Uwielbiam ten serial, bo igra sobie z moimi przeczuciami:) :).
Gdy cały czas myślałam o dramie wyznania prawdy przez Rebecce, znowu!! nie doceniałam Teda:) :)!!
Jak on to zrozumiał!!, i ten uścisk!! Super:) :).
Szkoda mi Roya, gdy na końcu klepnal tabliczkę. Oby tylko zagrał w tym meczu finałowym.
Trener Beard i jego dziewczyna od szachów, a wcześniej jego rozmowa z Tedem, że wygrana ma znaczenie, to majstersztyk :) :).
Czyli odcinek dość spokojny, bez dramy, a ile było emocji :) :)!!