Nie wiem czy to dlatego, że byłem przygotowany na wielką porażkę, czy dlatego, że kocham tandetę, ale serial nie wydaje mi się tragiczny. Oceniłem go na 4/10 i powiem szczerze, że gdyby popracować nad efektami, aktorstwem i poprawić scenariusz, to byłoby nawet nieźle. Serial potwornie schematyczny, nic nowego bądź odkrywczego nie uświadczyłem. Mam w planach jednak oglądanie - wszystkie moje ulubione seriale się pokończyły i jedyne co mi pozostało to True Blood.