I w zasadzie we współczesnym kryminałach to samo- mordercą okazuje się ten, o kim fabuła prawie nie wspomina. I nagle , niespodzianka! U starej dobrej Christie każdy miał solidny motyw.
No tak, bo każdy morderca to psychol, który nic nie czuje xD Najbardziej mnie irytują takie durne komentarze jak twój