Dziewczyna nie jest do niej podobna. Raczej, ma podobny typ urody. I tylko tyle. A sama postać Allison, jak na razie, jest ciekawiej rozpisana, niż Elena.

o typ urody mi chodzilo a o co innego? ze obie paznokcie obgryzaly?

Spokojnie. Nie wściekaj się tak.
Typ urody i podobieństwo niekoniecznie muszą iść w parze. Jednak nadal uważam, że Allison bije Elenę na głowę. Ale to tylko moja skromna opinia.

Allison jest bardziej wyluzowaną babką;)
Ale też na razie nie jest świadoma różnych popieldolonych rzeczy, które w pobliżu niej się dzieją...XD
Ciekawe, jak zareaguje na pewne...rewelacje;)

w zadnym wypadku sie nie wsciekam :) moim zdaniem obie sliczne ale ja ta Allison okaze sie taka nudziara ja Elena to dzieki. pozatym nie wiem czy wytrwam w ogladaniu biorac pod uwage post ponizej,bo nie widzialam jeszcze 6 odcinka. I troche mnie odstrasza charakteryzacja na te wilkolaki. chyba do hanny montany sie bardziej przylozyli

KONIEC!
Po kolejnym, śmiertelnie nudnym odcinku – podczas którego dosłownie stawałam na główce, by nie uderzyć w kimono, postanowiłam że kończę moją przygodę z Teen Wolf.
Bo do czego to podobne, żebym ja przechodziła drogę przez mękę???
Ktoś powie: „Głupia, kto Ci kazał oglądać??”
Przeto odpowiadam: „Coby nikt się nie darł, że czego oceniam i marudzę, jak gówno widziałam??”;)
Otóż widziałam 6 – czyli połowę sezonu TW, to o jakieś 5 za dużo na moją wytrzymałość.
Dotarłam do jej granic… i naprawdę – podziękuję ślicznie;)
Jedynie rzeczywiście – Allison wywarła na mnie ostatecznie dobre wrażenie – sympatyczna postać ta dziewczyna, może będą z niej ludzie;)
Jeszcze raz:
Teen Wolf warto (ewentualnie – jeśli ktoś się NA MAKSA uprze;) oglądać dla 3 postaci:
- Stilnesa
- Łowcy Argenta
- i jego córki Allison
To jedyne plusy + soundtrack;)
ALE TAK PO PRAWDZIE – serialicho kiepskie i nie polecam.
Przerzucam się na Moonlight – zobaczymy co tam w trawie piszczy;)

PS. A ta lalunia – pozująca na licealną famme fatale – kupa śmiechu…
PPS. To była ironia;)
Ktoś powinien udzielić dobrej rady tej aktorce – że jest zbyt przesadna i sztuczna w kreowaniu swej postaci…
Zresztą, czego się jej czepiam – tu wszyscy tak grają;)

ja obstawiam jeszcze Dereka :)

No właśnie chciałam to napisać. Ja sama oglądam bardziej ze względu na tego przystojniaka (i dla cudownie męskiego JR Bourne'a)