Niedawno wkręciłem się w ten sitcom bo znajomy powiedział że jest to produkcja twórców mojego ulubionego serialu,"Dwóch i pół". Serial jest zabawny. Do czwartego sezonu bawiłem się świetnie, po czwartym trochę zaczął przynudzać, ale w najbardziej w filmie irytuje mnie postać Howarda, najpierw był obleśny i najmniej zabawny, później zrobił się wręcz żenujący. Może jest to też podszyte niechęcią do aktora grającego tę rolę ale ma on wyjątkowo wkurzającą mimikę, wyraz twarzy kiedy wypowiada głupie żarty. Twórcy jednak się postarali w tym kierunku bo znaleźli mu równie irytującą partnerkę jakby nie wiedzieli że jej piskliwy głosik nie jest wcale zabawny, ujmuje żartom na potęgę i kreuje tę postać na jeszcze bardziej irytującą niż jej chłopak. Poza tym do reszty nie mam zastrzeżeń.