Wymagający o tyle ,że wbrew pozorom najistotniejszy jest w tym filmie wątek czysto polityczny . To którą partię reprezentuje Pani senator , który rząd odpowiadał za badania , a potem to kto , co i w której gazecie i jak chce dementować/prostować etc . Mając tą wiedzę dopiero można w pełni zrozumieć ten film . Kilka pomysłów scenarzysty na rozegranie poszczególnych wątków jest... mało wiarygodnych , zbyt naiwnych (nie mylić z "prostych") .
Ideologicznie pokrewne z "Trzy Dni Kondora"