PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=402989}

Teoria wielkiego podrywu

The Big Bang Theory
8,0 168 258
ocen
8,0 10 1 168258
7,4 7
ocen krytyków
Teoria wielkiego podrywu
powrót do forum serialu Teoria wielkiego podrywu

Jak w temacie co o myślicie o postaci Amy?
Od samego początku ani razu mnie nie rozbawiła, skoro tak twórcy się posunęli to mogła by być
chociaż ładna...

Od pierwszego odcina pierwszego sezonu nadal na pierwszym miejscu Sheldon i Penny.

ocenił(a) serial na 10
ElTabasco

Raczej zniszczyła serial, już nic z niego nie zostało

Snack3rS7

ja też nie mogę patrzeć na tę małpowatą twarz. niby jest neurobiologiem, a z odcinka na odcinek swoją głupotą przegania Penny

ocenił(a) serial na 10
MsJustysia

Racja, a wygląda jak transwestyta, ma taką typowo męską twarz, coś okropnego

ocenił(a) serial na 7
Snack3rS7

Gdyby pozwolili jej w serialu wyglądać tak, to nie byłoby źle:

http://static.tvgcdn.net/mediabin/showcards/celebs/m-o/thumbs/mayim-bialik_sc_76 8x1024.png

ElTabasco

a ja uwielbiam Amy ;-) najbardziej lubię oglądać sheldona i amy. ale to rzecz gustu. pozdrawiam fanów serialu ;-)

ocenił(a) serial na 10
bipolarna

Nie lubię jej według mnie też niszczy serial, ale ma zabawne kwestie

ocenił(a) serial na 10
Filmowiec04

Ciebie te kwestie bawią? U mnie wywołują niesmak

Snack3rS7

Dokładnie, gdyby jakaś lepszą aktorka dostała jej rolę to było by naprawdę zabawnie. Choćby asystentka Sheldona bardziej by się nadawała.

ocenił(a) serial na 10
Snack3rS7

Niektóre mnie śmieszą , ale jest ich bardzo mało,ale rzeczywiście mnie też niektóre brzydzą na przykład te w których się przystawie do penny jakby była lesbijką

ocenił(a) serial na 9
ElTabasco

No tak - facet z zespołem Aspergera jest zabawny i na miejscu - jak kobieta jest nadmiernie racjonalna i logiczna, brak jej empatii - czyli przeczy stereotypowemu wizerunkowi kobiety - jest niesmaczna - powinna być blond debilką z nadmuchanymi wymionami. Ten serial ma potencjał burzenia takich durnych wyobrażeń, ale jak widać niektórzy mają na tyle opancerzoną psychikę, że tego nie zauważają. Ciekawe jak osoby nie trawiące Amy ("mogłoby chociaż być ładna") reagują na inne wątki: to, że Bernardette zarabia więcej od męża i nie trawi (z wzajemnością) dzieci, czy męskie zakochawania Penny, tak uderzające zwłaszcza w zderzeniu z osobowościami jej sąsiadów, nie wspominając już o mojej ulubionej postaci: matce Leonarda... Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że serial ten oglądają (mało uważnie, wręcz z klapkami na oczach - to chyba jakiś mechanizmobronny na ich kruche ego) pryszczate zakompleksione chłoptasie, którym się wydaje, że jak grają w gry komputerowe i nie mogą znaleźć dziewczyny, to zapewne są supermęskimi, hiperlogicznymi potencjalnymi geniuszami... Na początku serial ten faktycznie mógł obiecywać ukojenie dla takich typków, jednak szybko skręcił w inną stronę, dzięki postaci Penny właśnie, która wbrew temu, co zdaje się tu sugerować większość osób, nie jest jakąś dmuchaną lalą,ale postacią z krwi i kości

ocenił(a) serial na 6
Erlandr

"No tak - facet z zespołem Aspergera jest zabawny i na miejscu - jak kobieta jest nadmiernie racjonalna i logiczna, brak jej empatii - czyli przeczy stereotypowemu wizerunkowi kobiety - jest niesmaczna - powinna być blond debilką z nadmuchanymi wymionami." Mi akurat nie przeszkadzałoby gdyby Amy, pozostała taką dziewczyną, jak na początku czwartego sezonu: inteligentną, racjonalnie myślącą, nie posiadającą wiedzy na temat relacji międzyludzkich. W tych czasach gdy oboje z Sheldonem mieli podobne podejście do związków (zero kontaktu fizycznego, jedynie związek umysłów), naprawdę byli śmieszni, to była ciekawa odmiana. Ale niestety Amy się zmieniła, a co gorsze próbuje zmienić Sheldona, nie przypomina już dziewczyny-nerda, coraz mniej mówi się o jej pracy neurobiologa, coraz częściej zapominamy, że to przecież też naukowiec, w zamian za to dostajemy nieśmieszne teksty, odpychające, erotyczne fantazje niezbyt atrakcyjnej dziewczyny z obsesją na punkcie swojej osoby i swojego związku. Oto co w Amy najbardziej razi i przeszkadza.

użytkownik usunięty
ycon

Dokładnie! Na początku Amy była naprawdę zabawna, szkoda, że twórcy zmienili koncepcję co do jej postaci i poszli w zupełnie innym kierunku. Kiedyś nie chciała angażować się nawet w miłość platoniczną, a teraz ciągle szuka sposobów, by przespać się z Sheldonem, co jest dla mnie dosyć dziwne, biorąc pod uwagę to, jaką była osobą w czwartym sezonie TBBT...

Erlandr

"No tak - facet z zespołem Aspergera jest zabawny i na miejscu - jak kobieta jest nadmiernie racjonalna i logiczna, brak jej empatii - czyli przeczy stereoypowemu wizerunkowi kobiety - jest niesmaczna - powinna być blond debilką z nadmuchanymi wymionami. (...) Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że serial ten oglądają (...) pryszczate zakompleksione chłoptasie, którym się wydaje, że jak grają w gry komputerowe i nie mogą znaleźć dziewczyny, to zapewne są supermęskimi, hiperlogicznymi potencjalnymi geniuszami..."

Mam dokładnie takie same spostrzeżania odnośnie mentalności widzów narzekających na Amy. Trochę to smutne, a troche straszne.

ocenił(a) serial na 8
Erlandr

Bardzo dobrze powiedziane :)

ocenił(a) serial na 9
ocenił(a) serial na 8
ElTabasco

Ja się posunę dalej i stwierdzę, że to kobiety zepsuły ten serial. Zanim ktoś mnie posądzi o seksizm, szerzenie stereotypów czy ograniczenie umysłowe, to pozwólcie mi coś wyjaśnić.

Otóż tak - na początku mieliśmy obraz grupki znajomych naukowców, którzy podzielają typowo nerdowskie zainteresowania. Mamy dwóch kumpli, którzy mieszkają razem jako współlokatorzy mimo ich wieku i stanowisk zajmowanych w instytucie; dziecinnego, zboczonego inżyniera, który nie ma powodzenia ale zachowuje się jak macho oraz hindusa nie do końca jeszcze zaznajomionego z kulturą zachodnią, walącego od czasu do czasu gafy zwykle polegające na mylnym użyciu danego słowa tudzież zwrotu.

Cały ten serial kręcił się wokół życia grupki nerdów oraz wątku Leonard-Penny, w którym zabawnie kontrastowała nerdowatość Leonarda z dość męską postawą blondynki. Po jakimś czasie wprowadzili Bernadette, która była tłem i w sumie wiele nie wnosiła, poza drobnym humorystycznym wątkiem żydowsko-katolickiego związku. Amy na początku też nie była zła - czasem na Comedy Central trafi się odcinek, w którym Sheldon z przerażeniem pyta o kontakt fizyczny a Amy mówi mu by nie był niemądry i że ich związek jest czysto intelektualny. Taka zabawna przeciwwaga dla romantycznego związku Bernie i Howiego czy Leonarda i Penny.

Priya była ciekawą postacią na początku - stara miłość Leonarda i w ogóle. Ale potem tylko zawadzała a gagi z jej udziałem były mało śmieszne, choć jej wątek wskazał na wpływ grupki nerdów na Penny, gdy ta zrozumiała jakieś tam nawiązanie nerdowskie. Ale niestety - twórcy stali się niekonsekwentni i zamiast trzymać ten świetny nerdowski klimat, który wyróżniał TBBT na tle innych sitcomów, postanowili oni najwyraźniej spłycić go(może dlatego, że część widzów nie łapała nawiązań z pierwszych trzech sezonów?) i skierować do tej części widzów, która bardziej przypomina Penny, niż Leonarda.

Teraz ten serial wygląda tak:
-Dziewczyny gadają o czymś, Amy wali jakiś tekst albo związany z chucią albo z kompleksami związanymi z kiepską młodością
-Raj znowu narzeka na samotność i zachowuje się totalnie żałośnie
-Leonard się błaźni i popełnia błędy w rozmowach z Penny
-Howard na smyczy Bernadette, powoli przestaje być śmieszny
-Sheldon zachowuje się jak nieprzystosowany idiota i buc podczas gdy w pierwszych sezonach brzmiał jak prawdziwy geniusz z aspergerem.
-Poziom nawiązań i żartów spada z każdym odcinkiem.

Naprawdę smutno mi z powodu tego, że tak ten serial teraz wygląda, bo byłem zatwardziałym jego fanem i wciąż chyba jestem, skoro go oglądam mimo tego, że traci na jakości i z nerdo-centrycznego stał się opowieścią o tym, jak kobiety negatywnie wpływają na grupkę zżytych ze sobą przyjaciół. Idąc dalej w tym kierunku, w końcu ta paczka się rozpadnie albo staną się oni 'nudnymi dorosłymi', którzy od czasu do czasu będą chcieli na siłę porozpamiętywać to, jak fajnie było być geekiem kiedyś.

Zgodzę się też z yconem - zauważyłeś, że bardzo rzadko ostatnio wspominają o pracy Amy czy Bernadette? Zrobili z nich 'zwyczajne' dziewczyny i olali wątek tego, że są naukowcami.

ocenił(a) serial na 8
Rejan22

mnie się postać Amy podoba, mówię jednak o sezonach 4-5 bo szóstego jeszcze nie miałam okazji zobaczyć. Ona jest zabawna nawet jak nic nie mówi. Ten jej styl ubierania jest super a gadki z Sheldonem i Penny to już wogóle. Najmniej zabawna dla mnie jest Bernadette ale ona jest taka słodka i miła ze i tak ją lubię. Zresztą nie każdy musi być tam przezabawny bo i tak tam króluje Sheldon. Uwielbiam również Howarda i jego matkę (a raczej jej głos) :)

ocenił(a) serial na 9
monia198923

też nie widziałam jeszcze szóstego sezonu, ale mam inne wrażenia odnośnie Amy. chyba najbardziej denerwuje mnie to, jak bardzo się zmieniła jej postawa w kontekście związków, cielesności itd. jej racjonalne, nerdowskie kwestie nadal mnie bawią ;) natomiast moją ukochaną postacią jest zdecydowanie Raj ;)

ocenił(a) serial na 6
Rejan22

Ktoś mógłby powiedzieć, że zmiany w takich serialach są nieuniknione. Bohaterowie nie są "zatrzymani" w czasie, nie stoją w miejscu, ich życie się toczy, oni dojrzewają itd. Ale mimo to zmiany jakie dotknęły bohaterów TBBT są w niektórych przypadkach nazbyt drastyczne, bo totalnie przekształcają ich oryginalne osobowości. Wydaje mi się, że to jest problem większości sitcomów, które mają więcej niż 3-4 sezony. W pewnym momencie twórcom wydaje się, że dotychczasowa fabuła serialu jest już niewystarczająca i na siłę próbują wprowadzać zmiany, albo nowe postaci by "ożywić" akcję. Wszyscy wiemy jak to się kończy w większości przypadków...

Jeśli chodzi o kobiety w serialu, to jedyną, która mi nie przeszkadzała, była Leslie Winkle. Podobało mi się, że w jej przypadku twórcy potrafili znaleźć równowagę. Leslie była i nerdem/naukowcem i kobietą, o często normalnych zachowaniach. Nie musiała się afiszować na lewo i prawo ze swoimi potrzebami seksualnymi. Może też nie była jakąś seksbombą, ale na pewno nie była tak odpychająca jak Amy. Najgorszą jednak rzeczą w serialu jest to, że nowe bohaterki zmieniają oryginalne charaktery głownych postaci. Teraz Howard to już nie lekko obleśny zbok o dziwnych tekstach na podryw, ale wręcz ideał męża, romantyk pełną gębą. A Sheldon nie jest już moim zdaniem Sheldonem... I nie jest to w żadnym wypadku wina aktora, ale wyłącznie słabego scenariusza, gdzie w każdej scenie z jego udziałem musi być obecna irytująca Amy, która chyba stała się już główną bohaterką całego serialu...

ocenił(a) serial na 8
ycon

Och, oczywiście - nie mówię, że w ogóle nie powinni się byli zmieniać. Po prostu widzę w tej historii typowy rozpad grupki dobrych znajomych. Sam wspomniałeś o tym, że Howard z zabawnego zboka zmienił się w ideał męża. Zgodzę się też, że Sheldon zrobił się mniej fajny z winy tylko i wyłącznie scenarzysty - ktokolwiek pisze jego gagi dawno się wypalił i chyba zapomniał jaka była pierwotna koncepcja tej postaci.

Smuci mnie jakikolwiek brak zmian ze strony dziewczyn względem samych nerdów. Oni się strasznie zmienili pod ich wpływem ale one? Nie mówię o Penny zostającej nerdem, ale żadna z nich się nie zmieniła dla swojego faceta, podczas gdy ich cały czas usilnie starają się ich przerobić na swoje wyobrażenia.

ocenił(a) serial na 10
Rejan22

Mnie Sheldon zaczął wkurzać od odcinka z miejscem parkingowym

Rejan22

A ja sądzę, że Howard przed poznaniem Bernadette był odpowiednikiem Amy. Był zbokiem, ale nie śmiesznym, albo proporcjonalnie śmiesznym do Amy w tej samej roli. Można uganiać się za płcią przeciwną, ale są jakieś granice, najlepszy żart powtórzony wielokrotnie zaczyna być nudny. Wolę tę dojrzalszą wersję Howarda, jako singiel nie dość, że był odpychający, to jeszcze nieszczęśliwy. W dodatku miałam nieszczęście poznać odpowiednika takiego Howarda na jednej imprezie, brrr, straszne to było, dziwne propozycje, nie wiedziałam jak się go pozbyć... I właśnie, dziewczyny są tutaj straszne, żadna nie ma podobnych zainteresowań do swoich partnerów, zaczynam się zastanawiać, czy te związki by w realnym życiu przetrwały. Jednak wolałabym chodzić z partnerem do sklepu z komiksami i nie słyszeć dziwnych komentarzy podważających moją inteligencję, bo lubię czytać o superbohaterach...

ocenił(a) serial na 10
ycon

Faktycznie, Leslie była całkiem OK, odcinki z jej udziałem także, no albo Zack :D

ocenił(a) serial na 8
Rejan22

racja... szkoda nawiązań do geekowych stereotypów, penny powinni wywalić, a wbić zamiast niej Alex :) co do reszty argumentacji się zgadzam. Nieco szkoda mi postaci Amy... mogli zostawić ją taką jaką była na początku, zero fizyczności. Ta zmiana w jej naturze na napaloną wiecznie podnieconą zaszła nieco zbyt szybko. A mogło być tak pięknie. Związek Howarda i Bernadette strasznie na siłę, a Pria... no była też lepsza dla Leonarda niż Penny... Peny powinni w ogóle wywalić (że się tak powtórzę)...

ocenił(a) serial na 10
Crazy_Ivan

Chyba Cię pogięło...nie wywala się głównych bohaterów

Snack3rS7

Powiedz to twórcom Gry o tron czy Chirurgów.

ElTabasco

Wnioski z tego tematu: Amy lubią tylko kobiety.
Dlaczego?
Nieuleczalny romantyzm, mam wrażenie że liczą że niedługo Sheldon polubi seks i weźmie z Amy ślub.

Amy miała sens dopóki była taka jak Sheldon, teraz jest parodią samej siebie i niszczy przy okazji Sheldona odzierają go z jego obojętności i zwyczajów.
Zgadzam się też z teorią że kobiety niszczą ten serial a konkretniej postacie.
Parafrazując tekst z 4 sezonu - Sheldon się stacza przez Amy.
To samo jest z Howardem którego zniszczyła Bernadet ze swoją psychopatyczną osobowością (tą która wychodzi gdy przestaje udawać słodką księżniczkę).
Od samego początku w serialu miejsce bytu miała jedna kobieta - Penny na zasadzie kontrastu z Leonardem.

ocenił(a) serial na 10
Grajcz

Bernadette momentami mnie przeraża...

Grajcz

Ja mam tylko jeden wniosek z tematu: nastoletnie pseudonerdy akceptuja postaci kobiece jedynie pod warunkiem ze mają blond włosy, słodki uśmiech i duże cycki. Amy jest nieakceptowana bo odstaje od stereotypu pod każdym względem. No i w dodatku, pod wieloma względami jej osobowość niebezpiecznie przypomina mężczyzne, a to już jest kompletnie nie do zaakceptownia ;)

sever

Nie, kobieta jest akceptowana tylko gdy odgrywa rolę kontrastu dla nerda.

Amy na początku była marną podróba Sheldona a teraz to już sam nie wiem...żałosną megalomanką rozerwaną między chcicą a własnym ego?
I wygląd nie ma tu nic do rzeczy, Penny zupełnie nie jest w moim typie a kobiet a takim charakterze nie cierpię ale cenię jako postać odgrywającą ważną rolę.

Grajcz

"Nie, kobieta jest akceptowana tylko gdy odgrywa rolę kontrastu dla nerda."

A dlaczego?
Sama kobieta nie moze być nerdem, bo....?

sever

Bo nie pasuje do koncepcji serialu.
Koncepcją programu są trudności związkowe nerdów w konfrontacji z "normalnym" światem dlatego tak dobrze wypada postać Penny.
W 4 sezonie Amy była nerdem i wyszła jedynie na marną podróbkę Sheldona, ewolucja tej postaci tylko pogorszyła sytuację.

Grajcz

"Koncepcją programu są trudności związkowe nerdów w konfrontacji z "normalnym" światem"

Dokładnie tak. :)
Zgodnie z twoją własną konkluzją zauważ więc, że Amy ma przeogromne problemy w konfrontacji z normalnym światem (można powiedzieć nawet, ze jej jest trudniej, bo w przeciwieństwie do chłopaków jest w tym sama), dlatego doskonale wpasowuje sie w koncepcję serialu. Ona go nie rujnuje - ona go uzupełnia. A to, że pseudogeekom oglądajacym show to nie odpowiada, to już trochę inny problem: bardziej psychologiczno-socjologiczny niż filmowy ;)

sever

Nerdów płci męskiej, ewentualnie można by Amy spiknąć z normalnym facetem a nie Sheldonem.
Poza tym kobieta nerd po prostu nie jest zabawna a raczej żałosna, taki jest świat że to domena facetów:)

Grajcz

"Nerdów płci męskiej,"

A to już jest tylko twoja fantazja na temat koncepcji serialu. Jak widac twocy show maja swoja wlasna koncepcje, ktora kompletnie nie pokrywa sie z twoja.

sever

Jak widać większość fanów ma inną koncepcję niż twórcy.

sever

Widzę że temat żyje ;]
Miałem po prostu na myśli to że w postać Amy wcieliła się słaba aktorka która nie potrafi sprostać zadaniu. Często pseudostereo są chociaż ładne a tu kompletna katastrofa. W dodatku niektóre sceny z Amy są wręcz obrzydliwe.

ElTabasco

pseudo-aktorki*

ocenił(a) serial na 6
sever

Próbujesz celowo spłycić wszystkie podane argumenty i sprowadzić je do konkluzji, że nasze społeczeństwo ocenia ludzi tylko i wyłącznie na podstawie wyglądu, a tymczasem ta dyskusja jest bardziej "wielowymiarowa"

"No i w dodatku, pod wieloma względami jej osobowość niebezpiecznie przypomina mężczyzne, a to już jest kompletnie nie do zaakceptownia ;)" Na początku czwartego sezonu może i tak było. Amy była nieprzystosowana do życia w społeczeństwie, czasami wręcz niepokojąco bezpośrednia, nie wiedziała nic o takich kobiecych zajęciach jak golenie okolic bikini, chodzenie na obcasach itd. Ale jak już wielokrotnie było w tym temacie wspominane, Amy się zmieniła. Gdzie widzisz męskie zachowania u dziewczyny, która drze się jak nastolatka na widok tiary, którą kupił jej chłopak, albo aż cała chodzi z podniecenia gdy Sheldon ją dotyka? Poza tym nie zgodzę się z tym twierdzeniem, że męskie zachowania u dziewczyn są nie do zaakceptowania. Penny, która dorastała na farmie jest chyba bardziej męska niż wszyscy bohaterowie razem wzięci, wie jak łowić i patroszyć ryby, jako dziecko naprawiała samochody i chodziła z ojcem na strzelnicę, a czasami w jej wspólnych scenach z Leonardem to ona po męsku popija piwko i ogląda mecz, a jej chłopak odgrywa rolę dobrej żony, podającej obiad. No i to też nieprawda, że "pseudonerdy" czy "pseudogeeki" doceniają tylko ładne blondynki o bogatym "wyposażeniu". Bernadette jest blondynką, z pewnością ma czym oddychać i generalnie naprawdę niezła z niej laska, w serialu tylko trochę dziecinnie ją ubierają. W odcinku świątecznym prezentowała się naprawdę sexy, może nawet lepiej niż Penny. A mimo to też się na nią narzeka. I to nie ze względu na wygląd, ale ze względu na zmiany jakie wprowadziła w jednym z głównych bohaterów, który nie przypomina już siebie z pierwszych sezonów. I wydaje mi się że tylko to większość widzów ma do zarzucenia nowym żeńskim postaciom: że zmieniają dobrze znanych nam bohaterów, próbując robić z nich innych ludzi, przez co Howard czy Sheldon coraz mniej przypominają nerdów, geniuszy i naukowców, a zamiast tego stają się wzorowymi, romantycznymi partnerami. Wg mnie wygląd nie ma tu nic do rzeczy. Do Penny nikt nie ma pretensji, bo podczas trwania jej związku z Leonardem, ten prawie wcale się nie zmienił.

A i jeszcze odnośnie Twojego poprzedniego pytania: kobieta może być nerdem. Nie ma w tym nic złego. Po raz kolejny odniosę się do postaci Leslie Winkle, która jest klasycznym przykładem kobiety nerda. Ale problem w tym, że Amy nerdem nie jest, może była na początku, ale jej obecne zachowania nie mają w sobie nic z nerda. A może gdyby została taka jak na początku, wszystkkim bardziej przypadłaby do gustu.

ycon

"Próbujesz celowo spłycić wszystkie podane argumenty i sprowadzić je do konkluzji, że nasze społeczeństwo ocenia ludzi tylko i wyłącznie na podstawie wyglądu, a tymczasem ta dyskusja jest bardziej "wielowymiarowa" "

Nie no, kompletne nieporozumienie. Przeczytaj jeszcze raz o czym piszę, bo nie zrozumiałeś.

"większość widzów ma do zarzucenia nowym żeńskim postaciom: że zmieniają dobrze znanych nam bohaterów," (...)
" A może gdyby została taka jak na początku, wszystkkim bardziej przypadłaby do gustu."

Ludzie sie zmieniaja, face it. Zarówno w realu jak i serialach. Serial rozpoczynał sie, kiedy chłopaki mieli po dwadziescia pare lat i tak naprawde byli dzieciakami, teraz to faceci po trzydziestce. Naprawde byłoby dziwne, nienaturalne i wręcz chore, gdyby ich postaci nie ewoluowały. Ale nie dziwi mnie to, ze nastoletnia widownia teskni za bohaterami sperzd lat, w koncu o wiele łatwiej patrzy sie na kogoś z kim można sie identyfikować.

sever

I znowu pojazd po krytykach..skoro nie lubicie Amy to sami jesteście nerdami.

Ciekawe że serial był na szczycie w pierwszych sezonach, do czasu pojawienia się Amy i Bernadette.
Są rzeczy które nie powinny się zmieniać, Howard zboczek i aseksualny zdziwaczały Sheldon byli najzabawniejsi w tym serialu.
Byli.
Teraz mamy nie komedię a serial obyczajowy o starym pantoflarzu który nie potrafi wybrać między psychopatyczną matką a żoną i o aseksualnym geniuszu który nagle pozbył się swoich natręctw i fobii co jest wręcz absurdalne z punktu widzenia psychologii.
Leonard już się znudził wiecznym ględzeniem "powiedzieć że ją kocham przed czy po obiedzie".
Pozostał Rajesh który ratuje ten serial ale dużo lepszy był w duecie z Howardem i ich gejowskimi tekstami.

Więc niech do ciebie dotrze - większość fanów serialu nie lubi zmian i nie lubi kobiecych postaci (tak postaci, nic nas nie obchodzi uroda aktorki).
My mamy jakieś argumenty, podaj swoje.

Grajcz

Argumenty na co? Mi Amy nie przeszkadza. Ja akceptuje zmiany i lubie serial taki jaki jest.

sever

Co w niej lubisz?
Jakie zmiany ci się podobają?

Bo jak 99 osób mówi że x jest nudny a 1 osoba mówi że nie a pozostałe 99 to idioci to raczej ta jedna osoba ma problem i wypadałoby uzasadnić swoje zdanie.

Grajcz

Wybacz, na argument typu "w kupie siła" nie mam argumentow. :) Z mojej strony EOT.

sever

Cóż, mówi to osoba która ma swoje zdanie ale nie potrafi uszanować zdania innych.

ocenił(a) serial na 10
Grajcz

"Bo jak 99 osób mówi że x jest nudny a 1 osoba mówi że nie a pozostałe 99 to idioci to raczej ta jedna osoba ma problem i wypadałoby uzasadnić swoje zdanie."

99:1? Nie przesadzasz trochę? :P

Zuzhet88

Wiadomo, danych statystycznych nie posiadam a to tylko przykład.
W każdym razie mowa o zdecydowanej większości.

ocenił(a) serial na 10
Grajcz

Ja w tym wątku naliczyłam 11 głosów przeciw Amy, a 8 za :P Zdecydowana większość na pewno to nie jest. Podsumowując - niech każdy się wypowiada za siebie, a nie w imieniu ludzkości i nie ma problemu.

sever

Zgadzam się w zupełności.
A tak przy okazji zrobili sobie tu krąg wzajemnej adoracji, dość żałosne.

użytkownik usunięty
Grajcz

Jestem dziewczyną i Amy jakoś nie lubię ; ).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones