Mam głównie jedno do powiedzenia. Pamiętali o Meredith, niemożliwe! Brawo Jeff, udało ci się mnie zaskoczyć. Mam nadzieję, że to nie był tylko jednorazowy użytek jej postaci i pojawi się jeszcze.
Torturują nas z tym Parrishem. Chcę już wiedzieć, kim on jest. Jest na liście, damn it, kim jest?! Przynajmniej mamy imię. Czy ono kiedyś padło? :D
Liam i ten murzynek to nowi Jackson i Danny. Jeszcze nie wiem, czy mi się to podoba, ale widzę w postaci Liama potencjał, więc lepiej, żeby go nie skopali.
Biedny Derek traci moce. Niech papa Argent się nim zaopiekuje. Uwielbiam ten duet, są świetni.
Poza tym na plus:
-Derek i Liam w szatni. Ładne nawiązanie do początków
-Stiles
-Szeryf. Biedaczek, nic nie ogarnia :D
-Trener
-Lydia, która jak zwykle ma najgorzej ze wszystkich. Silna z niej kobieta, naprawdę. I po raz kolejny hasłem jest imię bliskiej jej osoby, która nie żyje
-Kira na boisku. Jaka była dumna po strzeleniu gola
-Scott w końcu coś porządnego zrobił jako alfa
Minusy:
-Gdzie jest Peter?
-Nastoletni łowcy... Jestem tak dobra, że nie muszę nawet biec za ofiarą! Czy nikt nie powiedział scenarzystom, jak to śmiesznie wygląda? :D Ja wiem, że Allison nie była wiele starsza, ale była sama jedna i miała psychopatyczna ciotkę uczącą ja zawodu.
-Malia, której wątku nadal nie widać. Ot jest i czasem coś powie
-Meksykańscy łowcy, którzy niszczą papę Argenta :(
Nawet fajny odcinek, lepszy niż poprzedni. Nie jest źle, nie jest źle, może ten sezon będzie naprawdę genialny.
HAH! A napisałam przed chwilą temat, ten sam.
I podobne mamy odczucia. Hot Deputy Jordan Parrish - no, no, czekam. Obstawiałam, że to on będzie The Benefactorem, prawdę mówiąc, a tutaj - znacznie więcej się dowiemy. Mam przynajmniej taką nadzieję!
Tak, Derek i Papa Argent to takie brotp, ogólnie TeamAdultsTeenWolf jest całkiem pro.
Całkowicie podbijam Twoje plusy, jak i minusy. Przy Malii zdziwiłam się, że potrafiła skojarzyć (no ale to Teen Wolf, czego się spodziewałam...)
Zastanawia mnie z kolei, co będzie kolejnym hasłem - czy będą jeszcze jakieś listy, czy zobaczymy pogrzeb, większe wspomnienie o Allison; gdzie jest Danny, gdzie jest Peter?
Nastoletni łowcy to porażka, ale za to interesuje mnie grupa wilkołaków "The Sun, the Moon and the Truth".
Nie no, muszę się wyspać, obejrzeć raz jeszcze i wtedy można dyskutować! :)
Nie, nie Ty jedna! :D Chociaż przyznam, że trochę namęczyłam się w szukaniu live stream, ale jak już obejrzane - to spokój, względny.
I co ja widzę, coraz bardziej Parrish i Lydia do mnie przemawiają, ale i tak największe brawa zyskuje Meredith, bo jej obecności nie spodziewałam się ANI TROCHĘ.
Z tej strony korzystałam: http:// tgo-tv.com/watch(/)tv-show/teen-wolf- live-stream.html Często jednak się zmieniają i ludzie na tumblrze publikują odpowiednie LS :)
Spoiler co to tej grupki wilkolakow nie jestem pewien ale bedzie inna "rodzina" wilkolakow nie bede mowil kto prawdopodobnie jest ich "przywodca" bo to bedzie za duzy spoiler jesli chcecie moge napisac a meredith chyba sie pojawi w nastepnym bo widac ja na promo
o parishu moze sie dowiemy kim jest od 7 odcinka w gore
Raczej Stereka :D Ale Stiles i Lydia są sobie przecież bliscy, prawda? Stawiam więc na Stilesa oraz Jacksona xd
A no tak. Fani chcą Stereka, a Jeff ma to gdzieś hahaha :D
No są sobie bliscy, ale te hasła to dotyczą osób, których już nie ma. Ogółem już zgłupiałam i nie wiem, czy te hasła wymyśliła Lydia, czy to ktoś je wymyślił. A jak ktoś inny... to co on miał wspólnego z tymi dwiema osobami? Aidena mało osób lubiło. Chyba, że serio Benefactorem jest Danny hahaha xd
Oczywiście, Stalia pewnie jest endgame :C Co prawda, nie mam nic do tej dziewczyny, ale wolałabym jakby się odczepiła od Stilesa xD
Danny? Jest i taka teoria? To by było niezłe, nikt go nie podejrzewa, było podkreślane że to bardzo lubiany chłopak, dobry i miły, a tutaj, bam, morduje ludzi (pół-ludzi? xd), w tym swoich znajomych.
No tak, osoby których już nie ma, ale też osoby bliskie Lydii...
Ja stawiam, że dobroczyńcą jest Peter xd
Dokładnie. Byłoby lepiej jakby trzymała się z dala ;)
A jest taka teoria podana przez fan page Teen wolfa na fejsie. Podali 4 typy: Chrisa Argenta, Gerarda, Victorię Argent i właśnie Danny'ego haha.
Jak pomyśleć nad tym to możliwe. Ale po co Peter miałby chcieć zabijać sobie podobnych? I Dereka albo Lydię? Lydia to chyba mu potrzebna raczej, tak na wszelki wypadek jakby znowu mu się wykitowało.
Chris Argent jak dla mnie to tylko po części wiarygodne, bo po co miałby zabijać Lydie przecież ona pomaga w ratowaniu ludzi a nie w ich zabijaniu.
Gererd jest bardzo prawdopodobny.
Victoria też. Ale wtedy sie okażę że niby sie zabiła a jednak żyje.
Danny czy ja wiem, moooże, ale jaki by miał mieć motyw?!
Najbardziej dla mnie prawdopodobny jest właśnie Gerard.
Chris może i stracił wszystkie bliskie mu osoby - żonę, córkę, ojca (który żyje, ale znamy ich relację), siostrę (to samo. Kiedyś sobie bliscy, teraz....). Można myślec, że to z winy Scotta i paczki, ale jednak oni nikomu nie życzyli śmierci (bynajmniej nie bez powodu). Nieraz byli sojusznikami z Chrisem, lubią się, pomagają sobie i serialowi nie wyszłoby na dobre, gdyby znów stanęli po przeciwnych stronach.
Victoria według mnie nie żyje i niech tak zostanie. Nikt jej nie lubił, poza tym za dużo zmartwychwstałych postaci by było. Ale, jednak to Argentówna, skoro Kate i Gerard przeżyli, niech Victoria i Allison dołączą do ich paczki. Oraz ktoś spoza rodzinki - Peter.
Danny, jak pisałam, nie pasuje mi, byłby zaskoczeniem, ale bez motywu żadnego? Nie widzę tego.
Danny? Kto to wie? Wkurzył się, że zabili brata jego ukochanego? Albo że w jego mieście panoszą się stwory różne? Ale to wątpliwe, bo przecież to dobry chłopak i po co miałby kolegów zabijać. Pojawiła się taka teoria, bo Danny nagle zniknął z serialu i pytali tam obsadę, czy on powróci a to jakaś tajemnica, bo raz mówią, że nie a potem że tak. Pewnie stąd ta teoria spiskowa.
Stawiałam na Gerarda, bo słyszałam, że ma się pojawić. A także, że pojawi się ,,stary wróg". No to kto? Gerard albo Deucalion. Głupio byłoby wskrzeszać Victorię, bo w tej rodzinie Argentów to już doprawdy nikt kto umarł, nie mógłby zostać martwym. Chris? Też mi nie pasuje. No chyba, że mu we Francji palma odbiła, jak pomyślał, że stracił całą rodzinę w Beacon Hills.
Prawdopodobnym Benefactorem staje się dla mnie Peter. Może nie chce innych istot w mieście, bo sam woli w nim rządzić, a nie żeby inni się panoszyli. Plus, ta Violet czy ktoś tam powiedział, że zabroniono im polować na alfę. No i w tym byłby sens, bo Peter na pewno chce ukraść Scottowi moc i go załatwić. Lydia też jest niby na liście, ale do tej pory nikt na nią nie polował, a to dziwne. Ona nie ma fizycznej mocy. Jest łatwym celem i za nią można dostać 20 milionów. Gdybym ja była zabójcą to bym nie latała za wilkołakami, którzy chodzą na rynku po 250 tysięcy. Chodzi mi o to, że może to Peter zabrania na razie polowania na Lydię i Scotta, bo woli ich mieć dla siebie.
Kolejny odcinek, który strasznie mnie zirytował, że się skończył :p
Zgadzam się ze wszystkimi plusami i minusami. Mam tylko nadzieję, że Meksykanie nie wyślą Argenta (dla którego zaczęłam to oglądać) na Scotta... W końcu obiecali, że przyjdą po niego jak kogoś ugryzie.
Parrisha lubię coraz bardziej z każdym odcinkiem, teraz z niecierpliwością czekam na odkrycie kim on jest :)
Derek i Scott w szatni - rewelacja. Poradnia rodzicielska normalnie :p
Ciekawa jestem co zrobią z tym graczem Betą, którego łowczyni prawie zabiła... Pewnie pojawi się drugie stado i drugi Alfa...
Brakowało mi trochę rodziców Scotta. Znowu to wygląda jakby oni wszyscy byli sierotami i żyli sobie wspólnie. Rodzice przynajmniej realności dodawali. Poza tym z ojca wyszła fajna postać - taki kolejny niczego nieświadomy przed którym trzeba się ukrywać. Chociaż w tym odcinku w ogóle trochę brakuje dorosłych (ojciec Kiry wrzucony na kilka sekund zupełnie niepotrzebnie, brak Petera, który na pewno coś knuje, i brak weterynarza, ale to akurat dobrze).
Lubię tego nowego wilczka. Dobrze, że dodali świeżej krwi, a i Scott jakiś taki silniejszy się zrobił (mówię o scenie z łowczynią, gdzie się naprawdę popisał).
Jeśli chodzi o cały sezon to brakuje mi Isaca i Dannego. Ich nieobecność nie została wytłumaczona. W wypadku Jacksona przynajmniej podali historyjkę.
Jeszcze tylko jedna sprawa...
CZEMU NASTĘPNY ODCINEK JEST DOPIERO ZA TYDZIEŃ????????
Bardzo fajny odcinek. Pierwsze co mi przychodzi do głowy brawo Derek i Scott Smile
Stiles jak zwykle fajny , Malia i Lydia podoba mi się ten duet. Ciekawe czym jest Parish?
Myślałęm że Chis powie zmienioną wersję kodu przez Alllison...
Alllison,Aiden czyli następna nazwa to Kali, Jennifer,Victoria(Argent) Ennis, Matt, Erica,Boyd?
Obstawiam Boyda ale zobaczymy.
Scott w końcu Alpha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!
Stiles jak zwykle podtrzymywał humor. Dlaczego Coach zdjął Kire? Nie rozumiem za bardzo . Jak w 1 sezonie Scott miał taki rajd to kazał podawać do niego Smile
Yukimura i Kira też na plus:) Chris i Derek fajna współpraca. Czyli Derek traci moce? Fajny odcinek , rozwinęli fabułę .
Odcinek bardzo fajny, ale mi tej Lidy szkoda ileż ona znosić musi, przydało by się jej jakieś wsparcie, a nie sama wszystko. Scott jest silny ale nie pokazuje całego swojego potencjału bo zwyczajnie jeszcze się uczy , robi spore postęp z odcinak na odcinek jest co raz lepszym alfą. Odpowiedź czemu trener zdjął Kire z boiska, bo jak to on powiedział o ile dobrze zrozumiałam La Cross to gra zespołowa a Kira grała indywidualnie nie zważając na innych graczy. Pytanie za milion dolarów Kim jest Prish wilkołak, wendigo czy inne nad przyrodzone stworzenie. Pozostaje nam tylko czekać. Właśnie i pytanie kolejne czyje imię odszyfruję dalszą część listy? czekamy..
tak tylko napisałem że w pierwszym sezonie jak Scott zdobył gola w podobny sposób Coach kazał podawać do Scotta:)
Parrish to jakiś nowe stworzenie spn. 9 odcinek jest zatytułowany Parishable więc w tedy się dowiemy czym jest:)
Nie wydaje mi się, żeby hasłem były imiona osób, które wymieniłaś. Dotychczasowe imiona były bliskie Lydii. Te osoby wymienione nie były jej wielce bliskie. Myślę, że kolejne hasło to Jackson. Nawet jeśli żyje i siedzi w Anglii xd
Nie wiem tak jakoś ojciec scotta chodzi w czarnych garniakach a w tej skrypcie co peterowi skradli kase to ktoś był w czarnym garniaku bo nogawkę czarną od garniaka było widać :D
niezły pomysł :) chociaż byłoby mi trochę przykro, bo pewnie jak w poprzednim sezonie pierwszy wątek zakończą około 13 odcinka = zabiją tego kto opłacał te morderstwa. a polubiłam ojca scotta. ale przyznaj, że dla dobra fabuły zlecającym powinien być ktoś kogo już znamy...
To już trzeci dobry odcinek pod rząd. Zaczynam się niepokoić :D
Przede wszystkim będę się coraz bardziej rozpływać nad Liamem :) jejciuniu jaki to kawaii chłopak, nie dość, że z wyglądu jest przesłodki, to jeszcze fajną zrobili z niego postać. Liczę na jeszcze większy jego udział w serialu i prawdziwie braterski związek ze Scottem.
Podoba mi się fakt, że w jego postaci jakby nawiązali do uroczych początków TW, kiedy Scott również po przemianie nie był uch-och badassem, tylko ma swoje problemy, nie radzi sobie wcale ze wszystkim i potrzebuje pomocy. Do tego fajna jest jego przyjaźń z tym Murzynem (akuratne spostrzeżenie, że są jak Danny i Jackson).
Bardzo mnie cieszy powrót Argenta i jego scena z Derekiem. Ten ostatni również wreszcie zaistniał na sekundę po dwóch sezonach dominując nad Liamem, no co się stało, aż kilka sekund prawdziwego Dereka, toż to kisiel w majtkach, jak ja to przeżyję *sarkazm*
Bardzo fajne sceny Trenera Miłości, szeryfa, Hot Deputy Jordana.
Moja biedna Lydia... Dlaczego nikt się nią nie opiekuje??
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się cieszyłam, kiedy tak dopingowałam Scottowi, jak w scenie załatwiania tej cizi. Szkoda że tej suki w ogóle nie zabił grrrr
Są też oczywiście minusiki:
- zabijanie stworów spn dla kasy
- powrót tych zakichanych Burritos, ta stara baba jest tak wkurzająca, nic tylko zabijanie i zabijanie
- wychodzi na to, że Łowcy i Łowcy Dla Kasy są większymi mordercami opętanymi zabijaniem, niż stwory i potwory z kłami i pazurami (Gerard, Kate, Nachos, sprawa deadpool, Chris zabijający własną żonę w imię jakichś chorych zasad)
- wzmianka o Meredith. ja: wooooow, hurra! pojawia się Meredith. ja: co? tyle? na dodatek dostaje ochrzan i spadaj do psychiatryka? to już wolę, żeby się nie pojawiała, tylko mi się smutno zrobiło :( zużyli ją, wykorzystali, nawet nie podziękowali, nawrzeszczeli, przekazali jasno i wyraźnie, że ich rozczarowała, że jej pomoc jest na nic, że niepotrzebnie szła do Lydii, nie zainteresowali jak się czuje, tylko odłożyli na półkę jak brzydką, zepsutą lalkę. Lydia nawet ją nie przeprosiła za swój wybuch. nosz kuźwa
- nie wiem czy jest sens tak się ciągle znęcać nad Malią, ale co tam, będę kontynuowała >:D Mam taką propozycję, żeby usuwać ją z towarzystwa, szczególnie tych słabszym postaci, jak Stiles i Lydia. Malia nie pomaga. Malia nie jest wsparciem. Wprost przeciwnie. Nie interesuje ją w ogóle stan Lydii, tylko czy ona sama jest na liście. Kiedy Lydia zdenerwowana wybucha na korytarzu szkoły, zamiast ją uspokoić, pomóc, ta się bardziej interesuje przypadkowymi podsłuchowaczami. Jak rany, jak ona mnie WKURZA. Czy to ma być zastępstwo Allison? Ona w życiu by się tak nie zachowała, co by nie mówić o Al ona przynajmniej stawiała Lydię (i innych) ponad swoje potrzeby.
A teraz spostrzeżenie: Hot Jordan ma koło swojego imienia cyfrę 5. 900 letnia kitsune ma bodajże 15, Alfa Scott ma 25, paczka wilkołaków Walcottów ma koło siebie 250, ta młoda Carrie ma 500. Mam pytanie - jak to jest, że Alfa ma mniejszą liczbę, niż młoda kojotka? Może te cyfry nie oznaczają kasę? Bo normalnie to prawie tysiącletnia kitsune, Alfa, czy były Alfa (Derek miał 15) są wyżej cenieni, niż młoda kojotka, prawda?
No i właśnie - kim jest Hot Deputy, skoro ma wysoką cyferkę??? :OOOOOOOO
Z drugiej strony Lydia ma 20, a Kira 6. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Przecież trudniejsze do zabicia stwory powinny być droższe.
Chyba już nie zobaczymy Danny'go w tym sezonie - jego rolę prawdopodobnie przejął ten Murzyn :(
Za wilkołaków ze stada Satomii są tysiące. Ten od piwa 250 tys. Derek 15 mln,Kira 6 a Scott 25.
"Ona w życiu by się tak nie zachowała, co by nie mówić o Al ona przynajmniej stawiała Lydię (i innych) ponad swoje potrzeby."
2x06
Lydia- Nikt nie ma ze mną czasu nawet porozmawiać.Nawet ty chodziarz bardzo tego potrzebuje
Allison- Wiem że to co masz to powiedzenia na pewno jest ważne ale nie mam na to czasu teraz
Mi Malia sie podobała lepsze jest to czy jest ona na liście niż czy dobrze mi pójdzie w pierwszym meczu:) Kira też na plus,fajne sceny
Meredith będzie w następnym odcinku
Tak, to był czas, kiedy Allison zboczyła ze swojej ścieżki dzięki manipulacjom Gerarda. Dziewczyna olewała wtedy wszystkich, łącznie z ojcem i Scottem.
Dla zestawienia przypomnę Allison opiekującą się Lydią np. podczas wizyty u Petera.
Wtedy jeszcze Gerard jej prania nie zrobił. Zrobił jej dopiero p w późniejszych odcinkach. Podczas wizyty zgadzam się ale one długo się wtedy znały a Malia i Lydia znają się około 2 miesiące
Lydia i Kira też nie są jakoś długo koleżankami, właściwie zaprzyjaźniły się bliżej po śmierci Allison, a jednak Kira jest wobec niej zupełnie inna, niż Malia.
Wiesz w 4 sezonie w ogóle nie widać różnicy pomiędzy relacją Malia-Lydia a Lydia-Kira.
Po prostu idziesz za modą nie lubimy Malii bo Stalia itp. Oczywiście jeden(a) może lubić Malię inny nie ale już wyłapywanie każdego "złego" zachowania Malii to nie uważasz że to przesada? :)
Nie.
Moda na niechęć do Malii? I że ja niby za nią podążam? Obrażasz mnie.
A co do braku różnicy między Malia-Lydia a Kira-Lydia to sorry, ale chyba coś ci się pomyliło, czy może zapomniało ci się, kto chciał zostawić Lydię na pastwę Meksykanów w 1 odcinku?
Wyłapywać gówniane zachowanie Malii będę, dopóki będzie istniało. Jeżeli ktoś ma z tym problem, to sugeruję omijać moje posty i nie robić sobie przykrości czytaniem, jak się znęcam nad ulubienicą :D
Nie nad ulubienicą:) Masz racje zapomniałem o tamtej scenie. Z tego co mi się wydaje to oprócz Stilesa i Scotta ona by wszystkich zostawiła:)
"Moda na niechęć do Malii? I że ja niby za nią podążam? Obrażasz mnie."
Nic z tych rzeczy.
"Wyłapywać gówniane zachowanie Malii " wiele postaci ma też gówniane zachowanie a inni tak tego nie wyłapują :)
Bez przesady, przecież wiele razy psioczyło się np. na Dereka ostatnio, a i Allison była też ostro hejtowana zawsze, więc to nie tak, że wszyscy się uwzieli na Malię. Jak się komuś coś nie podoba to od tego jest forum żeby napisać o wszystkich swoich odczuciach co do odcinka i postaci, nawet tych negatywnych :)
Ja powiem tak.
Malia - niech będzie, jest szansa na nią, ale TYLKO wtedy, kiedy JĄ DOPRACUJĄ. Co jak co, ale nie spodziewałam się, że kojotka będzie kimś pro, kto się świetnie posługuje sarkazmem, przeskoczył kilka klas (jak już ktoś napisał - nauczanie indywidualne byłoby względną, acz znaczącą różnicą w tejże sprawie).
Ale Stalia do mnie nie przemawia - po prostu... wyjęta z czterech liter, od kuchni strony przedstawiona, bez jakiejkolwiek chemii. I nie, podobne kolory to nie jest chemia, to jest podobieństwo - ot, brat-siostra. Młodsza siostra (tudzież - zacofana, jak Malia) podpatrzyła u braciszka (tu: Stiles) coś takiego albo za dzieciaka spamiętała. I naprawdę - Stalia jako przyjaciele, brat/siostra - jak najbardziej, jako pairing - nie. I fakt, może Lydia przez dłuższy czas była naprawdę obojętna wobec Stilesa, aczkolwiek od 3x11 do końca sezonu zaczęło to się zmieniać i chemia zawsze była.
Już prędzej jestem za Malią i Kirą, bo tu mi pasują. Albo Malią i Liamem, jako dwie postacie, które nie należą do rozgarniętych :D
Poza tym - tak jak zazwyczaj była Stydia, tak od 2-ego odcinka 4-ego sezonu właściwie nie widzę Stydii w serialu ani trochę; nawet jako przyjaciół. :/
_____
Dzięki za odpowiedź!
I też przyznam, że mała obecność Meredith - niekorzyść, oj, niekorzyść.
I podbijam emo, w znaczącej większości. :)
Ludzie są też inne postacie niż tylko Malia, nie wszyscy będę lubić wszystkich bohaterów, tak już jest. Ale po co to tak roztrząsać na forum skoro ono służy do komentowania odcinka a nie tylko skupianiu się na jednej postaci.
Staram się opisywać w swoich recenzjach wszystkie postaci, rozpływam się nad jednymi, znęcam nad innymi, analizuję bohaterów, ale jak piszę negatywnie o Malii, to dowiaduję się, że albo jej zazdroszczę urody, albo podążam za modą :D
Mimo tego, że swoją niechęć do niej ZAWSZE dokładnie motywuję i NIGDY nie piszę, że nie znoszę jej "bo tak" :)
Wolałabym, żeby ktoś się podpiął pod mój post i piszczał razem ze mną jak słodki jest Liamek, niż miał do mnie pretensję, że jadę po Malii :D
Liamek jest słodki! :D Jest jak taki malutki szczeniaczek, który szczerzy kły i dużo szczeka, ale jak ktoś mu powie "nie", to kładzie uszy po sobie i jest obrażony, że nie pozwolono mu rozszarpać kapcia na strzępy :D
Liam jest słodziutki!! Jak tylko pojawił się na ekranie to mnie uwiódł ... :D jestem za nim, trzymam za niego kciuki i liczę, że dożyje do końca sezonu! :)
deatmaster - tak, też tak go widzę, jak małego szczeniaczka :p
Malia!! Kula u nogi mej!! I ktoś uważa, że krytykowanie jej jest podążaniem za modą? Hahahaha.... Ja też jej nie lubię a jej obecność w serialu jest zbędna, nie wykazuje żadnych uczuć wyższych, nie interesuje ją nikt poza Stilesem i ewentualnie Scottem, nie potrafi wesprzeć Lydii tylko pomaga jej z powodu swojej ewentualnej obecności na liście.... KILL HER JEFF!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ależ ona mnie irytuje. Porównanie jej do Kiry jest wysoce niestosowne.... Kira martwi się, pomaga, jest wrażliwa a Malia to kłoda drewna z kłami!!!!!!!!
emo_waitress masz moje pełne poparcie :D
Kira wygrywa, chociażby dlatego, że ma sceny, które doprowadzają mnie do łez, jak ta w poprzednim odcinku, kiedy miała zrobić wrażenie na Liamie a spadła ze schodów :D
To prawda, aktorka od Malii jest atrakcyjna i ma niezłe cycki :) ale aktorka grająca Kirę ma chyba najbardziej lisie oczy, jakie widziałam u Azjatki :o bardzo piękne.
Liam jest taki "ajm okej" nawet jak się wali i pali, nieporadny i nieogarnięty jak.. jak... Scott! Oni są jak Big bruder i Bejbi bruder z sarkastycznym kolegą Big brudera do kolekcji. Moje serce robi się miętkie jak masło w słońcu :3
No i Młody jest urodny, to nie przeszkadza :>
*piąteczka* albo *żółwik*
Liam nie jest jakimś super modelem, bo jest raczej niski, ale ma coś w sobie. Te oczy i zęby, ma chyba małą szparę między jedynkami, i ma ładne ciało, tyle, co dało się zaobserwować przez koszulkę :) Tylko, żeby nie było, że poleciałam na jego biceps czy coś, poza tym jest taki młody... :D Fajna postać, dobrze zagrana, ciekawa i zaskakująca. Zresztą dziewczyny lubią porywczych facetów :)