PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=402989}

Teoria wielkiego podrywu

The Big Bang Theory
8,0 168 258
ocen
8,0 10 1 168258
7,4 7
ocen krytyków
Teoria wielkiego podrywu
powrót do forum serialu Teoria wielkiego podrywu

I mamy koniec sezonu 7. Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę doczekać się 8 sezonu i tego czy i jak odmieniony będzie Sheldon po powrocie... Niestety mam wrażenie, że jak to zwykle bywa, będzie jeszcze bardziej "wkurzający" :D



Porcelain69

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem.

Po pierwsze, sam początek był śmieszny i tekst o tym, że Leonard i Penny co chwila się sobie oświadczają, a seks Raja się nie zdarza :D
Bardzo miło mnie zaskoczył wątek Stuarta, chociaż sklepu z komiksami mi szkoda. Ale jego nowa praca jest obiecująca.

Dalej - Raj o tym seksie jak Howard kiedyś o kosmosie, piękne!

Amy też fajna, romantyczna kolacja Penny i Leonarda i sama końcówka należała do niej.

No i teraz co najważniejsze - Sheldon. Wiem, że serial jest komediowy, ale mnie w tym odcinku postać bardzo poruszyła. Sama gra Jima wg mnie była pełna emocji, które dało się wyczytać z twarzy (A i Johnny sobie świetnie poradził). Całkowicie rozumiem jego zagubienie i to, jak wszystko nagle mu runęło, wzruszył mnie dziś tym swoim zagubieniem. Znając jego, pewnie trafi do mamy, ale kto wie?

Myślę, że końcowy odcinek jest mocny i też z niecierpliwością czekam na sezon ósmy :)

Porcelain69

Jestem naprawdę zachwycona tym odcinkiem! :)
Świetne dialogi, zaskakujące momenty... Od dawna żaden z odcinków nie zleciał mi tak szybko.

Sheldon może trafi do mamy, może będzie nawiedzał jakichś swoich idolów albo jeździł pociągami w te i wewte...

Niech teraz scenarzyści pracują dzień i noc, aby ósmy sezon był jak najciekawszy ;)

ocenił(a) serial na 4
Porcelain69

Cudowny odcinek, zabawny i smutny zarazem. Szkoda mi Sheldona, jego osobowość (mimo że twórcy nigdy nie potwierdzili, żeby miał jakieś schorzenie psychiczne) jest trudna, bo ciężko przyzwyczaja się do jakichkolwiek zmian. Dlatego nie dziwne, że się tak poczuł, jakby Leonard chciał się go pozbyć z mieszkania i zostanie sam, a przecież mimo wszystko sam wytrzymać nie potrafi i potrzebuje 'opiekunki', której rolę przez tyle lat pełnił Leonard. Wydaje mi się, że tak samo jest z Amy - nie kocha jej taką 'miłością romantyczną', ale jest przyzwyczajony do jej obecności w życiu i nie potrzebuje nic więcej, w typie fizyczności. Po prostu ma przy nim być i nic więcej nie wymagać. Dziwię się jej, że dalej z nim jest, przecież tyle czasu minęło i niewiele z tego związku otrzymała... Sheldon nawet się z nią nie pożegnał, ba, nawet nie poinformował wcześniej, że postanawia wyjechać. Ciekawe, co będzie po jego powrocie i co w ogóle z nim się w tym czasie będzie z nim działo... Scenarzyści mają szerokie pole do popisu. Wydaje mi się że Shamy jest już skazane na siebie i tak całkowicie nie rozstanie się nigdy.

A co do innych - Penny i Leonard na plus. Dobrze, że L w końcu uczy się w jakimś stopniu ją krytykować, zamiast cały czas się przymilać, bo jeszcze P go zostawi.


Cieszę się ze szczęścia Raj'a, w końcu nie będzie przynudzać :P Ogólnie zgadzam się, scenka z nowinkami i wyższość przespania się z Emily nad oświadczynami L&P jest świetne :D

No to się rozpisałam... Ale strasznie się nie mogę doczekać 8 sezonu, tyle piątków bez nowych odcinków :(

ocenił(a) serial na 9
Porcelain69

Końcówka z Amy była piękna. Jednak najbardziej podobał mi się w tym odcinku Stuart hahaha uwielbiam gościa i chciałabym żeby mu się w końcu coś udało. Rozwaliło mnie to jaki był uradowany opieką nad "Debbie"

ocenił(a) serial na 8
TakeItIzzy

A mnie rozwalił tekst "To mogło mnie zabić. Jak pech, to pech" po tym jak zawaliła się część sufitu tuż za jego plecami.

użytkownik usunięty
TakeItIzzy

Sam byłem zaskoczony, ze się nie domyśliłem, że Stuart może pracować u Bernadette i Howarda i dobrze - większe zaskoczenie pod koniec. Właśnie on jest w takiej depresji, że naprawdę trudno go wyprowadzić z równowagi.

ocenił(a) serial na 10
Porcelain69

A mi jakoś niespecjalnie podobał się ten odcinek. Chyba jestem podobna do Sheldona i też nie lubię zmian, bo pomysł z jego wyjazdem i perspektywa tego jak się zmieni po powrocie (bo na pewno się zmieni) mnie przeraża. Nie chce żeby Sheldon stał się normalnym człowiekiem. Boję się, że po powrocie z tego... hmm cokolwiek to jest... wróci odmieniony, będzie chciał być z Amy, przestanie być aseksualny i wszystko zacznie się kręcić. Mam nadzieję, że to tylko moja bujna wyobraźnia. Nie podobało mi się też zniszczenie sklepu Stewarda. Generalnie, ten odcinek wydał mi się strasznie smutny, mimo kilku średnio zabawnych momentów. Jedyne o czym mogę teraz myśleć to: co się stanie z Sheldonem?

ocenił(a) serial na 10
pitoresk

Dwóch i pół się kończy, co oznacza że prace nad dziewiątym sezonem pójdą pełną parą, a ósmy sezon pewnie już jest napisany( wystarczy dorzucić odniesienia do wydarzeń które się będą wtedy działy ) żeby więcej uwagi było poświęcone finałowi Two and Half Men. Odcinek jak najbardziej na tak. Sezon siódmy lepszy od szóstego, i co chyba oczywiste - od piątego. Trzymam go gdzieś tak na równi z czwartym, lub troszeczkę niżej.

ocenił(a) serial na 10
Bartonson12

Nie wiem czy ósmy sezon jest już napisany, aktorzy wielokrotnie w wywiadach mówią, że dostają scenariusz na bieżąco, z tygodnia na tydzień i w takim tempie jest on pisany. Zgadzam się, że siódmy sezon był lepszy od szóstego, ale nie od piątego. Wtedy jeszcze Sheldon zachowywał się w miarę "normalnie". Jego postać ostatecznie zepsuła się dopiero w szóstym sezonie. Nie wiem czy tylko ja to dostrzegam, może tak, ale wg mnie sposób mówienia Sheldona bardzo się zmienił w ostatnich dwóch sezonach i nie jest już tak inteligenty jak dawniej, co dla mnie jest kompletną porażką, ponieważ to jest moja ulubiona postać w tym serialu i główny powód, dla którego się w nim zakochałam.

pitoresk

Nie sądzę, aby Sheldon powrócił jakoś kompletnie odmieniony. Na jego charakterze bazuje humor tego serialu, nikt tego nie zmieni. Co najwyżej może wróci szczęśliwy :)

ocenił(a) serial na 6
Etusia

Po tym finale to liczę na "pewną" zmianę Sheldona w stosunku do Amy. W sumie autorzy zasugerowali coś za pomocą wróżki, która zaczęła niewygodny dla niego temat, więc możemy się CZEGOŚ większego spodziewać. Pragnęłabym jeszcze aby powrócili do wątku ojca Howarda, bo motyw z nim był jeden z mocniejszych w serialu.

Rudzia95

Nie uznałabym tego za sugestię. W piątym albo szóstym sezonie Penny pytała Sheldona czy zamierza kiedyś z Amy coś stworzyć i odpowiedź była twierdząca. Później była szczera rozmowa po grze w D&D, jeszcze później walentynki...
Wiadomo, na pewno kiedyś w końcu ich związek znormalnieje na tyle, na ile to możliwe w ich wypadku, ale po pierwsze, sądzę, że niezbyt prędko (pewnie cały serial zakończy się ich ślubem czy czymś, a wątpię, żeby zbliżyli się do siebie fizycznie przed nim), a po drugie - jakby nie patrzeć, taka kolej losu ;)

Co do ojca Howarda - faktycznie, fajnie by było wiedzieć co i jak. Ale jest kilka takich rzeczy, które chciałabym poznać w tym serialu. Matka i brat Penny, rodzeństwo Leonarda, jego ojciec (to musi być ktoś! Wytrzymać z Beverly... :D ), matka Amy... I postać, o której często się słyszy - babcia Sheldona. Co w tej chwili dało mi ten pomysł: może pojechał właśnie do babci?

Etusia

Myślę, że o ojcu Howarda już nie usłyszymy. Poświęcili mu cały odcinek, aby mniej więcej wytłumaczyć co się z nim stało i nie ma specjalnych powodów aby do niego wracać.

Też chętnie poznałabym resztę rodziny :) Na pewno przy siedmiu głównych bohaterach i 20 minutach na odcinek czasu jest trochę mało, ale fajnie by było gdyby w następnym sezonie pokazali trochę nowych postaci. Mam nadzieję, że ślub będzie do tego dobrym powodem.

ocenił(a) serial na 9
Porcelain69

Finał sezonu wyszedł twórcom nieźle,nie był taki jak sobie wyobrażałem, ale też nie ma co się spodziewać fajerwerków przy obecnym poziomie. Z plusów to niesamowity Stuart, na tym wątku można by pół sezonu 8 przeciągnąć, bardzo dobrzy Howard i Bernie, dobry Raj, fatalni jak zwykle Penny i Leo...no i Sheldon, z jednej strony mi go bardzo szkoda, a z drugiej....nikt nie będzie sobie układał życia pod niego i rezygnował ze swoich planów...Sheldon ma Amy i powinien się o tym przekonać, to ona powinna odciążyć Leo w `opiece` nad Sheldonem.

Ogólnie ten sezon to straszna sinusoida, od genialnych odcinków z podchodami, kolacją u Debbie i świątecznym po całkowicie beznadziejne po środku sezonu....ale moim zdaniem i tak był lepszy od poprzedniego, jeśli miałbym ocenić sezon poprzedni na 5, to ten by dostał 6,5/7...nijak ma się to do genialnych 1-3, ale dobrze, że poziom lekko wzrósł.

Pomimo spadku poziomu serialu oglądalność o dziwo wzrosła, bo ten sezon miał w porywach nawet 19 milionów widzów, skończyło się na 16 milionach w finale.....teraz serial został przeniesiony na poniedziałek, aby nie konkurować ze zmienionym systemem rozgrywek i żeby pomóc nowemu serialowi Chucka Lorre w promocji...

ocenił(a) serial na 7
Porcelain69

Bardzo słabe zakończenie sezonu. Z reguły twórcy serialów dają pod koniec coś, co sprawia, że nie możemy się doczekać następnego sezonu. Tutaj nie ma niczego takiego, a do tego możemy się spodziewać masy wątków związanych z nudnym planowaniem ślubu.

ocenił(a) serial na 8
lipa3000

Tia, wątek Raja, Sheldona, L+P, Stuarta.

Porcelain69

serial jako jeden z nielicznych trzyma poziom (jak na tyle serii) bo np. jak poznałem wasza matkę oglądać sie juz nie dalo pod koniec

ocenił(a) serial na 7
Porcelain69

Mnie się odcinek podobał, miło było popatrzeć na rozterki Sheldona, mam nadzieję że wyruszy w podróż i odnajdzie tam czego szuka.

Genialne rozwiązanie dla Stuarta, pierwszy raz widzę go tak szczęśliwego :)

Porcelain69

Bardzo smutny odcinek. Ale miłe zaskoczenie zarazem. Fajnie, że oswajają ludzi z myslą, że wszysko sie zmienia. Ja panicznie nie lubie zmian i rozumiem Sheldona.

ocenił(a) serial na 10
Porcelain69

Mam wrażenie, że matka Howarda wyleczy Stuarta z depresji... o ile już tego nie zrobiła. Co do Raja, od 15 odcinka cały czas liczyłem na to, że jego dziewczyną będzie ta babka weterynarz, która wyleczyla jego psa, bo musze przyznać, ze to była najladniejsza kobieta z całego serialu, wiec miloby było jeszcze ją ujrzeć w TBBT. No ale trudno.

Porcelain69

Również nie mogę się doczekać następnego sezonu.

użytkownik usunięty
lukasziks

Może w końcu matka Howarda schudnie i się pokaże? Swoją drogą to istna kopia z serialu "Świat według Bundych" czyli teściowa Bundyego.

ocenił(a) serial na 10

Motyw z grubą teściową się pojawia bodajże od lat 50tych, więc żadna zrzynka od Bundych.

ocenił(a) serial na 10

cały jej urok polega na tym że się nigdy nie pokazuzje :) coś jak Stig z Top Gear :P

ocenił(a) serial na 8
Porcelain69

Finał sezonu jest bardzo korzystnym zaskoczeniem.

Przede wszystkim Stuart który od dłuższego czasu tylko i wyłącznie irytował. Powiązanie go z matką Howarda dało ciekawy i rzeczywiście całkiem zabawny efekt. Ucięcie wiecznych narzekań i depresji odświeży postać i otworzy drogę nowym wątkom.
Penny i Leonard wyjątkowo nie męczą. Chłopak wreszcie odrobinę się postawił, być może zaręczyny nie wyjdą im na złe.
Amy w porządku, choć gorzej niż w wielu odcinkach tego sezonu. Wyraźnie wycofana na rzecz innych bohaterów.
Raj w zasadzie tylko dodatkowo bez niczego szczególnie ciekawego. Hoard i Bernie tak samo, choć z lepszymi tekstami.

ocenił(a) serial na 4
Porcelain69

Finał najbardziej mi się podobał z całego tego sezonu 7 zobaczymy co zrobią dalej hehe.

ocenił(a) serial na 10
Porcelain69

Myślę że po podróży odkryje sens życia, wróci i rozwali teorię strun i zapracuje na nobla. A tak to odcinek super, sporo śmiechów, i czekam z niecierpliwością na 8 sezon

ocenił(a) serial na 10
beenewbeniu

miazga z tego odcinka to wtedy jak Leonard próbował powiedzieć Sheldonowi, ze chca bez niego mieszkać :D a on wtedy z 10 sekund myslał, zrobił fajne miny i nagle "... I dont understand" :D

ocenił(a) serial na 10
beenewbeniu

Często słyszę, że zachowuję się podobnie do Sheldona więc pewnie dlatego chciałabym żeby zrobił to co ja bym miała ochotę zrobić w tej sytuacji: jeździć pociągami ile wlezie od czasu do czasu zatrzymując się gdzieś, ale bez konkretnego celu. Chociaż to wydaje się niemożliwe, ponieważ Sheldon robiący coś bezcelowo wydaje się niemożliwy.
Uważam że najbardziej prawdopodobna jest twoja wersja, gdyż teoria strun to jego całe życie i nie wierzę że mógłby ją porzucić, zwłaszcza że sama jestem nazwijmy "fanką" tej teorii.

Porcelain69

A ja jestem ciekawa, czy Sheldon w ogóle gdzieś pojedzie :) W końcu to serial komediowy, a twórcy podpisali już kontrakt na kolejne sezony, więc to chyba jednak za szybko na odmianę Sheldona? Jakby nie było, Sheldon stał się ikoną tego serialu, więc zbyt szybkie zrobienie z niego "w miarę normalnego faceta" mogłoby pogrążyć TBBT.

Możliwe, że twórcy chcieli nas zaszokować końcówką (żebyśmy gdybali, co teraz będzie z Sheldonem), a na początku sezonu odwrócą kota ogonem i okaże się, że Sheldon posiedział na tej stacji, pogapił się na pociągi, a później przybiegł z powrotem do domu, jak gdyby nigdy nic :) Albo będzie się kłócił z Leonardem o mieszkanie i udowadniał mu, że według umowy lokatorskiej ma tam prawo mieszkać tak samo jak on i że nie da się tak łatwo wykurzyć :)

A może spotkał przy okazji jakąś znaną osobistość na tej stacji? To też całkiem możliwe, bo w TBBT coraz częściej pojawiają się goście specjalni :)

W każdym razie na pewno nie jestem gotowa na oglądanie Sheldona mieszkającego z Amy i śpiącego z nią w jednym łóżku... :)

warren2

Jestem tego samego zdania co ty. Finał, a zarazem początek nowego sezonu może byc bardzo przewrotny co do oczekiwań widzów. Sheldon pewnie wróci "po paru godzinach" ze stacji albo wpakuje sie w jakieś tarapaty i Leo & Penny & Amy będą go musieli wyciągać z tego :)

ocenił(a) serial na 10
Porcelain69

Powiem szczerze, że finał słaby ;(.

vasre

Mnie też nie powalił. Najbardziej kłuje w oczy brak jakiegoś "wykładu"/ "statystyk" Sheldona na wieść o zaręczynach Penny i Leonarda. To było strasznie nie w jego stylu. Potem uwaga wszystkich skupiła się na Raj'u i też wtopił się w tłum :/ Zawsze był ignorantem i nie było opcji, że jego osoba może być przyćmiona przez kogokolwiek.
Mam nadzieję, że jego kryzys szybko minie, powróci na drogę naukową i będzie raczył wszystkich dookoła swoimi 'wkurzającymi' mądrościami.

Co do całego sezonu i opini o nim, że jest słaby, to osobiście ja, wcale go nie uważam za takiego, ponieważ moja przygoda z BBT zaczęła się właśnie od tego sezonu, kiedy zobaczyłam parę odc. na ComedyCentral, śmiałam się do łez.
Oczywiście mając porównanie do wczesniejszych sezonów, to trochę widać różnicę, ale może to dlatego, że kolejne sezony nie są dla stałych fanów taką 'nowością' jak na początku.
Tak, czy siak uwielbiam ten serial i nie mam pojęcia jakim cudem nie wiedziałam o jego istnieniu przez tyle lat ;)

pikolinia

Dla mnie też finał był swego rodzaju rozczarowaniem. Spodziewałam się czegoś bardzo dobrego, a wyszło przeciętnie. W zasadzie tylko Stuart uratował ten odcinek, uwielbiam jego postać od pierwszej chwili. Praktycznie każdy serial ma taką trzecioplanową postać, która kradnie epizody (Friend - Gunter, TBBT - Stuart, Will Weaton, Modern Family - Dylan itp). Martwi mnie to, że Sheldon faktycznie może wrócić bardziej normalny ze swojej wyprawy. Poza tym odnoszę wrażenie, że Leonard i Penny są coraz słabsi z odcinka na odcinek. Penny teraz w sumie nic tylko pije i narzeka, a Leonard ją krytykuje aby zaraz się poprawić i prosić by go nie zostawiała. Strasznie nudne się to już robi. Liczę, że 8 sezon będzie jedną wielką poprawą i znów oglądanie sprawi nam radość!

herman_flake

Już wcześniej pisałem, że między Leonardem i Penny nie ma chemii. Dodatkowo kompletnie ich postacie się nie rozwijają. Penny faktycznie ciągle pije, narzeka i ma o wszystko pretensje, a Leo zachowuje się jakby urwało mu jaja, nie potrafiąc się postawić. Tak naprawdę bardzo bym chciał, żeby się rozstali, była by to możliwość na pojawienie się jakieś nowej postaci, ale na to już chyba za późno. Tak naprawdę uważam, że ten ich związek jest najsłabszą częścią serialu od jakiś 2 sezonów.

herman_flake

Prawda. Męczę się oglądając Penny i Leonarda. Mieli być szkieletem tego serialu, a tak naprawdę serial został skradziony przez dalszych bohaterów czyli Howarda, Raja, Bernie itd. Ze ''szkieletu" fason trzyma tylko Sheldon, który i tak bije wszystkich na łeb na szyje. Penny i Leonard powinni się rozstać mieć jakieś inne związki, to wprowadziłoby jakiś nowych bohaterów, a tak to nie wiem co sie jeszcze może dziać pomiędzy nimi. Tak, Howard i Bernie mają ślub, ale ich postaci są tak nakreślone, że są zabawni sami w sobie, można coś z tym robić, a Penny i Leonard są trochę zakładnikami swojej ''normalności" w tym serialu, dlatego wieje od nich nudą po siedmiu sezonach.

Syla0606

Ich rozstanie faktycznie dałoby możliwość wprowadzenia nowych bohaterów, tylko nie takich głupich jak byli faceci Penny tylko takich ciekawszych bardziej złożonych. To jest niestety problem seriali, że już na początku scenarzyści zakładają kto ma być główną parą serialu (powiedzmy sobie szczerze, każdy już po Pilocie wiedział, że oni będą razem). W jednych przypadkach się to sprawdza jak w przypadku Friendsów w innych nie, bo tutaj faktycznie od dłuższego czasu jest dosyć mdło i nie wiem czy można już na to coś zaradzić.

gacek870

Pilotowy pomysł na to by Leo i Penny byli parą jest dobry, tylko z realizacją w trakcie rozwoju akcji nie za bardzo wychodzi. Może byłoby lepiej gdyby Penny była tak głupiutka jak była na początku pierwszego sezonu, bo później zaczęli ją nieco "wymądrzać" i straciła tą swoją 100% stereotypową blondynkowatość przez co jako para przestali być takimi całkowitymi przeciwieństwami. Penny zmądrzała, Leo zdurniał i się wyzerowali, a kto chce oglądać taką zwyczajną normalną parę w serialu komediowym?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones