?
Jedno co mnie w E nastawia bardzo negatywnie to motyw zombi. To jest juz nachalne jechanie po tym i nawet kosmos bez tego sie nie obejdzie.
Nadal uwazam, ze nie pokuszenie sie o zgodny z fizyka motyw napedu tez by zniesmaczyl Lema, zas serial czyni wlasnie w tym bliski ST. No i nikt nie nazywa tego HF, cenia jedynie spojnosc wymyslonego swiata, a przeciez to takze jest cecha ST.
E siega do pewnych tytulow, ale z kolei te tytuly siegaly wlasnie do ST, a przynajmniej chcialy byc tworem oryginalnym, ale wyrosnietym na fenomenie i popularnosci ST, nie SW.
Czy konflikty pochodzenioow-rasowe to nie jeden z silnych motywow ST?
Plastykowe uszy i kowbojski kapitan to tylko konwencja, tlo, a nie sedno.
I dlatego wlasnie STD ogladaczy ST razi, bo zrywa z atmosfera, a nie idze wcale w nic lepszego.
Nadal nie wiem czy STD jest, bedzie zlym serialem, ale moze byc bardzo zlym ST.

alisspl

Tam nie magicznego napędu, po prostu za mało wiesz na temat fizyki i podboju kosmosu. Poczytaj sobie, całkiem przystępnie napisana recenzja:
http://marlowe.pl/2016/09/przebudzenie-lewiatana-i-seria-expanse-recenzja/
W Expanse nie ma też zombie, nie mam pojęcia czemu piszesz nieprawdę.
I nie dyskredytuję ST, bo to nie jest dobre Science-Fiction. I nigdy nie było. To przygodowa historia ubrana w szmatki fantastyki. Nic w tym złego. Podobnie jest w "Firefly". Ale złe jest to, że w ST fabuła jest absurdalna.
I bawi mnie to Twoje ciągłe upieranie się, że gdyby nie ST, to nie byłoby filmów seriali o tym jak ludzkość zdobywa Galaktykę. Skąd ta pewność? Masz jakąkolwiek podstawę, żeby tak mówić? Nie masz, to tylko Twoje pobożne życzenia. Zupełnie bezpodstawne.
A kino nieme zawiera filmy zarówno słabe jak i wyśmienite. Taki "Brzdąc" Chaplina to mistrzostwo świata. Star Trek nawet się nie zbliża do niego pod względem jakości.

ocenił(a) serial na 4
Sayonara_2

ty powaznie, nie znasz ksiazki na podstawie ktorej ten serial kreca?
Co do fizyki, to chyba napisalam jasno, ze zgodnie z realiami to podroze kosmiczne nie sa wlasciwie w ogole mozliwe, niezaleznie od napedow oraz, ze oczy wcale nie zamarzna. Ale przeciez autor ksiazki nie mogl napisac tak jak jest, ze sie nie da, musial wymyslic fikcje. takze fikcje fizyki. A to, ze ladnie w to wplotl pewne inne zgodne z nauka teorie, to juz oddzielna sprawa.
Ale nadal, jakkolwiek bedziemy oceniac, ze E jest swietnym SF, a ST nie, to uwazam, ze E jak wszystkie inne seriale dziejace sie w kosmosie zawdzieczaja swoje istnienie ST i gdzies tam koniec koncow cos moga z tego pierwowzoru brac wprost.
Przeciez podalam podzial na typy produkcji jakie moga dziac sie w kosmosie od czasow gdy ten temat wzieto na tapete w przemysle filmowym i telewizyjnym.
To nie moje pobozne zyczenia, tylko znajomosc historii produkcji. Wiem jak ST bardzo zmienil podejscie do gatunku i tematyki.
Poza tym pisales o roznych serialach, nie tylko o E. A ten chociazby Fire jeszcze bardziej ma sentyment do ST.
A absurdalnosc fabuly to przeciez cos innego niz naginanie realnej fizyki na potrzeby fabuly/universum.
A ty stawiasz miedzy tym znak rownosci, mimo ze punkt wyjscia dyskusji byl brak realnosci pomyslow niejako technicznych czy psychologicznych.
A to nadal nie dyskredytuje kompletnie fabuly jako takiej, o ile, jak pisalam, trzyma sie konwencji ogolnie danego tworu.
Dlatego wlasnie serial moze polec bo bedzie za malo ST... i nie zostanie nic co by go czynilo mozliwym do zaakceptowania.

Dlaczego nie zbliza sie ST pod wzgledme jakosci do Brzdaca? Jedno i drugie jest czyms na szersza skale naprawde oryginalnym i zapamietanych. Ponadto sa to dwa rozne gatunki i opowiesci filmowe.
W swoim gatunku takze ST jest cos wart, ale oczywiscie nic nie jest wart jako dokument, prawda? Poza tym byl nominowany do Grammy, czy to cos znaczy czy nie w koncu? Rownie dobrze, jak pisalam, powinnismy wszelkie filmy i seriale wywalic do kosza i nie probowac ich doceniac za sposob realizacji czy cieakwe fabuly i poruszanie powaznych tematow moralnych, dramtyzm, bo przeciez to tylko fanfiki scenarzystow ku radosci gawiedzi.
Rownie dobrze jakis widz ogladajacy i zachwycajacy sie Expance moze powiedziec, ze nie widzi w Brzdacu niczego niezwyklego i ciekawego. My widzimy, bo interesujemy sie kinematografia, moze mamy sentyment do kina niemego i tworcow tamtego okresu, moze znamy i doceniamy nazwiska ludzi, ktorzy to tworzyli. A ja wiem, ze dzis wiele osob nie ma pojecia kto to Keaton albo Max Linder.

ocenił(a) serial na 4
alisspl

Tfu, przepraszam Emmy oczywiscie.
Aha i nie bierz mnie za fanatyczne ST. Po prostu uwazam, ze niesprawiedliwe jest tez kompletne niedocenianie St jako produkcji telewizyjnej, pomyslu, wplywu na popkulture, czy nawet realne rzeczy. Tak samo zreszta jak SW, a usmiechanie sie pod nosem jak niektore rzeczy sa tam naiwne czy fantastyczne, to swoja droga.

ocenił(a) serial na 6
alisspl

Sorki, ale wlasnie zabieram sie za VI tom The Expanse (Babylon's Ashes) i jak do tej pory ani jednego zombie w tradycyjnym znaczeniu tego slowa... Owszem, RR Martin rzucil takie okreslenie na osoby zarazone protomolekula, ale to nie sa absolutnie chodzace, ozywione trupy.

ocenił(a) serial na 4
sylwiuszp

I co ci poradze, ze to sa zombi? Nikt, absolutnie nikt ich inaczej nie nazywa, ale jak chcesz. Ja sobie tego nie wymyslilam.

alisspl

to też się włączę do tego no przynajmniej w przeważającej części monologu :)
Powiem za co nie lubię ST za plastik i sterylność. Jest taki płaski. Momentami głupawy o fizyce nie wspomnę bo to nawet worp to chyba coś innego niz prędkość. Nie chce mi się sprawdzać. Mylisz przyczynę ze skutkiem. To nie dlatego ludzie zafascynowali się kosmosem bo widzieli ST. ST powstał bo ludzie ruszyli na podbój kosmosu. Gagarin, program Apollo sondy Voyager. To jest pędnikiem kina SF.
żeby udowodnić że ludzie interesowali się kosmosem polecam sięgnąć do książki np Wellsa i jego Wojna Światów. Czy Verne Podróż na Księżyc.

ocenił(a) serial na 4
kalim13

Powtarzasz stereotypy sprzed lat. Dawno juz nikogo to nie interesuje, nie inspituje, chyba, ze faktycznie sam z siebie w tym siedzi. Wtedy bardzo duzy wplyw miala telewizja i to jak cos w niej przedstawiano. Dzis niestety prawda jest taka, ze predzej kogos zainspiruje serial, film, niz ksiazki i wiedza, do ktorej ma dostep dzieki internetowi.
Wells jest bardzo zlym przykladem, bo jest anty insiracyjny, poza tym tez czysto rozrywkowy i jeszcze mu dalej do nauki o kosmosie niz w ST.
Predzej Verne, ale to tez przyklad XIX wiecznego ST. Przygody, pedu do poznania nie naukowego tak bardzo jakbys chcial.
Nic nie poradze, ze ST inspirowal, masz dostep do internetu, poczytaj jak mnie nie chcesz uwierzyc.
Od lat probuje sie urzeczywistnic teleportacje, naukowcy nie maja problemow przyznawac sie, ze ST ma w tym swoj udzial.
Nie wiem czemu takiej Odysei nie odmowisz wplywu na ludzi, inspiracji, nie uznasz jej za plastikowa i sztuczna, a inny twor przemyslu filmowego i scenarzystow tak.
Dzisiaj zafascynowanie kosmosem, nauka, lezy i kwiczy. Ale faktycznie seriale i filmy, nawet denne i nie sprawdzone merytorycznie wciaz moga kogo zachecic do powaznego zajecia sie tematya chociazby na zasadzie kotrastu i sprawdzenia faktow.
I tego wlasnie ST i innym produkcjom odmawiac nie mozna i upierac sie, ze nie, ze tylko fantastyka przygodowa ksiazkow to tak i tak dalej, bo to smieszne.

alisspl

No nie. ty nadal twierdzisz że dzięki ST był postęp w nauce. To był czas żelaznej kurtyny gdzie trwał wyścig na polu kosmosu. Przecież Program Apollo powstał w wyniku osiągnięć ZSSR. To był czas gdzie oba mocarstwa nie liczyły się z kosztami. Człowiek na księżycu ma być i już.
Co do leżącej nauki to się z tobą zwyczajnie nie zgodzę. Nie ma spektakularnych wyczynów typu kolonizacja marsa czy księżyca ale to nie oznacza że nie ma postepu w nauce.
Przyczyny. po pierwsze w latach 60-70 wielu rzeczy nie wiedziano, miedzy innymi o wpływie długiego przebywania kosmonautów w kosmosie,
Przykłady osiągnięć:
odnajdywanie planet w odległych układach gwiezdnych, rakiety pionowego lądowania, silnik EM, robotyka, sztuczna AI, moce obliczeniowe w superkomputerach. Transfer danych, algorytmy pakujące i szyfrujące, miniaturyzacja,GPS itd. Jest tego od grzyba zwłaszcza w dziedzinie informatyki. ten temat jest mi najbliższy. Medycyna, począwszy od transplantacji po protezy. Nawet z rakiem mauka sobie o niebo lepiej radzi niż w latach 70.
Uwierz mi nauka rozwija się w takim tempie i tak wielowymiarowo jak nigdy wcześniej i cały czas przyspiesza. A kolonia na Księżycu i Marsie pewnie powstaną jeszcze za mojego życia.
Co do Wellesa jestem pewien że książki nie czytałeś i opierasz swoje zdanie w najgorszym wypadku na filmie.

ocenił(a) serial na 6
alisspl

Trudno, zeby w filmie sci-fi dali szczegoly budowy napedu, ale po wyrywkach mozna wnioskowac, ze moze to byc rozwiniety VASIMR, ktory do pracy wymaga poteznego zrodla zasilania, a to w Expanse wystepuje jako reaktor fuzyjny, ktory poki co jest w testach. Spoko, w tym serialu naprawde zadbano o takie szczegoly. Jeden z producentow - Naren Shankar ma doktorat z fizyki na uniwerku Cornell. Nota bene byl tez producentem ST TNG, ale tam chyba dostosowal sie do bajkowosci serialu, nagla zmiana nie bylaby wskazana :-)

Sayonara_2

W czasach kiedy zaczęto kręcić TOS dla ówczesnych widzów równie nierealne było umieszczenie jako oficerów na statku Rosjanina, Chińczyka i czarnej kobiety.

ocenił(a) serial na 4
zeicc

No blagam ST i bajeczka nie majaca nic wspolnego z realem i nie majacy wplywu na obraz technologii kiedys i dzis? Ty na pewno wiesz co ogladasz?
Zawsze St to byl odnosnik do pomyslow z ziemskiej cywilizacji, pewnych wydarzen z czasow krecenia danej serii oraz od nowinek technologicznych.
To chyba ze SW ci sie pomylilo, ktore od zawsze bylo bajeczka i z technologia na bakier. To ST mial ambicje grzebac w teoriach na temat rozwiazan technicznych. Nie unikali belkotu slownego, ale wiele rzeczy mialo jednak korzenie w nauce.

ocenił(a) serial na 4

Tu sie zgodze, mogli chociaz tyle nam dac. W jednym miejscu nagianie fizyki bedzie ok, w innym olanie ich juz nie. O ile faktem jest, ze powinna wypchnac powietrze z pluc, bo to jest glownym niebezpieczenstwem, to zamarzanie oczu raczej jest mitem jak i ich wybuchanie. Bo proznia jest izolatorem i to nie jest to samo co nagle wystawienie oczu na 40-50 stopniowy mroz na ziemi.
A przezyc mozna dluzej niz 15-20s, bo 90. Tyle, ze wlasnie po ok 15 traci sie przytomnosc z powodu braku tlenu w organach, plucach, sercu, mozgu. Rozwalenie pluc i tkanek pod skora to dodatkowa nieprzyjemnosc. Ale ona byla w prozni 6s, wiec wydychajac powietrze i nawet nie zamykajac oczu, raczej nie miala powodow nic sobie zrobic.
No chyba, ze w kwandrancie klingonskim bedzie juz inna fizyka, w koncu ST to od zawsze bylo natykanie sie na zjawiska i organizmy bardzo odmienne od tego co zna Ziemia.
Przeicez wg najnowszych teorii to w ogole podrozowanie w kosmosie na taka skale jest niemozliwe, bo pelno tam czarnych dziur, przez ktore nie ma jak przeleciec ani ominac. A w filamch i serialach statki lataja podprzestrzennie wlasciwie tak jakby lataly w ziemskiej atmosferze.

ocenił(a) serial na 4
Qyburn

przyjrzyj sie scenie w wieziennym wahadlowcu jak siedzi na tle szyby - porazka z takimi efektami dzisiaj. Inne ok, ale zobacz sobie produkcje fanowskie i moze zauwazysz, ze amatorm wyszlo lepiej cos na co ci maja kupe kasy.

alisspl

serio czepianie sie takich szczegółów? ogólnie wizualnie wypada świetnie, bliżej do filmów (nowych oczywiście). według niego stare serie wyglądały lepiej, ten tandetny plastik.

ocenił(a) serial na 4
Qyburn

serio nie czepianie sie takich szczegolow w produkcji za taka kase i z takimi ambicjami w XXI wieku, a czepianie sie produkcji z lat 80, 60 i np. Overvilla? Jak najbardziej trzeba sie czepiac, bo to ten poziom jak godzenie sie dzis na faceta w lateksowej masce, udajacego jaszczura. Po cos te technike rozwijaja i za cos pieniadze biora, naprawde za to, zeby widzowie patrzyli przez palce na niedorobienie tam gdzie nie powinno miec miejsca? Jezeli amatorzy moga i jezeli bitwy moga wygladac spektakularnie, to nie wmowisz mi, ze nie mozna postarac sie by nie wygladalo tak krecenie z filmem za szybka, podczas jazdy samochodem.
I napisalam juz, ze to jest Abrams w odcinkach, co dla mnie akurat nie jest zaleta. Te blyski po oczach... i brak konsekwnecji, bo przeciez universum filmowe jest oderwane od serialowego. Mozna bylo to stworzyc nowoczesnie, po swojemu, bez tak nachalnego wpychania filmow.
Ponownie odsylam do Axanar.

kloss15234

A ja myślę, że spie*dolą jak większość nowoczesnych seriali z młodocianymi aktorami i ich marnymi zdolnościami oraz mega problemikami życia codziennego, które nie mają nic wspólnego z fabułą... - patrz ostatnie dwa filmy star treka - jak dla mnie totalna porażka, zanudziłem się na śmierć

ocenił(a) serial na 7
kloss15234

Efekty specjalne to nie wszystko ale ocena 1 to pewnie zasługa ze jesteś fan boyem starych star treków tych co efekty specjalne w porównaniu do tego nowego Star Treka to totalne dno treść

ocenił(a) serial na 4
Baal

a po polsku od slow tych co?

Ja nie widze nic nierobionego i zlego w efektach na dany okres czasu, dlatego tamte sa bardzo dobre jak na lata 80, a te dosc przecietne jak na 2017.

ocenił(a) serial na 9
_Akira_

Serial zapowiada się rewelacyjne.Po tylu latach czekania na kolejny serial w uniwersum ST w końcu się doczekałem.Oby tylko go nie ubili jak oglądalność im spadnie parę kresek...

użytkownik usunięty
Fenix_99

Podpisuję się obiema rękami ;-)

_Akira_

Kilka dni temu zakończyłem oglądać DS9 ( oczywiście po obowiązkowym TOS, TNG). Dzisiaj również obejrzałem dwa odcinki - jest super. Świetnie , że są nawiązania do późniejszo - wcześniejszych serii.

użytkownik usunięty
zoltar12

Halo, a Voyager? :-)

Próbowałem kilka razy podejść do TOS; za każdym razem nie byłem w stanie przebrnąć przez pierwszy sezon. Jakieś rady, jak się zainteresować TOS tak, by dać mu radę? ;-)

ocenił(a) serial na 7


Patrz przez pryzmat czasów w jakich powstawał i niskiego budżetu, ewentualnie obejrz filmy

ocenił(a) serial na 4

skup sie na Docu i Spocku :) A Kirka traktuj jak sympatycznego amerykanca. Jezeli przekonasz sie do pierwszych dwoch, to po prostu bedzie cie interesowalo co powiedza i zrobia w danym odcinku, a nie zalosc fabuly czy efektow :)
Ja spokojnie brnelam, mimo wychowania sie na STNG, uwielbiania STV, sympatyzowania STE i nienawidzenia DS9.

użytkownik usunięty
alisspl

Dzięki za radę :-) Musze przyznać, że Kirk z jakiegoś powodu miejscami strasznie mnie drażni (aktor). Być może dlatego, że z perspektywy czasu wiem, że był to aktor jednej roli, który po dzień dzisiejszy odcina kupony z roli Kirka.

DS9 rozkręca się od końca trzeciego - początku czwartego sezonu i muszę przyznać, że mnie zaskoczył. Pierwszy sezon rzeczywiście wymagał samozaparcie, by przez niego przebrnąć.

Moją pierwszą miłością z Universum ST był Voyager. Dużo później zdecydowałem się na oglądnięcie STNG i ten serial również uważam za bardzo dobry. STE jest specyficzny, ze świetnym trzecim i czwartym sezonem.

ocenił(a) serial na 4

Shatner jest dzieckiem swojej, a moze nawet jeszcze minionej epoki. To jego koledzy grali tak jak dzis bysmy uznali za naturalne. Ale ogolnie lubie faceta, mimo jego reputacji i okresu bycia strasznym dupkiem. Dzis chyba te paleczke przelela aktorka grajaca Troi...
Uwazam, ze w TOSie bardzo niedoceniane sa role kobiece i nie mowie tu juz o wyswiechtanej Uhurze, ale pozniejszej zonie Roddenberrego. Co do DS9 od samego poczatku mam niesmak z powodu behindow. Voyager tez jest moim ulubionym zaraz po NG, a E uwazam za bardzo dobra probe latania dziur w historii, jednkaze szkoda, ze go scancelowali zanim poszedl dalej w tym kierunku.

użytkownik usunięty
alisspl

Napisz proszę coś więcej o tym "przejęciu pałeczki przez aktorkę grającą Troi". Zawsze bardzo lubiłem jej postać, a ona jako kobieta bardzo mi się podobała/podoba.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones