Nie wypowiem się za większość, ale powiem, czemu ja jej nie lubię :D
-dojrzewała normalnie pomimo bycia kojotem przez kilka lat
-w trzecim sezonie jedynym celem tej postaci było przespanie się ze Stilesem
-jest nudna
-będzie chodzić do liceum, choć nie skończyła podstawówki
-prawdopodobnie zostanie najlepszą psiapsiółą Lydii ot tak i w ekspresowym tempie, żeby zastąpić Allison
-nie jest wcale podobna do Petera, którego córką ponoć jest
-jest córką Petera
-kolejna postać kobieca, która jest wyszczekana, sarkastyczna i buntownicza
-jej scena łóżkowa ze Stilesem była całkowicie zbędna
-co musiał puknąć Peter, żeby wyszedł z tego kojot?
-jej jedynym celem w serialu będzie prawdopodobnie bycie dziewczyną Stilesa i uczestniczenie w trójkącie miłosnym na linii Stiles/Lydia/Malia
-jej historia jest nudna
-nie ma żadnej traumy, choć zabiła swoją matkę i siostrę
-skoro nie ma traumy, to po kiego była w psychiatryku? Bezsens

Wystarczająco dużo powodów? :)

Oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale osobiście uważam, że za mało wiemy o Malii żeby już z góry jej nie lubić :) W 3b jej wątek był zaledwie lekko dotknięty i tylko wprowadzili ją do serialu. Mogę się zgodzić odnośnie jej dojrzewania (choć może w 4 sezonie jakoś to wyjaśnią) i faktu, że nie pasuje mi na córkę Petera. Natomiast NIE przespała się ze Stilesem (wreszcie zostało to potwierdzone). Nie wiem czy po zabiciu matki i siostry miała traumę, ale nawet jeśli, to wydarzyło się to tak dawno, że mogła się z tym oswoić. W psychiatryku mogła być ze względu na brak umiejętności życia w społeczeństwie (wolała być odizolowana), poza tym po tylu latach mieszkania w lesie normalne było, że lekarze stwierdzą, że nie może być zdrowa umysłowo. Nie mówię, że jestem fanką Malii, ale nie mam zamiaru jej od razu skreślać :)

Oceniam postać na podstawie tego, co już o niej wiem. Może moje nastawienie do niej się zmieni, ale póki co jej nie lubię ;)

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wyjaśnią coś w kwestii jej dojrzewania. Powiedzą, że to wilkołacza magia i po kłopocie. Choć już wolę to niż gdyby mieli nieudolnie tłumaczyć to biologią niczym Meyer w Zmierzchu :D

Zabójstwo własnej rodziny to nie strata lodów, które wylądowały na chodniku. Malia przez tyle lat jako wsparcie miała tylko czysty instynkt, dzięki niemu nie zwariowała. Gdy to wszystko się wydarzyło, była dzieckiem i nawet po latach powinno mieć to na nią jakiś większy wpływ. Nawet dzieci pod opieką psychologa często po jakiejś tragedii przestają mówić na lata, bo mają tak wielką traumę. A Malia? Żadnej pomocy bliskich, żadnej pomocy psychologa, mogła tylko myśleć jak zwierze, ale po przemianie w człowieka to przestało działać, a mimo to nie widać po niej kompletnie nic. Niby Malia coś tam powiedziała, że chce być znowu kojotem, bo to mniej boli, ale powiedziała to z taką obojętnością, że w ogóle nie wierzę, że śmierć rodziny miała na nią jakikolwiek wpływ. Jeśli nie pociągną tego wątku w nowym sezonie, to będzie jeden wielki fail.

Tak, wiem, że nie spali ze sobą, ale scena łóżkowa nie musi oznaczać seksu penetracyjnego. Zresztą to nie zmienia faktu, że scena była wyciągnięta z rzyci i kompletnie niepotrzebna. :D Posłużyła tylko temu, by mumia miała jak szantażować Stilesa. Cały jej pobyt w psychiatryku był na tej zasadzie(czy oni w ogóle wyjaśnili, co tam robiła? I nie, widz nie ma się tego domyślać, powinni to wytłumaczyć w dialogach). Musiał tam być ktoś znajomy, kogo widzowie już znają, bo przecież inaczej widzowie nie przejęliby się, a i poświecenie Stilesa miałoby mniejszy wydźwięk. Ot musieli z niego zrobić rycerza w lśniącej zbroi ;)

Z wypowiedzi Dylana i bazując na słowie "montage" wciąż mam wrażenie, że chodziło o brak pokazania sceny seksu, nie o sam brak seksu. Chyba że pojawiło się jakieś nowe źródło ostatecznie potwierdzające brak seksu.

Poza tym te dywagacje i tak są śmieszne :) bo co to za dyskusja, czy wsadził jej penisa w pochwę, czy nie wsadził. Czy brak penetracji czyni z tej sceny mniej niewłaściwą? Owszem, ale tylko w kwestii zabezpieczenia. Chodzi o sam fakt, a do faktu doszło :D Poza tym dlaczego to aktor poza planem musi prostować sprawę, w serialu kwestia nie pozostawia złudzeń.

Jakby nie było chory, opętany, nie kumający rzeczywistości, wycieńczony Stiles bzyknął wygadaną super seksowną dziewczyną, która spędziła ostatnie lata oddzielające ją od czasu, kiedy była dzieckiem w ciele kojota - co było efektem traumy. I siedzi sobie ta dziwaczna, nierealna parka w zakurzonym bejsmencie psychiatryka cmok cmok "chcę więcej" wyskakujemy z szatek, oboje zabierają się do tego z wprawą nie pasującą do sytuacji i ich doświadczenia. No chyba że chcą nam zasugerować, że otwartość i aktywność Malii w tych sprawach sugeruje, że już nie jeden kojot wył do niej po nocach if you know what I mean. Co czyni ten akt jeszcze bardziej obleśnym.

Wszystko to razem: choroba psychiczna, słabość fizyczna, traumy, dwuznaczna moralnie zgoda na seks, brak zabezpieczenia jeżeli do seksu doszło, logiczne nieprawdopodobieństwa dotyczące Malii - wszystko to robi z tej sceny wysoce niesmaczny wątek a z niej samej czyni osobę trudną do zaakaceptowania.

Dodam do tego, że Malia nie jest w żaden sposób interesująca: jest kolejną kopią Alisson, Cory, Kiry, Eriki.

Oddałabym wszystkie dziewczyny TW (za wyjątkiem oczywiście Lydii) żeby główną bohaterką została Meredith. Żeby zamiast tych zkserowanych, seksownych, bitnych lasek z doskonałą falą na głowie, była niezbyt atrakcyjna, zabawna, miła, ciekawa dziewczyna z prawdziwymi problemami, a nie z przysłowiowym już na tym forum pacnięciem lodów na chodnik.
Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta o Meredith :)

Właśnie zastanawiam się kim była/jest Meredith? :)

To była ta banshee w psychiatryku :)
Bardzo mnie ciekawi, czy ktoś z bohaterów pamięta o tym, że zdrowa psychicznie, ale nie rozumiejąca co się z nią dzieje dziewczyna taka jak Lidia siedzi zamknięta w wariatkowie - i czy coś z tym zrobią :(
Meredith nie goni po wsi jak kot za pęcherzem, nie bije się, nie ma fali na głowie, wygląda przeciętnie, jest ciekawa i ma poczucie humoru. Jakoś tak od razu spiknęła się ze Stilesem, to o czymś świadczy - ja naprawdę widziałabym ją jako główną bohaterkę.

"Meredith nie goni po wsi jak kot za pęcherzem, nie bije się, nie ma fali na głowie, wygląda przeciętnie"
I to właśnie ją wyklucza z bycia jedną z głównych bohaterek. ;)

Chodzi o tą dziewczyną z którą była scenka z ojcem Scotta?, że on ją przedstawił jako swoją dziewczynę a ona:Nie jesteś w moim typie czy coś xD HehexD. Popieram chcialbym zeby byla w teen wolfie :P Zastanawiam się czy moze bd w 4 sezonie, bo slyszlam ze ma byc wątek z jeszcze inna banshee niz lydia.ale to raczej tylko moje wymysły:D

Ona była fajna, zgadzam się :) I liczę, że jeszcze ją zobaczymy bo była ciekawa choć zwyczajna, co się chwali! :) A nie kopie za kopią wyskakują nam w tym serialu, lub powracają stare pierwowzory, które powinny być martwe!!!!!!!! Kate mam nadzieję, że w tym sezonie w końcu umrzesz!!!!!! :) :D

osobiście będę zdziwiona jeśli nie pociągną wątku Meredith, dziewczyna nadała świeżości końcówce sezonu, no i co tu mówić, zabawna,nieogarnięta nastolatka, a nie znów jakaś jak to mówisz pawer lady, ąz miło było popatrzeć. Właśnie takiej łajzowatej dziewczyny serial potrzebuje, a do tego jestem przekonana, że jej duet ze Stilesem przebiłby nawet duet Stiles&Derek, no ale cóż, marzenia..

Łajzowatych dziewcząt w tym serialu nie ma - a szkoda :D
W ogóle takie te dziewczyny wypaśne w TW, ja w ich wieku chodziłam w getrach w panterkę i glanach :P Czy jak sugeruje serial współcześnie nie ma już subkulturowych dziewcząt (i chłopców) i wszyscy są tylko kul i seksi?

i u mnie getry stanowiły podstawę szafy xd widocznie jesteśmy heeen daleko za hameryką! :D

"Oddałabym wszystkie dziewczyny TW (za wyjątkiem oczywiście Lydii) żeby główną bohaterką została Meredith. Żeby zamiast tych zkserowanych, seksownych, bitnych lasek z doskonałą falą na głowie, była niezbyt atrakcyjna, zabawna, miła, ciekawa dziewczyna z prawdziwymi problemami, a nie z przysłowiowym już na tym forum pacnięciem lodów na chodnik.
Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta o Meredith :)"

Ach ta kobieca zazdrosc...;) A obecnosc Dereka, klaty Pitera i innych połnagich hot kolesi juz Ci nie przeszkadza...? hehe

To tak jak ja miałbym nie lubic Dereka bo jestem facetem a on wyglada jak model i laski na niego leca... rany jak te zdanie bezsensownie zabrzmiało nawet przy gdybaniu.

Taaak, no cóż, jakoś dziwnie moja kobieca zazdrość działa wybiórczo, zazdroszczę wszystkim dziewczynom, tylko nie Lydii, która biega tylko w mini i rozpiętych bluzkach. Jak wytłumaczysz ten fenomen szerloku?

A co do facetów to się akurat mylisz, najseksowniejsi są Chris Argent i Hot Deputy, którzy ubrań nie ściągają, pfft.

"rany jak te zdanie bezsensownie zabrzmiało nawet przy gdybaniu."
cały twój post nie ma sensu.

Nie ma sensu dla Ciebie;) Hot Deputy?? To ile Ty masz lat? 40...

"-nie jest wcale podobna do Petera, którego córką ponoć jest
-jest córką Petera"

dlatego wydaje mi się, że Lydia mogła się co do niej pomylić. moim zdaniem na jego dzieciaka pasuje ten nowy chłopak, który ma się spyknąć ze Scottem i Stilesem, Liam. ale zapewne tego nie zmienią, i potwierdzą czymś że Malia jest jego córą -.-' w ogóle nie wyobrażam sobie żeby Peter miał córkę, zawsze widzę go z synem.

Wiadomo ze jednym postac sie spodoba a innym nie, wedlug mnie wypelnia luke po Ali . Wole patrzec na nia niz na blizniaczego geja ..

Ej, no właśnie! Jak może chodzić ona do liceum, jak nie ma świadectwa ukończenia podstawówki? ;o

Dużo, ale żadne z nich nie jest mądrze przemyslane.
-w trzecim sezonie jedynym celem tej postaci było przespanie się ze
*ŻE CO? Nie jestem za Stallią, bo od początku byłam za Scalią, ale nie ważne.Przecież ona się w nim zakochała. Dosłownie. To była jej pierwsza miłość. Przecież Alison też się chciała od razu przespać z Scottem.
-jest nudna
*Aha. Ale wyjaśniłaś. Brawo. Nie jest wcale nudna.
-będzie chodzić do liceum, choć nie skończyła podstawówki
*Noi co z tego, a ma chodzić do klasy z dziećmi ktore mają 140 cm wzrostu?A po drugie, jak by to wytłumaczyła nauczycielom? Pomyśl.
-prawdopodobnie zostanie najlepszą psiapsiółą Lydii ot tak i w ekspresowym tempie, żeby zastąpić Allison
*Malia sama powiedziała, że preferuje przyjaźń z chłopakami. A po drugie Lydia nie zasługuje na taką przyjaźń z Malią. Jak już to Lydia za nią łaziła.
-nie jest wcale podobna do Petera, którego córką ponoć jest
*Boże. Ile ty masz lat? Przecież nie znajdą aktora, który jest do niej tak bardzo bardzo podobny.
-jest córką Petera
*To jest akurat wspaniała wiadomość.
-kolejna postać kobieca, która jest wyszczekana, sarkastyczna i buntownicza
*No i właśnie bardzo dobrze. Walczy o swoje, jest lojalna, silna i nie da się. Nie myśląc od razu pobiegnie na pomoc swoim przyjaciołom. A nie taka fałszywa Alison ona już 2 razy ich zdradziła. A Lydia?! Najlepiej schowac się i żeby ktoś ją uratował bo to taka plastikowa lala.
-jej scena łóżkowa ze Stilesem była całkowicie zbędna
*Teraz przynajmniej przyznam ci rację. Z sezonu na sezo coraz mniej lubbię Stilesa od sezonu 5 już prawie w ogule. Zawsze lubiłam Scotta więc jestem za shippem Scalia.
-co musiał puknąć Peter, żeby wyszedł z tego kojot?
*Może kojotołaka?
-jej jedynym celem w serialu będzie prawdopodobnie bycie dziewczyną Stilesa i uczestniczenie w trójkącie miłosnym na linii Stiles/Lydia/Malia
*Źle przeczywałaś. Lydia niech się wreszcie wypcha, bo ciągle przez nią ludzie nie lubią Malii.
-jej historia jest nudna
*Dziewczyno obejrzyj sobie jeszcze raz Teen WOLF bo widzę że niedokładność się kłania.

Na początek chcę Ci wręczyć złotą łopatę za odkopanie wiekowego wątku. Gratulalcje.

"*ŻE CO? Nie jestem za Stallią, bo od początku byłam za Scalią, ale nie ważne.Przecież ona się w nim zakochała. Dosłownie. To była jej pierwsza miłość. Przecież Alison też się chciała od razu przespać z Scottem."
Że to. Nie widzę innego sensu w wątku Malii na tym etapie. Zresztą w żadnym sezonie nie widziałam tego sensu.

"*Aha. Ale wyjaśniłaś. Brawo. Nie jest wcale nudna."
A muszę coś wyjaśniać? Dla mnie jest nudna, bo to co mogoło być w niej interesujące(przystosowywanie się do życia w społeczeństwie) zostało potoraktowane po łebkach, żeby zrobić z Malii element komiczny, bo, heh, Malia lubi dziczyznę bo jako kojot jadła jelenie! Kabarecik!

"*Noi co z tego, a ma chodzić do klasy z dziećmi ktore mają 140 cm wzrostu?A po drugie, jak by to wytłumaczyła nauczycielom? Pomyśl."
Szkolenie w domu się kłanie ;) Nikt nie kazał jej chodzić z dziećmi z podstawówki do jednej klasy, ale nikt mi też nie wmówi, że laska bez żadnego wykształcenia licealnego nagle jest w najlepszej klasie razem z Lydią - geniuszem.

"*Boże. Ile ty masz lat? Przecież nie znajdą aktora, który jest do niej tak bardzo bardzo podobny."
To wcale nie jest trudne. W Hollywood bardzo często szuka się aktorów o konkretnym wyglądzie, żeby pasowali do roli.

"*To jest akurat wspaniała wiadomość."
Jako wielka fanka Petera nie podoba mi się fakt, że wcisnęli mu jako córkę tak odpychającą u nudą postać. W dodatku zupełnie bez powodu, bo ani Malia, ani Peter nie odczuwali szczególnie tej całej rewelacji z ojcostwem. Ja wiem, że to serial kierowany do nastolatków, ale come on! Rzucili w nas taką bombę i nic!

"*No i właśnie bardzo dobrze. Walczy o swoje, jest lojalna, silna i nie da się. Nie myśląc od razu pobiegnie na pomoc swoim przyjaciołom. A nie taka fałszywa Alison ona już 2 razy ich zdradziła. A Lydia?! Najlepiej schowac się i żeby ktoś ją uratował bo to taka plastikowa lala."
Mam alergię na sarkastyczne panienki. Na panów zresztą też, ale to swoją drogą. Niestety wielu scenarzystów myśli, że silna postać kobieca to taka, która skopie wszystkim dupsko i posługuje się sarkazmem niczym House.

"*Dziewczyno obejrzyj sobie jeszcze raz Teen WOLF bo widzę że niedokładność się kłania."
Nic mnie nie zmusi do obejrzenia ponownie tego serialu, w którym zeszmacili mi wszystkie moje ulubione postacie, ze Scottem na czele, bo Malia musiała lśnić większym blaskiem od niego.

Można by zrobić z Malii naprawdę dobrą postać, ale twórcy to zaprzepaścili, bo mimo, iż dziewczyna mogła wydawać się w porządku (w epku, kiedy po raz pierwszy przemienia się w człowieka) to sposób w jaki poprowadzono ją w dalszych odcinkach zostawia wiele do życzenia. Pomijając wszystkie argumenty, które zostały już przytoczone, Malia jest kopią kolejnej kopii. Niech dadzą dziewczynę, która nie potrafi zadbać o siebie i potrzebuje pomocy i nie okazuje się potem jakiś lisem, wilkiem, kojotem czy mówiącą papugą. Wiem, że serial jest o siłach nadprzyrodzonych itp., ale postacie które są tylko ludźmi są genialne - papa Staliński, papa Argent, mama McCall - cała trójka jest zwyczajnymi ludźmi i są fantastyczni. Mam nadzieję, że w 4 sezonie znajdzie się miejsce dla zastępcy szeryfa, bo wprowadzili go w 3B chyba nie po to by w 4 już go nie było.
Malia jako córka Petera? Bardzo mi to śmierdzi. Zresztą gdzie jest wytłumaczenie końcówki 3A, kiedy Peter dobija Julię czy jak jej tam było i krzyczy I've always been an Alfa! ??????????
Wkurza mnie to, że rzucą czymś w serialu a potem to nie zostaje wytłumaczone ani dokończone..

Może Malię jakoś naprostują...postać może być fajna,nie wiadomo czy zostanie dziewczyną Stilesa...może będzie konkurencją dla Kiry? Wcale by mnie to nie zdziwiło... A Meredith-ciekawa ale jest w serialu miejsce na drugą bansche? Jakby coś sie stało z Lydią to rozumiem,no chyba,ze jakoś połączą siły przeciw Kate lub temu Dobroczyńcy-o to by było ciekawe...2 silne kobiety...no taki duet mógłby zdominować serial,he,he.

Był już silny duet - Lydia i Alisson :)
Druga banshee niekoniecznie musi być od razu power lady jak Lydia - ja bym wręcz widziała tutaj relacje siostrzaną, gdzie to Lydia opiekuje się Meredith, pomaga jej oswoić moce przy okazji samej się rozwijając. No chyba że przyjmiemy do wiadomości, że Lydia może mieć tylko relacje z facetami i ewentualnie z psiapsiółką jak Alisson, a teraz Kirą lub Malią :)

Najpierw Meredith musi opuścić szpital psychiatryczny lub będą ją odwiedzać w nim lub ją uprowadzą jak poprzednio! :) Nie no ja chcę zwykłych ludzi w tym serialu! Dwójka która dołączy do obsady to też wilkołaki?

Malia raczej tak martwiła się o Scotta w tym, co udało mi się zobaczyć z 4 sezonu. Ciekawe, może faktycznie będzie do niego uderzać! Byłoby ciekawie :)

ja na hat'aku widziałam właśnie nowe wspaniałe intro i jako, że rzuciła mi się Malia w głównej obsadzie to wpadłam obaczyć jak nastroje :) i widzę, że Meredith wspominasz (chociaż ja nie pamiętałam jej z imienia), to się muszę zgodzić, dziewczyna ożywiła na moment umierający serial.
nie ma jednak naoliwionej nagiej klaty, ani też warg ślimaczych (są tacy, co takie wargi nazywają gorzej - just saying).
jakbym była te wszystkie stulecia młodsza i nadal miała te 16 lat, to miałabym wrażenie, że oto TW-team zasiadł był przy stoliku for the popular kids ... a ja utknęłam, bo nadal wolę przesiadywać z nerdami :)

Jak zobaczyłam zdjęcie promocyjne nowego sezonu i zobaczyłam całą ekipę, to też sobie pomyślałam: oto i kul kids.
Jak inaczej nazywają wargi ślimacze? :D

nieelegancko się nazywają. a ja jako eleganckie stworzenie haj-society "ęą" nie powinnam się była silić na złośliwości. wyraźnie widać, że mi ta sztuka wcale, że nie wychodzi XD dość powiedzieć, że nie lubię jak się Lydia nadyma ;)

Też tego nie lubię :)

ja bym wolała żeby Stiles był z Lydią ;D

tez shippuje Stydię , bo to chyba najciekawszy wątek romantyczny w teen wolf<3 Stalia 3x nie ,dziekujemyxD

STYDIA FOREVER <3

shippuję Stydię od pierwszego sezonu, do cholery. W pierwszych 2 sezonach nie miałam praktycznie nadziei kiedy był Jackson, ale w 3 wydawało mi się że coś tam kiełkuje w tę stronę.. .niestety twórcy woleli wykombinowac jakiś wątek romantyczny wzięty z d*py, kompletnie na siłę, w dodatku próbując nam wmówić że to jakieś wielkie tru lovee po KILKU wspólnych scenach, w których to już zdążyli uprawiać seks, a co tam.
Serio - jak w premierowym odcinku 4a dostaniemy jakieś Staliowe macanki czy coś to... no cóż, nie przestanę oglądać, ale z pewnością bedę psioczyć :P

najkepszy wątek nie sądze. Scalia Forever

Dla mnie Malia właśnie nie wygląda na 17 latke. Wygląda jak dorosłą kobieta na siłę ucharakteryzowana na nastolatkę. Niestety ja w niej nastolatki nie widzę, ale dorosłą kobietę już tak. Co do związku ze Stilesem to kompletnie mi do niego nie pasuje wyglądowo i charakterowo. Bardziej kibicowałem mu i Lydii, a tak naprawdę to mógł być z Ericą bo zawsze jej się podobał ;)

Zdecydowanie ZA SZYBKO. Być może gdyby twórcy dali nam trochę więcej czasu, żeby ją polubić, zamiast sprawiać, że oceniamy ją od razu przez pryzmat dziewczyny Stilesa...
Bo naprawdę liczyłam, że gdy już to nastąpi, Stiles będzie z kimś wyjątkowym. Lydia i ich wspólna historia byłaby fantastycznym rozwiązaniem, znacznie bardziej uzasadnionym i przyjemnym:)

A kwestia historii Malii- hm, twórcy TW chyba już nie raz pokazali, że niekoniecznie zależy im na zachowaniu jakiegokolwiek sensu.

Tez nie wiem czemu jest taka nagonka na nią, dla mnie Maila to najlepsza postac kobieca serialu, akurat lubie taki typ dziewczyn z lekkim pazurem;) a tutaj z pazurem nawet nie tylko w przenosni...;)
Z tego co zauwazyłem to wiekszosc hejtu na nia leci od... kobiet. wiec chyba sprawa jasna czemu takie opinie o niej.
Ach ta kobieca zazdrosc...;)

Pozdro

Zgadzam się! Co prawda mnie osobiście bardziej urzekła postać Lydii, niemniej jednak również nie rozumiem hejtu skierowanego w stronę Malii. Jest ona postacią doś nietypową, charakterystyczna i pomimo tego "pazura" o bardzo przyjaznym usposobieniu, choć nieco zagubioną.
Jak dla mnie jedna z lepiej wykreowanych postaci tego serialu.

Dokładnie! Mi również bardzo przypadła do gustu i nie sądzę, żeby była źle dalej poprowadzona.
jest w niej przede wszystkim coś takiego, co sprawia, że mimo ludzkiego ciała - ciągle widzi się w niej jednak tego dzikiego kojota - i to w niej uwielbiam. :)

A ja mam nas w nosie i uwielbiam ją! ;D

Ja tam też uwielbiam Malię.
Stalia forever. <3

Też ją kocham, ale jednak Scalia Forever