Jak myślicie kto oberwał na końcu?
Ja stawiam na jego Mamę.
Muszę przyznać że 6 sezon jest coraz lepszy. Bałam się że serial się stoczy a tu mi się coraz bardziej podoba
tak blisko Scotta stała Melissa z Argentem i poza tym to ona w trailerach była w szpitalu więc to pewnie ona :)
z tego co zrozumiałam to dostała ona, ojciec Scotta i Mason. Mam nadzieję, że mama McCall i Mason przeżyją. ojciec mi obojętny:)
Dlaczego Lydia jest taka "słaba"? Chodzi mi o nią jako bunshee. Pamiętam z jakiegoś sezonu, że walczyli kiedyś z jedną i była bardzo silna i potrafiła różne rzeczy. A Lydia? Rzuca w kogoś torbą i kopie? I dopiero wtedy wpada na pomysł z wyważeniem drzwi jak się prawie podusili? Wydawało mi się, że jako bunshee może więcej niż tylko przewidywać śmierć...
Tamta była silna i potrafiła różne rzeczy, bo zabijała ludzi jako ofiary, żeby być potrafić różne rzeczy i być silna. Ale fakt, Lidia rzadko używa swojego głosu.
Bo scenarzystom przypomina się, że Lydia nie jest słabą idiotką tylko kiedy im to pasuje. Patrz sezon 4 i 5- zbliżyła się do Parrisha, który pomógł jej się rozwinąć, dzięki czemu stała się silniejsza i bardziej świadoma swoich mocy. No i wtedy nadszedł nieszczęsny sezon 6, gdzie scenarzyści potrzebowali słabiutkiej dziewczynki płaczącej za "wielką miłością" i Lydia nagle zapomniała wszystkiego, czego się o sobie nauczyła. Przykład na to jak scenarzyści sami nie rozumieją postaci, którą stworzyli.
ja mam wrażenie, że scenarzyści nie tylko Lydii nie rozumieją. Malię też "zepsuli". Do tej pory to była baba z jajami, mało sentymentalna a teraz rozmemłana małolata z tekstami w stylu " mam 18 lat, nie chcę umierać bo cię kocham".
Poza tym scenarzyści nie pamiętają co sami wymyślili w poprzednich sezonach
SPOILER-
SPOILER
bójka Theo i Liama i krzyki do "Scotta"? Derek tłumaczył Erice i Boydowi, że wilki potrafią modulować wycie tak aby wydawało się, że jest ich więcej.
scena w składowisku broni: Scott wyczuwa zapach tej zabitej parki, tylko czy ze swoim supersłuchem i superwęchem nie odróżnia kawałka padliny od żywych ludzi? Jakby byli martwi to i tak by im nie pomógł więc niepotrzebnie się pchał.
a to tylko jeden odcink :)
oj sporo racji masz.. osłabiają strasznie postacie. Scott też mnie wkurza "możecie zabić wszystkich a ja i trzech moich przyjaciół nic wam nie zrobimy. ale wygramy". Absurd.
Malia fakt zepsuli pod kątem charakteru, bo mimika jej została..
I to zdziwienie na twarzy Scotta, że ktoś jest skłonny do przemocy... Też powinien mieć w sobie trochę dzikości i zapalczywości aby chronić stado.
Tak, Malia czasem ma przebłyski starego charakteru,np w stosunku do Petera ale aż razi taka dwoistość.
Ciekawe czy sie opamiętają i Scott zacznie zabijac. Jesli do tego dojdzie to ja uwazam ze serial zyska. Teraz to az dziw ze Scott tak daleko zaszedl. Pytanie mam tylko co z tym ze jest alfa? Czy jak kogos zabije celowo to dalej nim bedzie. No bo niby alfa zostaje ten co zabije poprzednika. Scott jednak nikogo nie zabil a jakos soe nim stal wiec co jak zacznie zabijac