Super, że wrócił trener. Trochę powiało dawnymi odcinkami, mnie się nawet podobało.
Chyba już się rozjaśnia kto jest Bestyjką.

Robią cały odcinek o Stydii, gdzie mamy Stilesa dostającego pierd*lca na punkcie uratowania Lydii, żeby w następnym odcinku nic nawet o tym nie wspomnieć i mieć praktycznie zero interakcji ze sobą. Mamy za to pedo-parrisha i Lydię która przez cały sezon prawie w ogóle nie jest ze swoją paczką tylko niańczy Jordana. W ogóle ona chyba niedawno wyszła z psychiatryka, miała dziurę w głowie i wiecie no i nagle zachowuje się jakby nigdy nic? Fajnie. Uwielbiam Teen Wolfa, tak świetnie umieją prowadzić swoje postacie *sarkazm*