Związek Leo i Penny zmierza nieuchronie ku katastrofie....ale i tak na końcu serialu będą razem, takie prawo sitcomów. Jak ja strasznie żałuje, że tak idiotycznie rozwiązano wątek z Alex w tamtym sezonie, ona była stworzona dla Leonarda. Odcinek niezły, kilka fajnych gagów, świetny motyw Hanny Montany...jednak cały czas mi czegoś w tym serialu brakuje, chyba zaczyna powoli mi się nudzić.

Też bym poszedł w motyw z Alex. Może producenci wpadną na to.

serial jest swietny ale tez jestem zdania ze potrzebuje powiewu swiezosci.patrz:nowej swietnej zabawnej wyrazistej postaci . ja bylm pomyslal o zonie dla rajesha ..np rudowlosa wydziarana rosjanka kochajac ustawki itd.. strzelam oczywiscie pomyslow kazdy ma z milion . taki zwiazek dostarczyl by wielu zabawnych sytuacji .

Scena z solą była na prawdę niezła. :D
Co do odcinka.. Było parę fajnych tematów z których można było zrobić coś więcej, mi również czegoś brakuje w nowych odcinkach.
Jak tak dalej pójdzie to zacznę obawiać się o ten sezon.

Pierwszy w historii odcinek tak slaby, ze nie moglem wysiedziec do konca i koncowke musialem przewinac. Totalne dno, 0/10.

coś dziwnego dzieje się z serialem, raz że w ogóle nie śmieszy (wręcz żenuje) to dwa, mam wrażenie że jest jakby inaczej kręcony (chodzi mi o ujęcia i ogólny odbiór-wcześniej tego nie było a teraz wygląda to jak "Klan") strasznie ciężko jest wysiedzieć te 20(!) minut-oglądam właściwie z przyzwyczajenia...

bo na tyle odcinków co już stworzyli powinienes zauwazyc, ze maja pare slabych odcinkow, zeby pchnac fabule. Caly czas z grubej ruru nie da rady cisnac.

cały 8 sezon jest mega słaby-7 ciągle trzymał poziom i niewiele odstawał od reszty

dla ciebie 6 odcinków to cały sezon? :D ok :D

Teraz to mnie chwytasz za słówka (wiesz co miałem na myśli)...8 sezon (a właściwie te 6 odcinków jeśli mamy być dokładni) to równia pochyła i to bardzo stroma. Nie wiedzieć czemu ale przypomina mi to sytuację z HIMYM i ostatnim sezonem, mam nadzieję że przez resztę odcinków będzie lepiej

BBT mial nie raz takie kiepskie chwile. Chyba 4 sezon tez byl taki sredniawy. Jezeli faktycznie do konca sezonu nie odpalą petardy. No to mysle ze bedzie problem przy 9 sezonie zeby utrzymac popularnosc. BBT ma mega ogladalnosc dlatego zanim zginie smiercia naturalna troche to potrwa.

Tego już po prostu nie da się oglądać. Brak pomysłu, żenada. Kiedy zaczynają się w serialu dowcipy rodem z WC, to już wiem, że serial osiągnął dno. Idea serialu była przednia i z chęcią oglądało się dwa, trzy sezony. To, co pozostało, to nawet nie popłuczyny. Ale jest oglądalność, kasa nadal spływa więc karawana jedzie dalej. Tyle, że nigdzie nie widać życiodajnej oazy, a jedynie jałowe piachy.

Dociśnijmy do końca tego sezonu i wtedy wbijmy nóż w plecy lub poklepiemy po plecach ;)

Nie będzie klepania się po pleckach, bo już od dawna widać, że scenarzyści nie mają pomysłu co zrobić z ogoniastym serialem. Zresztą, to normalka w ponad miarę przedłużających się tasiemcach.

Coś dziwnego stało się z dialogami w serialu - kiedyś były naturalne i niewymuszone, postacie przypominały ludzi z życia, a nie aktorów wypowiadających kwestie. Wszyscy zwracają się do siebie z jakąś wymuszoną uprzejmością, a ich teksty sprawiają wrażenie, jakby pisał je gimnazjalista na kolanie. Te dziwne, nienaturalne wyznania, pochwały, kłótnie, dyskusje... Coś się zmieniło - może scenarzysta? Nie wiem. Ale na pewno efekt jest straszny, nowe odcinki BBT to zlepek odgrywanych sztucznie scenek, podczas gdy kiedyś oglądając ten serial miałem wrażenie, że uczestniczę w czyimś życiu - tak jak mi się wydawało, gdy oglądałem Przyjaciół, That 70's show, Scrubs itd.

Kiedy gadali o grach robili to z pasją zamiłowaniem, a teraz jak powiedzial leonard o Shadow of colossus to wygladalo jakby to bylo na marginesie, gdzie gry juz nie maja miejsca w ich zyciu. Kiedys to byl priorytet, Halo night i inne MMO jakie cisneli to byl fun. Teraz po prostu wspominaja wyrywkowo o grach i szybko wracaja do swoich milosnych klimatów, które pedza tak szybko, ze nie ogarniam. Na sile porobili te watki milosne, a wlasnie najlepsze odcinki byly kiedy oni byli singlami czy dopiero zbierali sie do podrywów. Spoko moga byc z tymi laskami, ale niech tez nie zapominaja o swojej prawdziwej naturze kujonów, fanów komiksów filmow i gier.

Niestety, ale nie mogło to wyglądać inaczej, skoro praktycznie cała obsada przez wakacje do ostatniej chwili negocjowała nowe kontrakty i nie było wiadomo, czy kolejne sezony w ogóle będą kręcone. Dostali mega podwyżki na trzy lata, teraz ich już niewiele obchodzi, muszą tylko odbębnić swoje kwestie przed kamerą.
Podejrzewam, że scenarzyści działają podobnie, bo sporo dialogów trąci... brakiem pomysłu.

Właśnie tu jest największy zarzut do tego serialu z mojej strony. ten serial po prostu stracił nerdowski rodzaj humoru, a takie miało być założenie. Dodatkowo wkurza mnie jak ludzie próbują mnie przekonać, że to ewolucja postaci. Kompletnie tego nie kupuję bo przez tą ewolucję zginął klimat serialu, jak również postacie przestały być zabawne, a chyba o to chodzi w serialu komediowym. To nie przypadek, że najśmieszniejszym odcinkiem tego sezonu( a według mnie najlepszym od dłuższego czasu) był odcinek, w którym rozdzielili dziewczyny od chłopaków i wysłali je do Vegas. Pozdrawiam.