Sądząc z opisu, jest w podobnym klimacie, ale czy również podobnej jakości? Jak sądzicie?
Mi się podobał bardziej, bo Ripper Street to w każdym odcinku inna fabuła a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że wątki głównych bohaterów niewiele wnoszą. Natomiast Copper, to może nie tyle kino detektywistyczne, bliżej mu do kina akcji z domieszką kryminału, ale dzięki rozbudowanej fabule zaczyna dystansować Ripper Street już od drugiego sezonu. Szkoda, że nie będzie ich więcej. No i seriali kryminalnych osadzonych w XIX UK trochę jest, ale tych dziejących się w USA w dodatku podczas wojny secesyjnej jest jak na lekarstwo.