No to było chujowe ! Ja zaczęłam oglądać ten serial już daawno jakieś 2 lata temu i dzisiaj skończyłam wszystkie odcinki. Ten plakat był serio całkowicie, totalnie nie potrzeby. Nie dawno wróciłam do tego serialu głównie dlatego, że zobaczyłam na plakacie ich w dniu ślubu. Stwierdziłam, że dokończę i zobaczę jak do tego doszło. A tu szara dupa. Finał był całkowitą porażką. Było mi bardzo szkoda Rickiego, ponieważ tak się zmienił dla Amy. Już bym chyba wolała ich happy end, niż to co zrobili z tym finałem. Jednym słowem: Porażka.

Zgodzę się, ale taka prawda, że scenarzyści cały 5 sezon przygotowywali nas na rozstanie Amy&Ricki. Szczerze mówiąc gorsze byłoby to gdyby Ricki z Amy zostali razem po tym jak przez 20 pare odcinków naoglądaliśmy się jaka to Amy jest niezdecydowana, nie wie czego chce i nie wie czy jej uczucia do Rickiego są prawdziwe. Ich związek najbardziej podobał mi jak Amy wyjechała do Nowego Jorku z tego programu dla nastoletnich matek, później jak wróciła i cały 4 sezon i jeszcze może początek 5 kiedy wzieli ślub, ale to tylko pierwszy odc bo pozniej właśnie już wszystko zaczęło się psuć. Co nie zmienia faktu, że finał był okropny i zrobili z Amy okropna matkę, która myśli tylko o sobie. Mając dziecko najpierw myśli się o nim, potem o sobie. U niej zawsze było na odwrót. Może wlaśnie dlatego aż tak nie przeżyłam rozstania naszej głównej pary i taki chyba byl zamysł scenarzystów - obrzydzic nam ten związek przez cały sezon żeby na koniec zrobić to co mieli w planach choć nie wiem po co budowali ten związek przez tyle czasu zeby potem go przez tyle czasu rujnować. Nie pojmuję logiki scenarzystów.
Nie rozumiem po co wątek wielkiej az bym powiedziała obsesyjnej miłości Bena do Amy (chyba po to aby Amy sobie uświadomiła, że kocha Rickiego, ale zakochana jest w Benie) skoro i tak nie został on dokończony i wyjaśniony w finale. Myślałam, że po zerwaniu Amy pojedzie do Bena i nie wiem dadzą sobie szanse na zbudowanie związku ? Nie to żebym była jakos za ta parą po prostu chciałabym zobaczyć zakończenia wszystkich wątków.

Mi też najbardziej podobał się związek Amy&Ricki jak ona pojechała do tego NY to dla nastoletnich matek. Początek 5 sezonu jak 'wzięli ślub' też mi się podobał :D a później tak ich obrzydzili.. najbardziej denerwuje mnie to że tyle wątków nie wyjaśnili. Nie wiesz może czy spodziewali się kolejnego sezonu, ale serial nie został przedłużony ? Bo jeżeli to był ich pomysł na finał sezonu to nie było to za fajne..

Być może gdyby od początku nie wprowadzili tylu ludzi do serialu to finał byłby lepszy.

Ponoć podczas emisji 5 sezonu było oficjalne potwierdzenie, że jest to ostatni sezon serialu. Więc scenarzyści wyjątkowo się wyłamali i postanowili nie robić typowego happy endu na koniec choć nie wiem co by uratowało już tak kiepski 5 sezon. I faktycznie zgodzę sie z Tobą 40 kilka minut to za mało aby wyjaśnić wątki wszystkich postaci grających w serialu tak duzo w sumie ich było chociaz mogli w kilku ostatnich odc naprowadzać wszystkie watki na właściwe tory. Podobały mi się w finałowym odc wspomnienia ze wszystkich sezonów, ale tego i tak było za dużo jak kazdy sobie przypominał to i owo. Mogli coś tam pokazać, a reszte czasu zostawic na cos innego.

Właśnie w finałowym odcinku najbardziej podobały mi się wspomnienia. I tylko to xD

Fakt przyjemnie się to oglądało, ale zajęło za dużo czasu antenowego :)

Dokładne :)