Nie wiem, jakie były reakcje reszty widzów ale ja przy scenie w której chłopaki gadali po klingońsku a dziewczyny w języku Amy zaplułem się ze śmiechu ;]
Dodatkowo rozbroiła mnie scena w której grupa wydarła się jednocześnie na Sheldona :) Odcinek oceniam pozytywnie!
Zgadzam się w 100%,najlepszy odcinek od dawna plus reakcje Leonarda na znikające przedmioty i Bernadette do Howarda:"dlaczego się wygadałeś". :D
"powiedziałbym "cholera jasna!" po klingońsku ale to słowo miało być dopiero w przyszłym miesiącu!" ;]
Ta kwestia przypomniała mi klimat pierwszych sezonów TBBT :)
O, tak, te języki były super!!!
Odcinek bardzo pozytywnie zaskoczył. Nie bazował tylko na Sheldonie i z innych postaci też można było się pośmiać :)